Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt mar 11, 2011 9:09 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

ACHA13 pisze:
sebow pisze:Jeśli qwszystko będzie dobrze melduję sie w sb i zabieram dwie Kicie, jedną dostarczam do Justinek.


Fajnie,że wszystko tak szybko zorganizowałeś;)

e tam, to Wy tam macie wiecej do organizowania, ja tylko namowilem kogos na wycieczke do Szczytna:))
Adres Justinek juz mi podała, u mnie też w sumie wszystko gotowe, od wczoraj włączony felliway, żeby Kicia nie stresowała się tak.
dziękuję Wam!

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt mar 11, 2011 13:32 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Jadę po pracy po kotki i na testy,do tego jeszcze zachorował mój osobisty pies. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt mar 11, 2011 13:39 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

przykro mi ,ze masz tyle na glowie:(:(:(

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt mar 11, 2011 14:55 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

horacy 7 pisze:Sebow nawet zrobiłam Meli fotki w lecznicy ,gwiazda prawdziwa z niej na pewno była kotką domową.

Widziałam dziś (chyba) Melę w lecznicy. Leżała sobie śliczna, już zdrowo wygladająca i zadowolona, wyluzowana mimo wilczura metr od niej. Bardzo grzeczna.

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Pt mar 11, 2011 15:10 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

wat pisze:
horacy 7 pisze:Sebow nawet zrobiłam Meli fotki w lecznicy ,gwiazda prawdziwa z niej na pewno była kotką domową.

Widziałam dziś (chyba) Melę w lecznicy. Leżała sobie śliczna, już zdrowo wygladająca i zadowolona, wyluzowana mimo wilczura metr od niej. Bardzo grzeczna.


fajnie jakby sie jeju trafil jakis superowy domek, tym bardziej, że jest taka kontaktowa:) to teraz jeszcze czeka ją sterylka i Mela będzie gotowa na dom!

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt mar 11, 2011 20:15 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Zabrałam koteczkę z 2 i 7 zdjęcia z pierwszej strony wątku,niestety pingwinki nie udało mi się zabrać uciekała i w końcu się poddałam lecz będę ją oswajać i złapię ja dla Justinek.Byłam na testach wyszły dobre czyli brak białaczki i niedoboru odporności.Niestety kicia która jedzie do Sebastiana ma bardzo wysoką gorączkę ,otrzymała antybiotyk,druga koteczka ma świerzb w uszach i zapalenie ucha ,nieco podwyższoną temperaturę tez ma antybiotyk i krople do uszu.Przez przypadek w lecznicy dowiedziałam się ,ze ciężko chory jest duży Bryś z pierwszej fotki.Ma krwiaki w uszach ,straszny stan zapalny ,gorączkę i sama nie wiem co jeszcze bardzo się o niego martwię.Trzymajcie kciuki by przetrwał w schronie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt mar 11, 2011 20:36 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Brysiu :( Nie daj się kotku...
po_prostu_kaska
 

Post » Pt mar 11, 2011 20:46 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Biedna kociaki. Oby wszystkie znalazły kochający domek.

dudson13

 
Posty: 41
Od: Pon cze 21, 2010 8:50
Lokalizacja: Wipsowo

Post » Pt mar 11, 2011 20:47 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

po_prostu_kaska pisze:Brysiu :( Nie daj się kotku...

:ok: :ok: :ok:
Świetna jest kicia z dziewiątego zdjęcia ,stoi na dwóch łapkach i prosi,cudny charakter. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt mar 11, 2011 20:51 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

horacy 7 pisze:Zabrałam koteczkę z 2 i 7 zdjęcia z pierwszej strony wątku,niestety pingwinki nie udało mi się zabrać uciekała i w końcu się poddałam lecz będę ją oswajać i złapię ja dla Justinek.Byłam na testach wyszły dobre czyli brak białaczki i niedoboru odporności.Niestety kicia która jedzie do Sebastiana ma bardzo wysoką gorączkę ,otrzymała antybiotyk,druga koteczka ma świerzb w uszach i zapalenie ucha ,nieco podwyższoną temperaturę tez ma antybiotyk i krople do uszu.Przez przypadek w lecznicy dowiedziałam się ,ze ciężko chory jest duży Bryś z pierwszej fotki.Ma krwiaki w uszach ,straszny stan zapalny ,gorączkę i sama nie wiem co jeszcze bardzo się o niego martwię.Trzymajcie kciuki by przetrwał w schronie.


Basia, rozumiem, że wzięłaś dwie kotki? Jedna jedzie do Sebastiana (która?), a co z drugą?
po_prostu_kaska
 

Post » Pt mar 11, 2011 21:19 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Drugą Sebastian podwozi do Justinek na DT. :oops:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob mar 12, 2011 11:17 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Kicie jadą właśnie do Warszawy po nowe lepsze życie. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob mar 12, 2011 17:14 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

horacy 7 pisze:Kicie jadą właśnie do Warszawy po nowe lepsze życie. :ok:

dzień dobry:)
przede wszystkim chciałem podziękować Basi, jesteś niesamowicie ciepłą i otwartą osobą i mimo, że widziałem Cię pierwszy to miałem wrażenie jakbyśmy się znali długo.
Mrówka (bo tak wołam na małą, jest drobniutka jak mrówka) szybko się zadomowiła, już jadła piła, było mruczenie, nieśmiałe zabawy kulką, choć miałem wrażenie, że nie miała za często okazji do zabawy w życiu. Nie korzystała jeszcze z kuwety, ale mam nadzieję, że to ma we krwi. Jutro jedziemy do weta, ale mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Ja niedługo wracam do swoich kocurów a Mrówa zostaje na kabackich salonach:)
Druga koteczka odstawiona do samego mieszkania do Justyny, cała drogę grzecznie leżała i słodko łypała tymi okrągłymi oczyma, wyglądała na duuużą przytulankę.
Jestem też opod ogromny wrażeniem Meli, ale o tym Basia doskonale wie.

no i schronisko... jestem pod dużym wrażeniem Dziewczyn, bo pomaganie tam to nie jest łatwa sprawa, szkoda, że tak mało osób może/chce dawać tym kotom DT, to byłaby dla nich bardzo duża szansa, a cudownych kotówt tam nie brakuje. Choćby ta kotka z 9 zdjęcia, tak strasnie garnie się do człowieka, mam nadzieję, że teraz będzie jej kolej i tej cudnej whiskasky, która dom w wawie znalazłby pewnie migiem....

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob mar 12, 2011 17:41 Re: Szczytno - bezradność - chorują i umierają.. potrzebna pomoc

ACHA13 pisze:[url][URL=http://img683.imageshack.us/i/dsc02472zmniejszaczpl18.jpg/]Obrazek[/url]

Uploaded with ImageShack.us[/url]




I jeszcze jedna.


moze ktos moglby te whiskaske wziac na DT? sliczna, laszaca sie, potrzebujaca czlowieka...

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob mar 12, 2011 18:16 Moja kotka z siódmego zdjęcia

Kochani,

mam siódmego kota, trzeciego na dt dzięki Wam :)
Sprzątam w kółko, nic innego nie robię, tylko sprzątam :)
Ja wiem, że 7 kotów to na Miau żaden rekord, ale dla mnie rekord życiowy na pewno :)

Kotka jest od 14.00, czyli już kilka godzin. Zestresowana bardzo, ale to normalne. Wskoczyła do szafy i ukrywa się przede mną. Jest w zamkniętej garderobie, która służy za izolatkę, bo ma świerzb, więc tydzień tam posiedzi. Wypiła, nie zjadła, ale dałam tylko suche, może dlatego.
Zaraz dam jej znów pić, Horacy pisze, że wczoraj miała gorączkę.

Horacy, kiedy ona dostała antybiotyk? Wczoraj? A dziś - tak czy nie??
Pozdrawiam,
Justinek

Obrazek

Justinek Warszawa

 
Posty: 184
Od: Wto sty 04, 2011 22:40
Lokalizacja: Warszawa (przedmiejska ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 459 gości