Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 15.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 10, 2011 10:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Nikt mi nie będzie mówił gdzie ja mam posyłać swoją kasę :evil:

Może zamiast nękać prywatne osoby to swoją "niespożytą " energię skierować do "obrony" schronisk gdzie z braku środków masowo usypiają zwierzęta.........lub o razu uderzyć o Urzędu Miasta któremu takie schronisko podlega i walczyć , ŻEBY no właśnie O CO :?: :!: żeby dali więcej środków na utrzymanie :?: czy mniej ,aby ich zmusić do zwiększenia adopcji :?: :!:
Ale tam trudniej walczyć z zastępem ludzi ,łatwiej niszczyć indywidualnego człowieka.
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw mar 10, 2011 10:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Patos, rozdzieranie szat...

Gdzie ja widziałam taki wpis? 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 10, 2011 10:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

serum pisze: Nikt mi nie będzie mówił gdzie ja mam posyłać swoją kasę :evil:

I nikt Ci tego nie mówi. Pokazałam tylko co się dzieje, jeżeli ją wyślesz. I wcale nie jestem pewna, czy wysyłanie kasy na utrzymywanie azylu u mirka_t jest zachowaniem odpowiedzialnym - oczywiście w świetle tego, co napisałam wcześniej, opisując cały proces.

serum pisze: Może zamiast nękać prywatne osoby to swoją "niespożytą " energię skierować do "obrony" schronisk gdzie z braku środków masowo usypiają zwierzęta.........lub o razu uderzyć o Urzędu Miasta któremu takie schronisko podlega i walczyć , ŻEBY no właśnie O CO :?: :!: żeby dali więcej środków na utrzymanie :?: czy mniej ,aby ich zmusić do zwiększenia adopcji :?: :!:
Ale tam trudniej walczyć z zastępem ludzi ,łatwiej niszczyć indywidualnego człowieka.

To pomóż mirka_t wyadoptować koty będące w jej azylu i wtedy zajmiesz się tymi w schronisku. One NAPRAWDĘ potrzebują wsparcia. Również Twojego.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 10, 2011 10:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Może i gdzieś widziałaś ,a może masz Deja vu :?: bo nie przypominam sobie ,żebym go już gdzieś pisała.
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw mar 10, 2011 10:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

i takie wsparcie mają....
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw mar 10, 2011 10:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:
Agn pisze:A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?

Prawda stara jak świat.
Ktoś ma kasę, oni nie mają, a też by chcieli.
Zarobić nie potrafią, a raczej nie chce im się, ale innym zazdrościć i dowalać się chce.

:roll:


Sky_fifi, ależ przynajmniej niektórzy mają. Pod dostatkiem. I tym się zasłaniają w - jakże altruistycznej - walce o dobro Mirkowych kotów.
Ale właśnie z tego względu jest to dla mnie kompletnie chore - swoja kasę mają, a cykają się o cudzą, jak o własną.

Marcelibu - ja nigdy nie patrzyłam na świat tak, jak Ty. I nie próbuj mnie zmusić do rozumienia nawoływaniem, że `wystarczy spojrzeć`, w dodatku `ciut krytycznie`.
Twoja `średnia` o niczym nie świadczy [może poza faktem, że potrafisz tę średnią policzyć]. Liczby, tak jak słowa, muszą mieć odpowiedni kontekst, żeby cokolwiek znaczyły. Jedyny kontekst dla Twojej średniej [czyli liczby] to taki, że znowu Mirka coś zrobiła źle, albo czegoś nie zrobiła i to tez źle.
Ty se kombinuj w tym celu z tymi liczbami, a dla mnie i tak pozostaje najistotniejszą liczbą ta, która dotyczy ilości kotów, które dzięki Mirce znalazły dom. I żadne Twoje wyliczanki , jakkolwiek nie byłyby liczone, tego nie zmienią.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 10, 2011 10:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:A, i jeszcze o sposób na życie.

A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?

sposób na życie - dobre :ok:

co mam? ano jak się ktoś przez 15 wątków publicznie chwali i opisuje swój sposób na życie to upublicznienie tego sposobu daje mi prawo do wyrażania własnej opinii
również krytycznej

Agn nie pamiętam abyś pytała kogoś kto wyrażał pozytywne opinie nt sposobu na życie Mirki jakim prawem je wyraża

to jak to jest? dobrze mówić mam prawo, krytykować już nie?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 10, 2011 10:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:Ktoś ma kasę, oni nie mają, a też by chcieli.
Zarobić nie potrafią, a raczej nie chce im się, ale innym zazdrościć i dowalać się chce.
:roll:

ciekawe spostrzeżenie :ok:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 10, 2011 10:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:Liczby, tak jak słowa, muszą mieć odpowiedni kontekst, żeby cokolwiek znaczyły.

Zgoda. I na liczby należy patrzeć w kontekście całości ocenianego procesu. I nie na jedną liczbę a na wszystkie "wskaźniki": wyadoptowane, zmarłe, przyjęte. Sa również inne czynniki oceny procesu - np. jakościowe: opieka, leczenie, chęć wyadoptowania do DS i czynione ku temu wysiłki.

Nigdy prawidłowo nie oceni się niczego patrząc jedynie na wyrywek z całości - Ty Agn, powinnaś to świetnie wiedzieć i - IMHO - świetnie wiesz.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 10, 2011 10:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:Jaśniej nie umiem. Czyli musi tak zostać. Tak więc wyślij następny datek do mirka_t, a koty niech siedzą u niej w ilości około 40. na kilkunastu m2 jeszcze przez następne 10 lat. Tylko pamiętaj o datku.
Widzę, że krótko jesteś na forum, jeszcze niewiele widziałaś. Mam nadzieję, że gdy pobędziesz trochę dłużej - być może zmienisz zdanie.


Tak, Marcelibu, pamiętam o tym.
Będę wspierać koty Mirki, dopóki będzie taka potrzeba i dopóki będę miała takie możliwości.
Wspaniała jest ta Twoja "troska", naprawdę.
Może jednak napiszesz prosto, zamiast krążyć naokoło:
"Ludzie, nie wysyłajcie kasy do Mirki, wyślijcie kasę do mnie!"

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Czw mar 10, 2011 10:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

dalia, Ty się swoim sposobem na życie też chwaliłaś publicznie - nie pamiętam abym gdziekolwiek go krytykowała lub chwaliła. A co? Mam prawo?
To, co robicie wobec Mirki już dawno nie ma wymiaru krytyki, jest zwykłą pacyfikacją. Ten odmienny sposób na życie ma zniknąć z Waszych oczu. I każde narzędzie jest do tego celu dobre - `dobro kotów`, `cudze datki`, wreszcie `średnie Marcelibu`.

Mnie się Twój sposób na życie też nie podoba. Ale w przeciwieństwie do Ciebie i Tobie podobnym, mam się czym zając w swoim życiu i `naprostowywanie` kogoś na odpowiedni styl życia nie jest moją pasją.
Jedyne, co można by potraktować jako swoistą walkę, krytykę czy sprzeciw wobec Twojego sposobu na życie, to żyć wg własnego sposobu. Co też robię. I mój sposób na życie daje mi wiele satysfakcji.

MariaD pisze:Nigdy prawidłowo nie oceni się niczego patrząc jedynie na wyrywek z całości - Ty Agn, powinnaś to świetnie wiedzieć i - IMHO - świetnie wiesz.

No i?
Może jakieś wnioski?
Bo w kwestii domu Mirki, to zdaje się że mój kontekst jest znacznie szerszy niż Twój.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 10, 2011 11:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze: Tak, Marcelibu, pamiętam o tym.
Będę wspierać koty Mirki, dopóki będzie taka potrzeba i dopóki będę miała takie możliwości.
Wspaniała jest ta Twoja "troska", naprawdę.
Może jednak napiszesz prosto, zamiast krążyć naokoło:
"Ludzie, nie wysyłajcie kasy do Mirki, wyślijcie kasę do mnie!"

Czy gdziekolwiek tak napisałam? Poproszę o cytat, link, cokolwiek, co potwierdzi Twoje twierdzenie. Inaczej jest to pomówienie. A Ty okażesz się niewiarygodna.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 10, 2011 11:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:Będę wspierać koty Mirki, dopóki będzie taka potrzeba i dopóki będę miała takie możliwości.

to może pomożesz tym kotom, które wspierasz ? znaleźć DS? w ramach dodatkowego wsparcia ( a nie zamiast )?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 10, 2011 11:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
sky_fifi pisze:
Agn pisze:A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?

Prawda stara jak świat.
Ktoś ma kasę, oni nie mają, a też by chcieli.
Zarobić nie potrafią, a raczej nie chce im się, ale innym zazdrościć i dowalać się chce.

:roll:


Sky_fifi, ależ przynajmniej niektórzy mają. Pod dostatkiem. I tym się zasłaniają w - jakże altruistycznej - walce o dobro Mirkowych kotów.
Ale właśnie z tego względu jest to dla mnie kompletnie chore - swoja kasę mają, a cykają się o cudzą, jak o własną.

Marcelibu - ja nigdy nie patrzyłam na świat tak, jak Ty. I nie próbuj mnie zmusić do rozumienia nawoływaniem, że 'wystarczy spojrzeć', w dodatku 'ciut krytycznie'.
Twoja 'średnia' o niczym nie świadczy [może poza faktem, że potrafisz tę średnią policzyć]. Liczby, tak jak słowa, muszą mieć odpowiedni kontekst, żeby cokolwiek znaczyły. Jedyny kontekst dla Twojej średniej [czyli liczby] to taki, że znowu Mirka coś zrobiła źle, albo czegoś nie zrobiła i to tez źle.
Ty se kombinuj w tym celu z tymi liczbami, a dla mnie i tak pozostaje najistotniejszą liczbą ta, która dotyczy ilości kotów, które dzięki Mirce znalazły dom. I żadne Twoje wyliczanki , jakkolwiek nie byłyby liczone, tego nie zmienią.

To pomyśl o tych, które od 5-6 lat siedzą u mirki_t. W liczbie około 40.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 10, 2011 11:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:
Agn pisze:A, i jeszcze o sposób na życie.

A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?

sposób na życie - dobre :ok:

co mam? ano jak się ktoś przez 15 wątków publicznie chwali i opisuje swój sposób na życie to upublicznienie tego sposobu daje mi prawo do wyrażania własnej opinii
również krytycznej

Agn nie pamiętam abyś pytała kogoś kto wyrażał pozytywne opinie nt sposobu na życie Mirki jakim prawem je wyraża

to jak to jest? dobrze mówić mam prawo, krytykować już nie?


No tak...
Różne ludzie mają sposoby na życie.
Dorzucę może parę przykładów.
Niektórzy np. mają hodowlę kotów i rozmażają je w celach osiągnięcia korzyści majątkowych. Innymi słowy, zarabiają na sprzedaży kotów. Mają też swój wątek i również opowiadają o sobie i swoim sposobie na życie.
Inni natomiast tworzą sobie kolekcję ślicznych kotów rasowych. Całe dnie spędzają na czesaniu, myciu, strzyżeniu, noszeniu na rączkach i wożeniu na wystawy tychże kotków. Również mają swój wątek i również opowiadają o tym.
Inni natomiast spędzają długie godziny w necie, klepiąc setki postów, gdzie się da i kłócąc się, z kim się da. Zakładają swoje wątki, a jakże, i opowiadają o swoim sposobie na życie.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], nfd i 77 gości