Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 15.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 10, 2011 8:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

i ciągle to samo...i ciągle ten sam ból 8O o cudze koty i cudze pieniądze .....rzygać się chce ...
przecież to moja i innych darczyńców ,oraz wirtualnych opiekunów sprawa na co idzie kasa ....ich kasa ...nie wasza ....wiec o ten cały larum i ciągłe wywoływanie do odpowiedzi :!: ja otrzymuję informację które mnie interesują ,a Wy jako osoby postronne na tym wątku chyba nie musicie ,bo nie jesteście z nim bezpośrednio związane ,ani nawet pośrednio....nie licząc ciągłych awantur które mają JEDEN cel.........pozbawić koty z tego wątku datków .....a to chyba nie zbyt chlubne ,bo podobno pomoc kotom jest najważniejsza ,przynajmniej wszyscy tak deklarują (..)
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw mar 10, 2011 8:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

serum, ależ natarczywość casicy wcale mnie nie dziwi, wszak to miszczyni manipulacji :mrgreen:
w tych wątkach casica przeszła samą siebie :mrgreen:
viewtopic.php?f=8&t=70954
viewtopic.php?t=71700

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 10, 2011 8:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jamagda pisze:
MariaD pisze:Zawnioskowałam o bana dla Jamagda i magaaaa. Są pewne granice, których nie powinno się przekraczać.

I obie Panie będa miec problemy z kupieniem lub sprzedaniem czegokoliwek na bazarku - napisałam ostrzeżenie.



A TO JEST POMÓWIENIE-
ODSZCZEKAJ

MariaD pisze:...ujawniającymi poufne dane uzyskane podczas rozmowy przedadopcyjnej, ujawniające dane osobowe uzyskane na pw bez zgody danej osoby..


MariaD - SĄDZISZ PO SOBIE ?? MNIE BY DO GŁOWY NIE PRZYSZŁA taka niegodziwość !

JA CYTUJĘ TYLKO to co każdy ( nawet bez logowania ) MOŻE ZNALEŹĆ na FORUM MIAU -

.......



MariaD Z NARUSZENIEM PRAWA- na PUBLICZNYM FORUM zarzuciła mi dopuszczenie się ujawnienia DANYCH POUFNYCH
BEZPODSTAWNIE !
W TEN SPOSÓB NARUSZYŁA MOJE DOBRO OSOBISTE

proszę - o PRZEPROSINiIE oraz ZMIANĘ WPISÓW




Przepraszam za OT

Jamagda

 
Posty: 206
Od: Wto cze 09, 2009 8:06
Lokalizacja: Wrocław/ pomorze

Post » Czw mar 10, 2011 8:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jamagda - a odpowiesz wreszcie skąd dysponowałaś danymi dalii? Bo na zadawane wcześniej pytania w tej kwestii nie odpowiedziałaś. Co do danych uzyskanych podczas wizyty przedadopcyjnej - dotyczyło to magaaaa, nie ciebie.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 10, 2011 8:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Są pewne granice, które przekroczyłaś Jamagda. To Ty powinnaś przeprosić dalię.


Podaj mnie do sądu za to naruszenie prawa. Chętnie podam powód takiego wpisu sądowi.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 10, 2011 9:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

VVu pisze:Tak samo mogłoby nie mieć sensu ogłaszanie równocześnie w s z y s t k i c h tymczasów przebywających u mirki_t, bo wtedy, przy takiej ich liczbie, rywalizowałby ze sobą.


Szczerze mówiąc, nie pojmuję tej argumentacji. Na czym ta rywalizacja miałaby polegać? Jaka jest szansa, że ktoś, kto marzy o szylkretowej kotce, zadzwoni do Mirki z ogłoszenia o czarno-białym kocurku? Ogłaszanie każdego tymczasa osobno jak najbardziej zwiększa ich szanse, a nie zmniejsza.

Btw. wyliczona przez Marcelibu średnia 2,21 roku jest dramatyczna :(

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 10, 2011 9:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:
VVu pisze:Tak samo mogłoby nie mieć sensu ogłaszanie równocześnie w s z y s t k i c h tymczasów przebywających u mirki_t, bo wtedy, przy takiej ich liczbie, rywalizowałby ze sobą.

Szczerze mówiąc, nie pojmuję tej argumentacji. Na czym ta rywalizacja miałaby polegać? Jaka jest szansa, że ktoś, kto marzy o szylkretowej kotce, zadzwoni do Mirki z ogłoszenia o czarno-białym kocurku? Ogłaszanie każdego tymczasa osobno jak najbardziej zwiększa ich szanse, a nie zmniejsza.

Btw. wyliczona przez Marcelibu średnia 2,21 roku jest dramatyczna :(
Nie napisałem, że ogłaszanie wszystkich zmniejszałoby szanse na adopcje. Napisałem, że ogłoszenia rywalizowałyby ze sobą. U mirki_t kotów jest bardzo dużo i niektóre z nich - dla potencjalnych adoptujących oczywiście! - są podobne.
Nakład pracy i środków, który byłby potrzebny do ogłaszania non-stop wszystkich kotów równocześnie - wg mnie byłby niewspółmierny do efektów, które taka gigantyczna praca mogłaby dać.
Takie coś mialoby sens, gdyby te ogłoszenia robiło wiele osób - i to proponowałem ("wirtualnych ogłoszeniowców").
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Czw mar 10, 2011 9:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

VVu pisze:Nie napisałem, że ogłaszanie wszystkich zmniejszałoby szanse na adopcje. Napisałem, że ogłoszenia rywalizowałyby ze sobą. U mirki_t kotów jest bardzo dużo i niektóre z nich - dla potencjalnych adoptujących oczywiście! - są podobne.
Nakład pracy i środków, który byłby potrzebny do ogłaszania non-stop wszystkich kotów równocześnie - wg mnie byłby niewspółmierny do efektów, które taka gigantyczna praca mogłaby dać.
Takie coś mialoby sens, gdyby te ogłoszenia robiło wiele osób - i to proponowałem ("wirtualnych ogłoszeniowców").


Ok, to źle zrozumiałam. Ciągłe ogłaszanie (tzn. w takim systemie jak np. ASK@, 50 ogłoszeń odświeżanych co kilka dni) kilkudziesięciu kotów na kilkudziesięciu portalach faktycznie byłoby przesadą.
Niemniej każdy kot powinien dostać swoją szansę i 2-3 ogłoszenia na tych najbardziej popularnych serwisach.
Proponowałam, że poogłaszam Oktę, ale nie dostałam żadnej odpowiedzi, narzucać się nie zamierzam.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 10, 2011 9:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:Proponowałam, że poogłaszam Oktę, ale nie dostałam żadnej odpowiedzi, narzucać się nie zamierzam.

To jest tekst z pierwszej strony:

Prawdopodobnie urodziła się w 2008r. Została porzucona na stacji benzynowej. Była przywiązana sznurkiem. Pan, który ją znalazł zawiózł ja do schroniska skąd od razu trafiła do mnie. Jej wiek w dniu znalezienia oceniłam na 2 góra 3 lata. Jest bardzo miłą kotką. Szybko się zadomowiła i nawet nie ma scysji z kotami.
Dodałabym: "Została wykastrowana i szuka odpowiedzialnego domu, doświadczonego w pielęgnacji jej obfitego futerka."

Tu jest sporo zdjęć:
viewtopic.php?f=1&t=124734&p=7198611&hilit=Okta#p7198611

Niestety, trzeba samemu wyszukac informację i zdjęcia.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 10, 2011 10:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

VVu pisze:
seidhee pisze:
VVu pisze:Tak samo mogłoby nie mieć sensu ogłaszanie równocześnie w s z y s t k i c h tymczasów przebywających u mirki_t, bo wtedy, przy takiej ich liczbie, rywalizowałby ze sobą.

Szczerze mówiąc, nie pojmuję tej argumentacji. Na czym ta rywalizacja miałaby polegać? Jaka jest szansa, że ktoś, kto marzy o szylkretowej kotce, zadzwoni do Mirki z ogłoszenia o czarno-białym kocurku? Ogłaszanie każdego tymczasa osobno jak najbardziej zwiększa ich szanse, a nie zmniejsza.

Btw. wyliczona przez Marcelibu średnia 2,21 roku jest dramatyczna :(
Nie napisałem, że ogłaszanie wszystkich zmniejszałoby szanse na adopcje. Napisałem, że ogłoszenia rywalizowałyby ze sobą. U mirki_t kotów jest bardzo dużo i niektóre z nich - dla potencjalnych adoptujących oczywiście! - są podobne.
Nakład pracy i środków, który byłby potrzebny do ogłaszania non-stop wszystkich kotów równocześnie - wg mnie byłby niewspółmierny do efektów, które taka gigantyczna praca mogłaby dać.
Takie coś mialoby sens, gdyby te ogłoszenia robiło wiele osób - i to proponowałem ("wirtualnych ogłoszeniowców").

Tak, rozumiem i macie rację. Ale myślę, że mając tak wiele "tymczasów" w azylu trzeba zaplanować taką akcję i do bólu konsekwentnie realizować. Tyle, że jak widzę mirka_t wcale na tym nie zależy.
Dodatkowo mirka_t nie odpowiedziała na moje pytanie, które koty z mojego zestawienia są przeznaczone/mogą być wyadoptowane, a szkoda, bo zadałam sobie trud i myślałam, że wpisanie TAK/NIE lub +/- nie jest jakimś strasznym wysiłkiem, jeżeli ma się oczywiście dobre chęci do tego.

serum pisze:i ciągle to samo...i ciągle ten sam ból 8O o cudze koty i cudze pieniądze .....rzygać się chce ...
przecież to moja i innych darczyńców ,oraz wirtualnych opiekunów sprawa na co idzie kasa ....ich kasa ...nie wasza ....wiec o ten cały larum i ciągłe wywoływanie do odpowiedzi :!: ja otrzymuję informację które mnie interesują ,a Wy jako osoby postronne na tym wątku chyba nie musicie ,bo nie jesteście z nim bezpośrednio związane ,ani nawet pośrednio....nie licząc ciągłych awantur które mają JEDEN cel.........pozbawić koty z tego wątku datków .....a to chyba nie zbyt chlubne ,bo podobno pomoc kotom jest najważniejsza ,przynajmniej wszyscy tak deklarują (..)

1. Nie o cudze pieniądze chodzi. Tu chodzi o zahamowanie sposóbu na życie, który jest wg mnie karygodny: o utrzymywanie z datków kotów, które są przetrzymywane np. 5 lat. Kotów, które nie są wyadopotowane. Czy to wg Ciebie są tymczasy, czy sposób na życie? Widziałaś moje zestawienie? Jest spora grupa kotów, które są u mirka_t rok i krócej i zaniża średnią. Zaryzykujesz policzenie średniej bez tych kotów?
2. Chodzi o powstrzymanie mirka_t przed braniem następnych kotów, bo wg wielu osób przetrzymując je w swoim azylu w tak dużej liczbie robi im krzywdę.
3. Chodzi o wyadoptowanie obecnie przebywających u mirki_t kotów. Jeżeli mirka_t przestanie otrzymywać datki - jest możliwość, że szybciej poszuka im domów i przestanie brać następne koty. Wtedy skończą się prośby o datki i nie będziesz musiała ich wysyłać. Albo wyślesz w inne miejsce - tam, gdzie sytuacja jest naprawdę dramatyczna, a nie stan permanentny.

Chcesz dalej utrzymywać tę chorą sytuację? Wysyłając datki podtrzymujesz ten stan, nie polepszając sytuacji kotów, bo mirka_t nic z tym nie zrobi, bo jej to nie przeszkadza. Nie widziałaś ile osób proponowało akcje ogłoszeniowe? I nic. O przepraszam, ogłoszenia ma 7 kotów. Na 38 "tymczasów". Dwa ostatnie dni i poprzednio przed 29-cioma dniami. Czy to wg Ciebie naprawdę jest zdrowa sytuacja?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 10, 2011 10:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu, a jak policzysz tę swoją `średnią` [średnią właściwie czego? i w kontekście czego?] dla osoby, która ma jednego tymczasa, ogłoszonego na wszystkich możliwych stronach i nie może go wyadoptować od prawie dwóch lat?
Odpowiesz natychmiast, że ten jeden tymczas nie jest utrzymywany z datków.
No i jak nie pisać, że jednak chodzi o pieniądze.

A, i jeszcze o sposób na życie.

A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 10, 2011 10:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:Marcelibu, a jak policzysz tę swoją 'średnią' [średnią właściwie czego? i w kontekście czego?] dla osoby, która ma jednego tymczasa, ogłoszonego na wszystkich możliwych stronach i nie może go wyadoptować od prawie dwóch lat?
Odpowiesz natychmiast, że ten jeden tymczas nie jest utrzymywany z datków.

Nie. Odpowiem, że gdyby wszystkie "tymczasowe" koty mirki_t przetrzymywane u niej w azylu miałyby, jak napisałaś:
Agn pisze:ogłoszonego na wszystkich możliwych stronach i nie może go wyadoptować od prawie dwóch lat?
.
Czyli: gdyby mirka_t przeprowadzała zmasowaną akcję ogłoszeniową, czyniła wszelkie wysiłki, żeby zmniejszyć kotostan i rzeczywiście by jej to nie wychodziło, to nie byłoby sprawy. A jak sytuacja wygląda: mirka_ t bierze następne koty i co? Woła o datki. Przeprowadza adopcje w ilościach takich, jak bierze koty? Nie. Więc o co chodzi?
Agn pisze:A, i jeszcze o sposób na życie.

A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?

Jeszcze Kobieto nie rozumiesz? Ty w kółko to samo. Nie rozumiesz, czy nie chcesz zrozumieć?Jaśniej nie umiem.To jest cały proces, na który trzeba spojrzeć z boku. Ciut krytycznie, a reszta sama okazuje się dużo łatwiejsza do zrozumienia.

Edit: przeedytowanie posta.
Ostatnio edytowano Czw mar 10, 2011 10:29 przez Marcelibu, łącznie edytowano 2 razy
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 10, 2011 10:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?

Prawda stara jak świat.
Ktoś ma kasę, oni nie mają, a też by chcieli.
Zarobić nie potrafią, a raczej nie chce im się, ale innym zazdrościć i dowalać się chce.

:roll:

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Czw mar 10, 2011 10:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:Agn napisał(a):
A, i jeszcze o sposób na życie.

A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?

Jeszcze Kobieto nie rozumiesz? Ty w kółko to samo. Nie rozumiesz, czy nie chcesz zrozumieć?Jaśniej nie umiem.To jest cały proces, na który trzeba spojrzeć z boku. Ciut krytycznie, a reszta sama okazuje się dużo łatwiejsza do zrozumienia.



Marcelibu, JA TEŻ NIE ROZUMIEM.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Czw mar 10, 2011 10:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:
Marcelibu pisze:Agn napisał(a):
A, i jeszcze o sposób na życie.

A co Wy właściwie macie do cudzej kasy i cudzego sposobu na życie? No co? I - jakim prawem?

Jeszcze Kobieto nie rozumiesz? Ty w kółko to samo. Nie rozumiesz, czy nie chcesz zrozumieć?Jaśniej nie umiem.To jest cały proces, na który trzeba spojrzeć z boku. Ciut krytycznie, a reszta sama okazuje się dużo łatwiejsza do zrozumienia.



Marcelibu, JA TEŻ NIE ROZUMIEM.

Jaśniej nie umiem. Czyli musi tak zostać. Tak więc wyślij następny datek do mirka_t, a koty niech siedzą u niej w ilości około 40. na kilkunastu m2 jeszcze przez następne 10 lat. Tylko pamiętaj o datku.
Widzę, że krótko jesteś na forum, jeszcze niewiele widziałaś. Mam nadzieję, że gdy pobędziesz trochę dłużej - być może zmienisz zdanie.
Ostatnio edytowano Czw mar 10, 2011 10:33 przez Marcelibu, łącznie edytowano 1 raz
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], luty-1, Silverblue, Szymkowa i 73 gości