Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dalia pisze:Agn pisze:dalia pisze:tym już uratowanym, które zostały uśpione ze względu na chorobę, się powie "trudno, nie udało się" i wstawi świeczkę
Też możesz coś na ten temat powiedzieć.
a wyobraź sobie że ja nic na ten temat powiedzieć nie mogą
nie mam ponad 40 kotów, nie testowanych, nie badanych, nie leczonych
dalia pisze:bo ja powątpiewam w to że kot uśpiony w dt kończy swe życie lepiej niż ten uśpiony w schronie
pwpw pisze: To Twoje zdanie. Poprzednie mnie zmroziło![]()
dalia pisze:(...) pwpw mam prośbę - jeśli chcesz dyskutować o kotach u mirka_t to odrób pracę domową i przeczytaj jej wątki (...)
Agn pisze:[
Nie ma to jak siła demagogicznych uogólnień [oj, jakąż karierę robi to słowo na forum] połączona z tupetem dobrego mniemania o sobie.
No nie masz, nie masz. [BTW - a kto ma?]
Tymczasy masz w przeważającej większości od hodowców, którym albo się znudziły, albo wyeksploatowały, albo z nietrafionych sprzedaży. Jak już nie od hodowców, to przynajmniej w typie rasy.
W domu 'urządzonym pod koty' masz ich raptem kilkanaście, pracujesz zawodowo.
Ale mimo to udało Ci się zaniedbać własnego kota tak, ze doznał we własnym domu urazu, którego leczenie musiało Ci finansować forum, na dodatek, mimo tak doskonałej opieki kot zmarł z powodu złamania łapy.
To tyle w skrócie, odnośnie mówienia "trudno, nie udało się" i wstawiania świeczek.
dalia pisze:Agn pisze:[
Nie ma to jak siła demagogicznych uogólnień [oj, jakąż karierę robi to słowo na forum] połączona z tupetem dobrego mniemania o sobie.
No nie masz, nie masz. [BTW - a kto ma?]
Tymczasy masz w przeważającej większości od hodowców, którym albo się znudziły, albo wyeksploatowały, albo z nietrafionych sprzedaży. Jak już nie od hodowców, to przynajmniej w typie rasy.
W domu `urządzonym pod koty` masz ich raptem kilkanaście, pracujesz zawodowo.
Ale mimo to udało Ci się zaniedbać własnego kota tak, ze doznał we własnym domu urazu, którego leczenie musiało Ci finansować forum, na dodatek, mimo tak doskonałej opieki kot zmarł z powodu złamania łapy.
To tyle w skrócie, odnośnie mówienia "trudno, nie udało się" i wstawiania świeczek.
pojęcia nie masz są i jakie ma tymczasy bo poza trzem na forum nie ma o nich mowy, więc sobie wymyślasz to co Tobie bardziej pasuje
i kwestia zaniedbania własnego kota jest tylko Twoją interpretacją - ale jeśli czujesz się z tym w jakikolwiek sposób lepsza nie będę Ci tego odbierać
mirka_t pisze:A ja po raz kolejny czytam o przebiegu leczenia Szagiego. Masakra.
Agn pisze:dalia pisze:Agn pisze:[
Nie ma to jak siła demagogicznych uogólnień [oj, jakąż karierę robi to słowo na forum] połączona z tupetem dobrego mniemania o sobie.
No nie masz, nie masz. [BTW - a kto ma?]
Tymczasy masz w przeważającej większości od hodowców, którym albo się znudziły, albo wyeksploatowały, albo z nietrafionych sprzedaży. Jak już nie od hodowców, to przynajmniej w typie rasy.
W domu 'urządzonym pod koty' masz ich raptem kilkanaście, pracujesz zawodowo.
Ale mimo to udało Ci się zaniedbać własnego kota tak, ze doznał we własnym domu urazu, którego leczenie musiało Ci finansować forum, na dodatek, mimo tak doskonałej opieki kot zmarł z powodu złamania łapy.
To tyle w skrócie, odnośnie mówienia "trudno, nie udało się" i wstawiania świeczek.
pojęcia nie masz są i jakie ma tymczasy bo poza trzem na forum nie ma o nich mowy, więc sobie wymyślasz to co Tobie bardziej pasuje
i kwestia zaniedbania własnego kota jest tylko Twoją interpretacją - ale jeśli czujesz się z tym w jakikolwiek sposób lepsza nie będę Ci tego odbierać
Nie musisz mi niczego odbierać. I nie dzięki takim postom czuję się lepsza. Czasami wręcz przeciwnie.
Swoim postem za to chciałam odebrać Tobie prawo do czucia się lepszą od kogokolwiek w tym wątku.
dalia pisze:mirka_t pisze:A ja po raz kolejny czytam o przebiegu leczenia Szagiego. Masakra.
różnica między leczeniem Szagusia a leczeniem Twoich kotów polega na tym, że moje koty leczy wet, a swoje leczysz sama - przedstaw mi więc kwalifikacje formalne jakie posiadasz w dziedzinie weterynarii najlepiej wraz ze specjalizacją którą posiadasz, a przyznam Ci rację, że Szagiś był źle leczony
potwierdzenie prowadzonej przez Ciebie legalnej praktyki weterynaryjnej też z chęcią zobaczę
Agn pisze:dalia pisze:mirka_t pisze:A ja po raz kolejny czytam o przebiegu leczenia Szagiego. Masakra.
różnica między leczeniem Szagusia a leczeniem Twoich kotów polega na tym, że moje koty leczy wet, a swoje leczysz sama - przedstaw mi więc kwalifikacje formalne jakie posiadasz w dziedzinie weterynarii najlepiej wraz ze specjalizacją którą posiadasz, a przyznam Ci rację, że Szagiś był źle leczony
potwierdzenie prowadzonej przez Ciebie legalnej praktyki weterynaryjnej też z chęcią zobaczę
I vice versa - na jakiej podstawie oceniasz tak, jak oceniasz leczenie Dyzia? Masz ku temu jakiś stosowny papier?
dalia, nie potrzebuję psychologicznej wiwisekcji. A już na pewno nie w Twoim wydaniu.
dalia pisze:na podstawie informacji otrzymanych od mirka_t na pw i maila
mam zapisane owe informacje
chcesz mi powiedzieć że to nie są informacje wiarygodne?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], misiulka, puszatek i 349 gości