Robisz się coraz bardziej demagogiczna. Ale jak sądzę dlatego, że jesteś w sumie adwokatem we własnej sprawie.
Maryla pisze:ale standardy w tych swiatach sa zupelnie inne
bo malo ktory posiadacz kota rasowego wezmie kota z ulicy albo schroniska troszczac sie o swoje obecne i przyszle dobro
i taka postawe przekazuje na forum - zeby jednak troszczyc sie wylacznie o swoje juz posiadane koty
Posiadaczką rasowego kota jestem od czerwca zeszłego roku, a standardy mam niezmienne od lat w tym akurat względzie. Tak, dla mnie najważniejsze na świecie są moje koty, członkowie mojej rodziny. Ich zdrowie, ich samopoczucie, one. Widzisz w tym coś złego, coś nienormalnego?
Mając koty nie rasowe (o ile kot europejski nie jest rasą) również nie brałam do domu nie przebadanego kota. Tymczasowałam takie koty w pracowni, u rodziców, u sąsiadki – różnie, ale nigdy w domu. Zachęcanie ludzi do bezmyślnego brania kotów na zasadzie – weź, przecież nic się nie stanie jest głupotą, a może nawet czymś jeszcze. Bo nie myśli się o tym kocie/kotach, które już w tym domu są, one nie są ważne? Co więcej, zachęcając w ten sposób osoby nie mające doświadczenia z kotami, bierzesz na siebie poważną odpowiedzialność. Co jeśli kot domowy zachoruje, co jeśli umrze? Jak się będziesz z tym czuła? W porządku?
I oczywiście to prezentowana przeze mnie postawa, bo jestem odpowiedzialna za to co oswoiłam. I nie wypaczaj moich słów - nie, troszczyć się wyłącznie o swoje koty, ale przede wszystkim mieć na względzie ich dobro. Ty i Tobie podobni prezentujecie postawę diametralnie różną. Uratowane, te mieszkające z Wami nie liczą się tak, jak te kolejne. I nie jest ważne co im się może przytrafić. To jest wyraz traktowania kotów przedmiotowo, dla Was nie liczy się kot tylko fakt i poklask.
Co zresztą w wielu postach pokazuje mirka_t pisząc pogardliwie, że inni mają koty do kochania, delikatne itp. No tak, ja mam koty do kochania, bo do czego innego mam je mieć?
Maryla pisze:moś pisze:Ja sie tylko pytam czy wedlug ciebie jest
I nie sadze by forum mialo wplyw na ludzi majacych odpowiedni dystans do zycia. casica chyba taki posiada, mam nadzieje, ze posiada

to czemu nie moze nabrac dystansu do sprawy Mirki?

Nie może, uważa, że działalność mirka_t jest szkodliwa pod wieloma względami.
To co prawda tekst mirka_t, ale też się wpisuje w klimacik
mirka_t pisze:Odkryłaś to po sprzedaniu Fila czy wiedziałaś wcześniej?
Pominąwszy złośliwą i jak zawsze podłą chęć dokopania MariaD.
Smutna śmierć Fila świadczy o jego właścicielce nie o hodowczyni. Odpowiedzialny właściciel chcący kolejnego kota jego zdrowie też ma na myśli, nie tylko własne zachcianki. Ja mam przetestowane stado, biorąc kolejnego kota oczywiście nie chcę narażać mojego stada, ale w równej mierze nie chciałabym narażać nowego przybysza, to oczywiste.
Maryla pisze:ale zarzucając wszystkim DT że działają na szkodę swoich zwierząt ratując inne powinnaś napisać jaka jest Twoja rola na forum które głównie temu celowi służy
bo wygląda to na rolę kreta, cicho i podstepnie niszczyć to co zostało zbudowane
A to już coś więcej niż demagogia, to zwykłe kłamstwo. Nikt nie zarzuca wszystkim DT, że działają na szkodę swoich zwierząt. Jest wiele bardzo dobrych DT. I są też miejsca, które niesłusznie za DT uchodzą, a nie są nimi. Takim miejscem jest m.in. azyl mirka_t. Takich miejsc jest na forum miau całkiem sporo, przeraża, że aż tak dużo i że są bezkrytycznie bronione.
Maryla pisze:to bardzo proste
instytucja DT powinna zaniknąc
wszystkie porzucone koty i takie ktore sobie na wolnosci nie poradza powinny trafic do schronisk i azyli - tam juz zrobia z nimi porządek za nasze podatki
podobny pomysl, tylko w innym temacie miał Hitler
Kolejna bzdura. Powinny zniknąć patologie, a nie dobre DT.
Przywoływanie w tym przypadku Hitlera jest oczywistym zabiegiem propagandowym, no żywcem Goebbels, skoro entourage III Rzeszy tak Cię z jakichś względów ekscytuje.