Kotka przestala jesc :( I ciąg dalszy kłopotów ;(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw mar 10, 2011 9:34 Kotka przestala jesc :( I ciąg dalszy kłopotów ;(

Witam,
Mam w domu na tymczasie kotke, ktora nagle przestala jesc :( A w sobote miala juz jechac do swojego nowego opiekuna...
Przyblakala sie wychudzona i wyglodzona jakis miesiac temu. Zaczelam karmic i odrobaczylam. Zabralam do weta, leczylismy swierzb uszny (oridermyl + stronghold). W sobote zostala zaszczepiona i przewiozlam ja z domu rodzicow do swojego mieszkania, gdzie rezedentką jest stara kocica, ktora specjalnie nie zaakceptowala goscia (prycha na nią, gdy ta sie zblizy).
Kicia po szczepieniu czula sie dobrze, normalnie jadla, bawila sie, mimo ze byla troche zalękniona w nowym otoczeniu.
Wczoraj zauwazylam, ze kotka niechetnie podchodzi do miski. Zjadla niewielka ilosc karmy. Wrocilam z pracy i probowalam bezskutecznie podsuwac jej rozne smakolyki. Napila sie tylko troche mleka, widze, ze pije wode... W nocy zwymiotowala - (woda plus troche klaczkow). Zalatwila sie dzis normalnie. Lize futerko.
ALe caly czas probuje sie gdzies "zabunkrowac" - a to na krzesle pod stolem, a to gdzies wysoko ucinajac sobie drzemki. Jakby unikala kontaktu (staram sie byc jak najmniej nachalna w stosunku do niej).
Dzis najdelikatniej jak moglam podalam jej strzykawka do pyszczka zaparzony len mielony.

Jesli ten stan sie bedzie utrzymywal dzisiaj, to lece z nia do weta, choc kicia strasznie przezywa transport do weterynarza (nie znosi warkotu silnika).
Mam pytanie do doswiadczonych kociarzy - czy ten stan moze miec zwiazek ze stresem zwiazanym ze zmianami? Mam watpliwosci, bo jeszcze pare dni temu jadla normalnie (byla wrecz łakoma). No chyba,ze reakcja na stres moze byc opozniona...
Czy moze to byc reakcja na szczepionke? Tu tez mam watpliwosci, bo problemy wystąpily 4 dni po szczepieniu...
MOze poczatek rui? Ale z moich doswiadczen wynika, ze rujka przebiega jednak inaczej... No i to, ze zwymiotowala tez mi tu nie pasuje...

Nie wiem, co mam o tym myslec :?: Jestem zalamana... Nowy opiekun na nia czeka, w sobote mielismy kicie przeprowadzac, ale w zaisnialej sytuacji chyba to nie bedzie mozliwe...

Jesli macie jakies sugestie, chetnie wykorzystam podczas rozmowy z weterynarzem. :)
Ostatnio edytowano Śro mar 16, 2011 16:51 przez anula790820, łącznie edytowano 3 razy
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw mar 10, 2011 12:05 Re: Kotka przestala jesc :(

Chyba kicia nie chce się z Tobą rozstawać :]

Daj znać po powrocie od weta, co z nią.

andua

 
Posty: 590
Od: Pt lut 11, 2011 12:49
Lokalizacja: Mój dom jest tam, gdzie mój kot.

Post » Czw mar 10, 2011 12:06 Re: Kotka przestala jesc :(

Według mnie może być zakłaczona.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56322
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 10, 2011 12:09 Re: Kotka przestala jesc :(

ewar pisze:Według mnie może być zakłaczona.


tez mam takie podejrzenia po tym jak zobaczylam klaczki w wymiocinach...
no i kicia gubi teraz mnostwo siersci - tej przez okres linienia i tej co jej wypada jeszcze z czasow niedozywienia
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw mar 10, 2011 12:46 Re: Kotka przestala jesc :(

andua pisze:Chyba kicia nie chce się z Tobą rozstawać :]

Daj znać po powrocie od weta, co z nią.


Ja z nia tez najchetniej bym sie nie rozstawala, ale niestety jestem "zakocona" rowno i doklanie. Mam pod opieka łacznie 12 kotow (domowych i wolnozyjacych) z czego teraz w sumie pieciu kotom cos dolega. Koty rozlozone na 2 domy - w moim "EM" malutkim mam teraz 2, u rodzicow jest reszta. I ciezka tyrka codziennie po pracy - z jednego domu do drugiego :( Dlatego mi tak zalezy na szybkim wyadoptowaniu kici. Nowy pan jest mi dobrze znany i wiem, ze oddaje ja w dobre rece. Ale zanim oddam, musze wiedziec, ze jest zdrowa...
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw mar 10, 2011 21:58 Re: Kotka przestala jesc :(

Mam podejrzenia, ze to jednak cos powazniejszego niz zaklaczenie :(
Podejrzewam panleukopenie, ktora ujawnila sie po szczepieniu... Jutro jedziemy do weta robic testy.

Kicia po podaniu pasty zwymiotowala ja... Przed chwila napila sie mleka i tez zwymiotowala...
Mam mega kryzys w tej chwili... Boje sie, ze moja stara kota tez sie zarazila...
Chyba dzis nie zasne...
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw mar 10, 2011 22:30 Re: Kotka przestala jesc :(

anula790820 pisze:Mam podejrzenia, ze to jednak cos powazniejszego niz zaklaczenie :(
Podejrzewam panleukopenie, ktora ujawnila sie po szczepieniu... Jutro jedziemy do weta robic testy.

Kicia po podaniu pasty zwymiotowala ja... Przed chwila napila sie mleka i tez zwymiotowala...
Mam mega kryzys w tej chwili... Boje sie, ze moja stara kota tez sie zarazila...
Chyba dzis nie zasne...


O kurcze :(

(też mi się wydaje, że to nie zakłaczenie)

Strasznie mi przykro :( Trzymaj się i daj znać jutro, jak już będzie wiadomo coś więcej.
Utul kicie.

A starsza nie jest szczeiona?

andua

 
Posty: 590
Od: Pt lut 11, 2011 12:49
Lokalizacja: Mój dom jest tam, gdzie mój kot.

Post » Czw mar 10, 2011 22:46 Re: Kotka przestala jesc :(

To może na wszelki wypadek zacznij szukać surowicy już teraz? Bo lepiej mieć już info czy jakiś dawca jest w okolicy, niż potem nie daj boże w panice szukać. Choć miejmy nadzieję, że to nie to :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw mar 10, 2011 22:58 Re: Kotka przestala jesc :(

:cry: ,ale :ok: :ok: :ok: mimo wszystko!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56322
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 10, 2011 22:59 Re: Kotka przestala jesc :(

andua pisze:
anula790820 pisze:Mam podejrzenia, ze to jednak cos powazniejszego niz zaklaczenie :(
Podejrzewam panleukopenie, ktora ujawnila sie po szczepieniu... Jutro jedziemy do weta robic testy.

Kicia po podaniu pasty zwymiotowala ja... Przed chwila napila sie mleka i tez zwymiotowala...
Mam mega kryzys w tej chwili... Boje sie, ze moja stara kota tez sie zarazila...
Chyba dzis nie zasne...


O kurcze :(

(też mi się wydaje, że to nie zakłaczenie)

Strasznie mi przykro :( Trzymaj się i daj znać jutro, jak już będzie wiadomo coś więcej.
Utul kicie.

A starsza nie jest szczeiona?


Stara jakis czas temu zostala zgarnieta z podworka chora (koci katar). Potem przypałętało sie zapalenie ucha, ktorego nie mozemy wyleczyc, wiec zaszczepienie ciagle niemozliwe :(
A teraz to juz nie wiem co bedzie... Rece mi opadaja... :cry:
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt mar 11, 2011 12:23 Re: Kotka przestala jesc :(

Alienor pisze:To może na wszelki wypadek zacznij szukać surowicy już teraz? Bo lepiej mieć już info czy jakiś dawca jest w okolicy, niż potem nie daj boże w panice szukać. Choć miejmy nadzieję, że to nie to :ok:


No wlasnie niech mi powie ktos jak to jest z ta surowica, bo czytam i coraz mniej rozumiem :?
Gdyby sie okazalo, ze moja stara kota zlapala ten tyfus (wynik testu lub objawy) to czy mozna jej podac ta surowice? Czytalam, ze w miare szybko podana surowica lub prawoglobulina lub caniserin daje duze szanse na przezycie kota. Dobrze zrozumialam :?:
Ja dzis nie moge o niczym innym myslec, powoli chyba wariuje... Zastanawiam sie jak i kiedy dezynfekowac mieszkanie :?: Zaczelam juz zalatwiac sobie srodki odkazajace i lampe bakteriobojcza i moge ja wypozyczyc nawet dzisiaj.
Jesli test wykaze u mlodej PP, to niestety bede chyba musiala podjac ta najgorsza decyzje :cry: I brac sie za odkazanie mieszkania... Choc nie mam jeszcze pojecia jak sie za to zabrac...
Umieram ze strachu (stresu)
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt mar 11, 2011 12:49 Re: Kotka przestala jesc :(

Czy jest mozliwe, ze moja stara kota (nieszczepiona) może miec odpornosc na PP w wyniku wcześniejszego kontaktu z wirusem?? Ona przezyla "na dziko" ponad 10 lat (to duzo jak na "dachowca" wolnozyjacego) ...
Ostatnio edytowano Śro lip 20, 2011 19:38 przez anula790820, łącznie edytowano 1 raz
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt mar 11, 2011 12:54 Re: Kotka przestala jesc :(

Ok, w skrócie wygląda to tak: jak szczepimy kota, podajemy mu martwy lub osłabiony zarazek - potem organizm przy spotkaniu z czynnym wirusem lub bakterią wie co to i jak się bronić. Do szczepienia kot musi być zdrowy (tak jak człowiek w analogicznej sytuacji). Jeśli kot już jest chory, często można go uratować podając mu surowicę czyli przeciwciała na daną chorobę (a w zasadzie na zarazka). Caniserin, feliserin, parvoglobulina to takie szczepionki produkowane w laboratorium. Niestety z dostępnością o ile wiem kiepsko. Inną opcją - o ile masz dobrego weta - jest pobranie krwi od ozdrowieńca lub zdrowego kota zaszczepionego w miarę niedawno na tę chorobę. wtedy pobraną krew się odwirowuje - czerwone krwinki Out a surowica z przeciwciałami zostaje wstrzyknięta kotu. Wtedy szanse kota na przeżycie rosną znacząco, bo przeciwciała stają się "pierwszą linią obrony" organizmu twojego kota a w dodatku uczą jego organizm jak walczyć z tym zagrożeniem.
Jest Bank krwi (zwierzęcej), ale w Mikołowie - podobno wysyłają kurierem surowicę, ale pewności nie mam.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt mar 11, 2011 12:56 Re: Kotka przestala jesc :(

anula790820 pisze:(...)
Ja dzis nie moge o niczym innym myslec, powoli chyba wariuje... Zastanawiam sie jak i kiedy dezynfekowac mieszkanie :?: Zaczelam juz zalatwiac sobie srodki odkazajace i lampe bakteriobojcza i moge ja wypozyczyc nawet dzisiaj.
Jesli test wykaze u mlodej PP, to niestety bede chyba musiala podjac ta najgorsza decyzje :cry: I brac sie za odkazanie mieszkania... Choc nie mam jeszcze pojecia jak sie za to zabrac...
Umieram ze strachu (stresu)

Byłaś u weta? Robiłaś test?
Panleukopenię można leczyć tyle, że najpierw warto byłoby kotkę zdiagnozować.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 11, 2011 13:03 Re: Kotka przestala jesc :( czy to PP?

pixie65 pisze:
anula790820 pisze:(...)
Ja dzis nie moge o niczym innym myslec, powoli chyba wariuje... Zastanawiam sie jak i kiedy dezynfekowac mieszkanie :?: Zaczelam juz zalatwiac sobie srodki odkazajace i lampe bakteriobojcza i moge ja wypozyczyc nawet dzisiaj.
Jesli test wykaze u mlodej PP, to niestety bede chyba musiala podjac ta najgorsza decyzje :cry: I brac sie za odkazanie mieszkania... Choc nie mam jeszcze pojecia jak sie za to zabrac...
Umieram ze strachu (stresu)

Byłaś u weta? Robiłaś test?
Panleukopenię można leczyć tyle, że najpierw warto byłoby kotkę zdiagnozować.


Jade zaraz po pracy robic test. Ale boje sie, ze to tyfus i przyznaje - troche panikuje. Jedoczesnie probuje sie jak najwiecej dowiedziec i zorientowac w razie "w" co dalej robic...
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 92 gości