Bylo: 29 kotow z Gizycka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 30, 2004 6:29

Ska, ta pani od grudnia usiluje gdzies te koty upchnac. Poczatkowo zamierzala je "upchnac" tylko na czas remontu. Nie bylo gdzie. No bo gdzie umiescic nagle 29 kotow? I owszem, wtedy chciala zrobic remont sama.
Teraz... Jakis czas temu dostala pismo ze spoldzielni, ze wejda i zrobia odkazanie.
Z tego co zrozumialam to juz nie jest kwestia jedynie wykladziny a juz calej wojny z sasiadami polaczonej z dreczeniem tej pani...
Pisama oczywiscie napisala wszedzie gdzie jej do glowy przyszlo. Wymieniala mnostwo nazw stowarzyszen prozwierzecych.
Byc moze te pisma byly zle zredagowane i nie bylo wiadomo o co w nich chodzi I dlatego nie otrzymala pomocy. Do gazety gizyckiej czy jaka tam wychodzi tez pisala. I do burmistrza.

Ja tez wielu rzeczy tu nie rozumiem. To nie jest osoba, z ktora sie latwo rozmawia, dlatego rozmawiam glownie z jej siostra... :oops:
Rozmawialam z Aniela, pare rzeczy mi wyjasnila. Czy da sie to przekazac tym paniom? Nie wiem. Bede probowala...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sie 05, 2004 16:05

I co sie dzieje z kotami ? :(

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Czw sie 05, 2004 16:21

zuza pisze:Ska, ta pani od grudnia usiluje gdzies te koty upchnac. Poczatkowo zamierzala je "upchnac" tylko na czas remontu. Nie bylo gdzie. No bo gdzie umiescic nagle 29 kotow? I owszem, wtedy chciala zrobic remont sama.
Teraz... Jakis czas temu dostala pismo ze spoldzielni, ze wejda i zrobia odkazanie.
Z tego co zrozumialam to juz nie jest kwestia jedynie wykladziny a juz calej wojny z sasiadami polaczonej z dreczeniem tej pani...
Pisama oczywiscie napisala wszedzie gdzie jej do glowy przyszlo. Wymieniala mnostwo nazw stowarzyszen prozwierzecych.
Byc moze te pisma byly zle zredagowane i nie bylo wiadomo o co w nich chodzi I dlatego nie otrzymala pomocy. Do gazety gizyckiej czy jaka tam wychodzi tez pisala. I do burmistrza.

Ja tez wielu rzeczy tu nie rozumiem. To nie jest osoba, z ktora sie latwo rozmawia, dlatego rozmawiam glownie z jej siostra... :oops:
Rozmawialam z Aniela, pare rzeczy mi wyjasnila. Czy da sie to przekazac tym paniom? Nie wiem. Bede probowala...


Zuziu, nie wiedziałam .Trzymam kciuki wobec tego.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Czw sie 05, 2004 19:00

Bardzo prosze o mocne magiczne forumowe kciuki.

Siostra tej pani prowadzi rozmowy z Korabiewicami. Zalatwila juz prawie barakowoz dla tych kotow, bo to byl warunek ich ewentualnego przyjecia do Korabiewic.
Ja ze swej strony obiecalam zebrac pieniadze na benzyne na dowoz, ale tym sie bede martwic pozniej jak dostane decyzje, ze tak - koty jada.
Aniela mi bardzo pomogla wiadomosciowo, dziekuje :-)

Ja sie zobowiazalam, ze jak koty juz tam beda to wezme od tej pani dokladne opisy kotow i porobie im zdjecia i bede robic ogloszenia. Po cichu licze na to, ze pomozecie odrobine w dystrybucji :oops:

Z tej odleglosci niewiele wiecej moge zrobic. Poslalam jej troche pieniedzy, bo bidnie u niej strasznie... Wykarmic taka halastre...

A temu, ze sasiedzi sie burza nawet nie moge sie bardzo dziwic... 29 kotow na 30 metrach to nie jest raczej dobra liczba :-(

No i jest jeszcze jeden klopot, z ktorym juz w ogole nie wiem co zrobic. Kocurki sa wykastrowane, ale koteczki nie. Dostaja tabletki, bo na tyle kastracji tej pani nie bylo stac, nawet jak jeszcze pracowala... no i ciagle kogos miala do leczenia...
Wiele kotow poleczyla i oddala, a to sa te, ktore nie znalazly domu... Mam nadzieje, ze teraz beda mialy wiecej szczescia.
Chcialabym wygrac w totka... :roll:

Trzymajcie, zeby Korabiewice sie zgodzily, zeby z barakowozem wypalilo, no i zeby byly potrzebne wszystkie dalsze kroki...

Pani zamierza zostawic ze soba najstarszego kota, ktory jest chory. Nie cierpi, ale jego dni sa w zasadzie policzone. I chce, zeby odszedl przy kims kto go kocha...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sie 05, 2004 19:03

Bardzo mocno trzymam za powodzenie akcji :ok: :ok: :ok:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Czw sie 05, 2004 21:45

.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 09, 2004 17:14

Koty maja miejsce w Korabiewicach. Kolezanka ode mnie z pracy ofiarowala sie przekazac barakowoz dla nich. Musze jakos zorganizowac jego transport, nie mam pojecia jak to sie robi, moze ktos wie? :oops:
Siostra pani Grazyny tez bedzie rozpytywac, spyta rowniez w samych Korabiewicach, moze oni wiedza...

Koty przewiezione zostana samochodem, problemem sa klatki. Czy nie wiecie skad mozna pozyczyc klatki ewentualnie duze transportery?

Akcja prawdopodobnie odbedzie sie w piatek wieczorem. Ze wzgledu na sasiadow i nie robienie zbiegowiska/widowiska.

Od razu w weekend pojade i zrobie kotom zdjecia i potem z nich ogloszenia. Bede miala ogromna prosbe o pomoc w ich rozpropagowaniu.

Bede musiala zebrac pieniadze na sterylke kocic, bo tylko kocurki sa wykastrowane :-(

W Korabiewicach nie ma weterynarza od malych zwierzat, czy ktos moglby polecic kontakt do weta gdzies niedaleko, ktory bylby zainteresowany wspolpraca ze schroniskiem? Nie wiem jeszcze ile tych kocic do wyciecia... juz mam wizje, ze nie dam rady finansowo im wszystkim tego zafundowac...

Siostra pani Grazyny bedzie do tych kotow jezdzic, opiekowac sie wedle swoich mozliwosci (pracuje, wiec wlasciwie weekendy wchodza w gre, ma zreszta wlasne koty).

Pani Grazyna z jednej strony jest szczesliwa, ze koty nie trafia na bruk, a z drugiej placze, bo jak tu sie z wychuchanymi i odratowanymi sie rozstac... Jak tylko uporzadkuje swoje sprawy domowe, remontowe itp tez przyjedzie do kotow.

Przy okazji oglaszam, ze w Korabiewicach potrzeba bardzo:
wolontariuszy
siatki metalowej na kojce
i pewnie mnostwa innych rzeczy, o ktorych nie mam pojecia.

Jesli macie jakies pomysly i rady to bardzo prosze o pomoc. Poki co glownie wystepuje w roli rozpytywacza i bodzca do dzialania ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 09, 2004 17:23

Odrobina optymizmu...
I duzo pracy.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 09, 2004 19:41

Zuza :king:, wielki kawal dobrej roboty :aniolek:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto sie 10, 2004 6:22

Robota to mnie czeka... poki co napracowala sie siostra pani Grazyny. Ja ja tylko podtrzymywalam na duchu.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 10, 2004 15:35

Zuza dobra robota. Czekam na wiecej wieści.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 10, 2004 16:15

Zuza :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 10, 2004 20:01

Koty jada w nocy z piatku na sobote. Ja jade w sobote porobic im fotki. Pani Magda ma ocenic przydatnosc barakowozu w przyszlym tygodniu.
Tyle wiem w dniu dzisiejszym.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 10, 2004 20:03

zuza - super robota!
Ale jak strasznie mi szkoda tych kotuchów... :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sie 10, 2004 20:17

Mnie tez :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości