


1. Rudzik. W ostatnią wigilię został przyniesiony do lecznicy z powodu zatkania. Ponieważ były Święta, pan nie miał czasu na takie głupoty jak leczenie kota, więc postanowił go uśpić. Na szczęście ktoś nad kotem czuwał, został zabrany do domu, zajęto się nim medycznie. Niestety, cewnikowanie nie pomogło, po dwóch tygodniach został wyszyty. Teraz wraca do formy fizycznej, można powiedzieć, że fizycznie jest już bardzo dobrze. Gorzej z formą psychiczną... Kocurek jest bardzo wrażliwy (nie dziwę się, po takich "przejściach"?), niemal wszystkim się stresuje, a to powoduje... no właśnie, sikanie poza kuwetą... Oczywiście, z kuwety potrafi korzystać, po prostu czasem zdarza mu się nasiusiać tam, gdzie stoi. W sumie to bardzo miły i grzeczny kot, choc nie jest typem nakolankowca. Lubi kontakt z człowiekiem, ale taki "obok". Dogaduje się z kotami i psami. Ale powinien trafić do domu, gdzie jest jeden, dwa zwierzaki, bo on wymaga dużo uwagi i cierpliwości. Kocurek jest wykastrowany, ma ok. 1,5 roku. Jest śliczny


2. Historia Pikusia i jego "rodziny" znana jest na forum, hasło "Groszki". To kocurek z chowu wsobnego. Jest "walnięty" neurologicznie. Właściwie zachowuje się normalnie, potrafi nieźle mieszać w stadzie, tylko jak chodzi to... łapki mu się plączą, wygląda jakby się o nie potykał. Zdecydowanie lepiej wychodzi mu bieganie. Pikuś ma jedną wadę: sika poza kuwetą. Choć podobnie jak Rudzik, korzystać z kuwety potrafi, ale... Może to dlatego, że oba są w bardzo licznym stadzie kotów? Pikuś jest ładnym i bardzo wesołym kocurkiem, lubi towarzystwo człowieka i inne zwierzęta. Ma ok. 1,5 roku, jest kastratem. Szuka domu z małą ilością zwierza.



3. Trójłapek. To miziak nad miziaki, nie schodziłby z kolan. Bardzo brakuje mu bliskiego kontaktu z człowiekiem, bo mieszka jak wyżej, obecni opiekunowie nie są w stanie zapewnić mu tyle uwagi, ile potrzebuje. Do tego chyba jest nisko w kociej hierarchi, bo czasem obrywa... Byłby szczęśliwszy w domu z małą ilością zwierza, i chyba dobrze by było, żeby trafił do bezpiecznego, ale "wychodzącego" domu.