Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 03, 2011 22:39 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra, zasadniczo one po to ja jedzą, żeby rzygac ;)
Jak moja kotka miała chemioterapie, to TZ jej specjalnie trawę hodowal, bo miała mdłości, le nie miała czym wymiotowac.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 04, 2011 20:20 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

No to w takim razie niech sobie skubie :)

Borubar dostał przed chwilą Acanę i chyba mu smakuje :D Bo dość dużo zjadł, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać przez te kilka dni. Jak będzie dobrze to zamawiam wielkie opakowanie :D

Dziewczyny, polecacie jakiegoś weta tu w centrum gdzieś? I nie drogiego? Bo nie wiem czy mam Borubara ciągnąć przez pół Łodzi do CC na odrobaczenie i 'zaglądnięcie' w uszy..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 20:37 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Mogłabyś podjechać na Wschodnią 62
w sobotę otwarte do 14 ,bardzo miła i dobra p.wet
chcesz do niej tel.?
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 21:00 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Możesz podać nr, tylko nie wiem czy dam radę w sobotę pojechać, bo mam od 11 zawody i nie wiem ile mi zejdzie na strzelnicy..
A tam na Jaracza co mówiłaś, to gdzie mniej więcej to jest? Bo ja oczywiście nie pamiętam..
Bo do zerknięcia w uszy to chyba nie musi być super wet? (chociaż po 'pandzie' to sama nie wiem czy to nie powinien być jakiś spec...)
I w ogóle jak wygląda, jak się kotu coś w uszach robi? Bo Borubar coś ostatnio się drapie, ale jak zaglądam mu w uszy to nie wiem jak to ma w środku wyglądać..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 21:22 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Zdrowe uszka są czyste i różowe.
Lecznica na Jaracza jest w połowie drogi pomiędzy Kilińskiego a Wschodnią
z prostą sprawą możesz tam pójść.
ale ja raczej polecałabym iść na Wschodnią
tel.601-889-336
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 21:33 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

To chyba mu się coś tam robi, bo tak 'głębiej' w uszach ma trochę ciemnego 'czegoś'
Jak mi się uda, to pojadę tam na wschodnią z Borubarem. Bartka nie wyślę bo właśnie mi za gorączkował :(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź


Post » Wto mar 08, 2011 10:17 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra666 pisze:To chyba mu się coś tam robi, bo tak 'głębiej' w uszach ma trochę ciemnego 'czegoś'
Jak mi się uda, to pojadę tam na wschodnią z Borubarem. Bartka nie wyślę bo właśnie mi za gorączkował :(

Mru też miała w uszku takie ciemne coś - jakiś drożdzak to podobno był, dostałyśmy krople i jest ok

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 08, 2011 17:11 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Niestety w sobotę nie udało mi się z Borubarem pojechać, bo miałam zawody i zanim do domu dotarłam to już późno było, żeby jechać do tego weta :/
Jutro postaram się pojechać, mam nadzieję, że się wyrobię.. Jak nie jutro to dopiero sobota :/
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 09, 2011 13:15 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ciemne coś to najczęściej świerzbowiec. Mam z tym cholerstwem spore doświadczenie :twisted:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 09, 2011 13:18 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Mam nadzieję, że jednak nic tam się nie dzieje i panikuję...
Zła jestem tylko, że mam teraz problem z czasem, żeby pojechać do weta, bo mam zajęcia do 17 w domu jestem koło 18 i trochę za późno, żeby gdzieś jechać. A dzisiaj jak teoretycznie mam wolne, to mam poprawkę z astronomii, mam nadzieję że szybko mi tam zejdzie i będę o jakiejś normalnej godzinie w domu i wtedy pojadę z Borubarem.
I jeszcze mój chłopak się rozchorował, bo tak to on by pojechał do weta, a tak musi siedzieć w domu :/
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 09, 2011 17:11 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Nie mogę się dodzwonić do tej lecznicy na Wschodniej. Z tego co wygooglałam to dzisiaj była otwarta do 15:/
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 09, 2011 17:20 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ten numer co ci podałam jest bezpośrednio do p.wet
ale lecznica chyba jest nadal otwarta tylko w czwartki,piątki i sob.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 09, 2011 17:23 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

To może być jeszcze dzisiaj otwarta? Bo nie wiem czy dzwonić, czy w sobotę na spokojnie iść?
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 09, 2011 17:25 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

W sobotę będzie pewne, tylko do 14
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Paula05 i 54 gości