Hej

Nabiegałam się dzisiaj od rana. Oko mi łzawi dla odmiany. Rano czułam kłucie , teraz swędzi. I boli czasem. Prawe jak na razie nieźle, chociaż nie wiem już sama. Może to siła sugestii, że zaczynam odczuwać w nim jakieś tam dolegliwości. Na razie wykupiłam maść, jutro będą krople.
Kocinki w porządku, Marcelek zachowuje się jakby nigdy nie miał żadnego zabiegu. Myślałam, że będzie odczuwał jakiś ból czy coś, tymczasem on jakby nigdy nic lata po meblach i zaczepia Łatka. Chociaż tyle dobrego

Idę do wanny chyba posiedzieć. A w niedzielę konwencja! Już nie mogę się doczekać
