Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 06, 2011 20:24 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Mamy już całkiem dość zimy.

Kasia i Bisia głównie śpią, a Kropcia, czując, że wiosna powinna się zaczynać, wyje pod oknami. Ale gdy otwieram, aby mogła wyjść, to od razu się wycofuje, widząc, jak jest czarownie na zewnątrz.

Dzisiaj trochę świeciło słońce i było aż 3 stopnie powyżej zera. Kropcia i Bisia odważyły się zrobić podwójny sprint wokół ogródka i cwałem wróciły do mieszkania, bo wiał zimny wicher.

Ja natomiast wciąż myślę o Pumci. Tyle tylko, że nie płaczę, bo nie mogę płakać, chociaż bardzo bym chciała. Ja jestem wściekła i nie mogę przestać odczuwać wściekłości, bo cały czas myślę o tym, ile Pumcia przeszła i wycierpiała, aby wreszcie móc się cieszyć zdrowiem i swoim domem. Była bezdomna, chora, trafiła do schroniska, potem ktoś ją wziął ze schroniska, lecz oddał do schronu z powrotem, jako nieatrakcyjną i chorą. Wreszcie jesienią 2008 trafiła do wspaniałego domu tymczasowego, przeszła operacje i zabiegi, długotrwałą rekonwalescencję, u mnie też jeszcze przeszła zabieg i była leczona.

I kiedy wreszcie z takiej (zdjęcia ze schroniska i po operacjach na przełomie 2008/2009):

Obrazek Obrazek

stała się taka:

Obrazek

to KTOŚ czy COŚ zabrało ją stąd – i nawet nie wiadomo kogo można by winić i przeklinać za to.
Czasem chciałoby się stracić pamięć.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 11, 2011 11:54 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

:(

Zdjęcia Pumci ze schroniska są przerażające.
Przeszła niesamowitą metamorfozę u Ciebie Marysiu.

Takie jest życie niestety.. to co się rodzi to i umiera.
Oby po długim i pozbawionym trosk życiu.
A to ostatnie miała u Ciebie.

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob mar 12, 2011 16:21 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

mb pisze:Ja natomiast wciąż myślę o Pumci. Tyle tylko, że nie płaczę, bo nie mogę płakać, chociaż bardzo bym chciała. Ja jestem wściekła i nie mogę przestać odczuwać wściekłości, bo cały czas myślę o tym, ile Pumcia przeszła i wycierpiała, aby wreszcie móc się cieszyć zdrowiem i swoim domem. Była bezdomna, chora, trafiła do schroniska, potem ktoś ją wziął ze schroniska, lecz oddał do schronu z powrotem, jako nieatrakcyjną i chorą. Wreszcie jesienią 2008 trafiła do wspaniałego domu tymczasowego, przeszła operacje i zabiegi, długotrwałą rekonwalescencję, u mnie też jeszcze przeszła zabieg i była leczona.

I kiedy wreszcie z takiej (zdjęcia ze schroniska i po operacjach na przełomie 2008/2009):

Obrazek Obrazek

stała się taka:

Obrazek

to KTOŚ czy COŚ zabrało ją stąd – i nawet nie wiadomo kogo można by winić i przeklinać za to.
Czasem chciałoby się stracić pamięć.


To jest najgorsze, że nie można pomóc, nie można zapomnieć, a trzeba żyć dalej.
Możemy być tylko wściekli... na los...bo nic Innego nie ma, bo jak by Było, to by nie pozwoliło na taką niesprawiedliwość.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie mar 13, 2011 16:32 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Już dwa miesiące minęły.

Obrazek

Pumcia, gdy zamieszkała ze mną, już była w niezłej formie, bo przez 10 miesięcy była pod opieką domu tymczasowego, jeszcze prawie 7 miesięcy po operacjach.
U mnie, po usunięciu części ząbków, zaczęła się objadać i nabrała więcej ciałka, skończyły się całkiem infekcje oczek i zapchanie noska, a jej futerko zrobiło się jedwabiste i i nabrało koloru.

Przeglądałam ostatnio zdjęcia i okazało się, że nie wszystkie zdjęcia Pumci znalazły się w zbiorze, który nazwałam „Wszystkimi zdjęciami Pumci”.
Poniżej link do albumu ze zdjęciami z okresu remontu naszego mieszkania.

http://mkbg1.fotosik.pl/albumy/821552.html

Tymczasem, znienacka zrobiło się prawdziwe przedwiośnie i koty wreszcie mogły wyjść na spacer:

http://mkbg1.fotosik.pl/albumy/821553.html

I cieszyć się słoneczkiem:

Obrazek

Na zdjęciach widać, że krety nawet w zimie nie miały zbyt wiele odpoczynku :twisted:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2011 15:52 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Myślisz, że to krety ? :twisted:
Widzę wiaderko i ciekawskie kotki 8)

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro mar 16, 2011 20:03 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

kciuk pisze:Myślisz, że to krety ? :twisted:
Widzę wiaderko i ciekawskie kotki 8)

:lol:
Wiem, że to krety, bo Kropcia regularnie dopada jakiegoś i próbuje się nim bawić, a ja te krety ratuję z jej łapek - to się nazywa prawdziwa szlachetność :lol:

Wiaderko zasłania miejsce, gdzie grunt osiadł i jakiś kot, najpewniej Kropcia lub Bisia (Kasia ma niezbyt wąską kibić :lol: ) mógłby wydostać się z ogródka w sposob niekontrolowany.
Prawda jest taka, że z początkiem wiosny będzie sporo do zrobienia na terenie naszej posiadłości :wink:

A potężny odstraszacz kretów jest już przygotowany :twisted:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 20, 2011 10:32 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Witam :D

Na kreta jest dobry taki płyn kupiony w ogrodniczym który strasznie śmierdzi (śmierdzącymi girami :strach: ) ja odsłaniałam tunel w kretowinie i kawałek szmaty dobrze nasiąkałam tym płynem i miałam spokój przez całe lato i już nigdy krety nie szły tym tunelem.

U nas wyszło słoneczko po wczorajszym i przedwczorajszym pochmurnym i deszczowym dzionku.
mb pisze:Prawda jest taka, że z początkiem wiosny będzie sporo do zrobienia na terenie naszej posiadłości :wink:

Posiadłość ma to do siebie, że czasami trzeba się nią fachowo zając. :lol:

Ja w mojej posiadłości (ogródek pod oknem :mrgreen: ) w środę dokupiłam kory i tuje które czekają w samochodzie na wsadzenie. Kora już rozsypana, bo musiałam, ostatnio nasypałam za mało i mi podnosiło agrowłókninę gdy był duży wiatr, ale i tak cała zimę ładnie wytrzymało.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt mar 25, 2011 16:19 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Mb, widzę, że dziewczynki rozpoczęły już sezon :D Szczęściary :wink:
Moi chłopcy muszą poczekać aż termometry zaczną wskazywać magiczną liczbę +20 st. C - poniżej tej temperatury nie wypuszczam ich :oops: Wcześniej muszę balkony wyszorować i przynieść z piwnicy wszystkie dywaniki i poduchy :|

Pozdrawiamy serdecznie Ciebie, a dziewczynki prosimy wymiziać :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 27, 2011 22:46 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

A ja tak z innej beczki.
Zauważyłam, ze moja Bronia trzęsie się wrecz do cukierkow Toffi śmietankowych 8O
Jak jadłam to przyleciała i prawie, że nos wkładała mi do buzi .
Dałam jej odrobinkę tej ciągutki, a ona ze smakiem zjadla 8O
Oczywiscie nie daję jej cukierków, ale zdziwlilo mnie to niepomiernie.
Czy Wasze kotki mają szczególne upodobania kulinarne?

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie mar 27, 2011 23:01 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Ha! Dziś kot mojej mamy wlazl na stól podczas rodzinnego obiadu i warcząc glośno zacząl wyciągać mi z talerza sztukę mięsa ... w sosie chrzanowym 8O

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 13, 2011 19:53 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Obrazek

Minęły 3 miesiące.

Nasz wątek znowu zaniedbany przeze mnie - staram się, ale nic mi się nie chce robić. Jest tak, jakby razem z Pumcią zniknęła radość i sens życia.
Próbuję nie myśleć o jej śmierci, ale każda sytuacja, każda chwila, każda pora dnia, kiedy Pumcia witała mnie, żegnała, trącała noskiem po twarzy, łaziła po mnie, mówiła do mnie, czekała w napięciu na przysmaki, wybiegała radośnie do ogródka, goniła Kropcię i Bisię, siedziała zadumana w ogródku w promieniach wschodzącego słońca, układała się do snu na poduszce przy mojej głowie mrucząc głośno, siedziała na moich kolanach, ocierała się pyszczkiem o mój nos i twarz - każda taka chwila, w której Pumcia robiła te wszystkie rzeczy, a których teraz zabrakło, nieustannie udowadnia mi, że to wszystko jest już wyłącznie przeszłością i wspomnieniem.
Widzę, że będę potrzebować dużo czasu, aby się z tym jakoś uporać.

Ale wracając do teraźniejszości:
Sztukę mięsa w sosie chrzanowym, w odróżnieniu od cukierków Toffi śmietankowych, można jeszcze zrozumieć :lol:
Niemniej spotkałam się już z czymś podobnym: dawno temu moja Kasia zażądała wafelka śmietankowego, Familijnego, firmy Jutrzenka. Też mnie to cokolwiek zdziwiło, ale Kaśka pożarła z apetytem cały taki wafelek, pokruszony na kawałeczki :lol: A kot Kiełek, którego kiedyś miałam dawno, dawno temu, zjadł sporą salatereczkę budyniu czekoladowego, nieopatrznie pozostawionego przeze mnie na tapczanie :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 13, 2011 20:31 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

mb pisze:Obrazek

Minęły 3 miesiące.

Nasz wątek znowu zaniedbany przeze mnie - staram się, ale nic mi się nie chce robić. Jest tak, jakby razem z Pumcią zniknęła radość i sens życia.

Marysiu, pamiętam o Pumci.

Rozumiem Cię doskonale. Ja mam tak samo od śmierci Baksia. Mam wrażenie, że wraz z nim umarła część mnie.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 13, 2011 21:25 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

anna09 pisze: Marysiu, pamiętam o Pumci.

Rozumiem Cię doskonale. Ja mam tak samo od śmierci Baksia. Mam wrażenie, że wraz z nim umarła część mnie.

Szczególnie trudne jest to, że obydwoje, Baksio i Pumcia, odeszli tak niespodziewanie.

I obydwoje byli tak niezwykli, mądrzy, pełni wdzięczności i miłości - cudowne, wspaniałe stworzenia.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 23, 2011 13:57 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Zdrowych i pogodnych Świąt!
Obrazek

mb pisze:Obrazek

Minęły 3 miesiące.

Nasz wątek znowu zaniedbany przeze mnie - staram się, ale nic mi się nie chce robić. Jest tak, jakby razem z Pumcią zniknęła radość i sens życia.
Próbuję nie myśleć o jej śmierci, ale każda sytuacja, każda chwila, każda pora dnia, kiedy Pumcia witała mnie, żegnała, trącała noskiem po twarzy, łaziła po mnie, mówiła do mnie, czekała w napięciu na przysmaki, wybiegała radośnie do ogródka, goniła Kropcię i Bisię, siedziała zadumana w ogródku w promieniach wschodzącego słońca, układała się do snu na poduszce przy mojej głowie mrucząc głośno, siedziała na moich kolanach, ocierała się pyszczkiem o mój nos i twarz - każda taka chwila, w której Pumcia robiła te wszystkie rzeczy, a których teraz zabrakło, nieustannie udowadnia mi, że to wszystko jest już wyłącznie przeszłością i wspomnieniem.
Widzę, że będę potrzebować dużo czasu, aby się z tym jakoś uporać.

Nigdy się nie zapomnimy o naszych przyjaciołach Marysiu.
Zostaną w naszych sercach na zawsze.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie maja 01, 2011 15:14 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Kochane, jak się miewacie w maju? Na Śląsku zaczął się chłodno i deszczowo. Ale Wasz ogródek już chyba w użyciu, prawda? Niech duża zajrzy czasem na zapomniany wątek!

Pazurek i Łapusia machają ogonkami. :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 44 gości