Kot jak nowy !!!
Po tym jak udalo mi się Hipcie namówic na wodę przyszła do kuchni, walneła łapą w lodówkę i namiaukoliła, że jest głodna.
Podałam jej misieczkę, która chowam na lodówce przez zakusami Kocioła.
Zjadła.
Potem jeszcze kilka razy podchodziła do miseczek.
Nastepnie został pożarty patyczek podany rano przez pana.
I nie zauwazyłam, zeby to z niej w jakikolwiek sposób wyleciało.
Dzisiaj wstała tradycyjnie na syrenie : głooooodna jestem !!! dawać michę !!!
Potem opowiedziała gdzie są ptaki i co by im zrobiła gdyby nie szyba.
Teraz czai się po kątach i atakuje moje nogi : robi szybkie pac pac i ucieeeeka !!
Uciesze się jednak dopiero jak zobaczę normanego kupala w kuwecie.
Mamy też pewne podejrzenia, że to mogło byc zatrucie ....alkoholowe.
Bogdan produkuje tzw "nalewkę farmaceutów" i przedwczoraj ją odcedzał.
Kocica wlazła na blat i jakos tak dziwnie po nim maszerowała.
Potem kapnęłam się, ze to dlatego, że cały się klei.
Kota zdjełam, blat umyłam, ale nie pomyślałam o jej łapach.
Pewnie je sobie wylizała.
W skład nalewki wchodzi spirytus , mleko i cytryny.