do jutra jestem pod Zakopanem, jak wrócę do Wawy, to wkleję zdjęcia i zobaczycie. Moze uda się znaleźć DT dla tej małej, za leczenie zapłacę.
pogadam ze schroniskiem, zobaczymy, czy sie zgodzą na remont kociarni... to trzeba by było wyburzać scianki (tam jest cos jak dykta), robić od nowa. Gdyby było kawałek miejsca, żeby postawić nową kociarnie, ale na to nie ma szans, bo i tak jest ciasno. Tam wszystko jest spróchniałe. jestem w trakcie remontu i cos o tym wiem
