horacy 7 pisze:Kicie jadą właśnie do Warszawy po nowe lepsze życie.

dzień dobry:)
przede wszystkim chciałem podziękować Basi, jesteś niesamowicie ciepłą i otwartą osobą i mimo, że widziałem Cię pierwszy to miałem wrażenie jakbyśmy się znali długo.
Mrówka (bo tak wołam na małą, jest drobniutka jak mrówka) szybko się zadomowiła, już jadła piła, było mruczenie, nieśmiałe zabawy kulką, choć miałem wrażenie, że nie miała za często okazji do zabawy w życiu. Nie korzystała jeszcze z kuwety, ale mam nadzieję, że to ma we krwi. Jutro jedziemy do weta, ale mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Ja niedługo wracam do swoich kocurów a Mrówa zostaje na kabackich salonach:)
Druga koteczka odstawiona do samego mieszkania do Justyny, cała drogę grzecznie leżała i słodko łypała tymi okrągłymi oczyma, wyglądała na duuużą przytulankę.
Jestem też opod ogromny wrażeniem Meli, ale o tym Basia doskonale wie.
no i schronisko... jestem pod dużym wrażeniem Dziewczyn, bo pomaganie tam to nie jest łatwa sprawa, szkoda, że tak mało osób może/chce dawać tym kotom DT, to byłaby dla nich bardzo duża szansa, a cudownych kotówt tam nie brakuje. Choćby ta kotka z 9 zdjęcia, tak strasnie garnie się do człowieka, mam nadzieję, że teraz będzie jej kolej i tej cudnej whiskasky, która dom w wawie znalazłby pewnie migiem....