Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2011 9:17 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

oczywiście, my już przygotowujemy się na sobotę:) trasa już wytyczona, mam nadzieję, że i w samym Szczytnie nie zgubimy się. Na szczęście pogoda też ma sprzyjać takim wyprawom. Horacy jak coś będziesz wiedziałą o kosztach testów to czekam na info.

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro mar 09, 2011 9:24 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

sebow pisze:oczywiście, my już przygotowujemy się na sobotę:) trasa już wytyczona, mam nadzieję, że i w samym Szczytnie nie zgubimy się. Na szczęście pogoda też ma sprzyjać takim wyprawom. Horacy jak coś będziesz wiedziałą o kosztach testów to czekam na info.

W Szczytnie będzie łatwo trafić zadzwonicie to powiem wam jak dojechać.Testy mają być dopiero jutro bo wczoraj pytałam jeszcze raz pani doktor. :lol:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro mar 09, 2011 10:05 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

wat pisze:Tak się zastanawiam, czy za wzgledu na PP do seji nie powinny trafiać koty po szczepieniu nawet jak są dorosłe.


Na chwilę obecną są 4 nieszczepione dorosłe już od paru tygodni i mają się świetnie. Apetyt im dopisuje , żarłoki straaaaaszne.
Wymioty i sraczka była, ale to przez whiskasa... którego dostałam z fundacji, pomieszałam im i to był zły pomysł, teraz whiskasa nie ma i są piękne qupale... nawet mam jednego pod biurkiem w ramach uroków poranka...
Żeby mi było jeszcze fajniej , moja 12latka zaszczała mi drukarkę... poranki...nigdy nie wiem do czego wstanę...

Kocięta szczepione, bo tu zaa duże ryzyko.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro mar 09, 2011 10:07 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

horacy 7 pisze:Seju przepraszam nie obrażaj się ,tylko wczoraj napisałaś na PW ,że nie może być niewysterylizowana koteczka bo masz trzy niekastrowane kocury i ja to rozumiem,bo sama nie wzięłam Brysia burego ze schronu bo niewykastrowany.Jak ja już odwołałam podróż to powiedziałaś ,że może być i nie wysterylizowana więc też piszę o tym by nikt mi nie zarzucił ,ze nie chcę kotom dać szansy i trzymam na siłę u siebie.Niestety jak pisałam wolę wszystko wyjaśnić na wątku by nikt mi nie zarzucił ,że dałam kota nie spełniajacego warunków.Miałyśmy taki problem z dziką sunią, dziewczyna sama chciała ją na DT mówiła ,że sobie poradzi ,później do nas były pretensje ,że pies boi się człowieka.Sunia niestety odeszła w DT za TM serduszko nie wytrzymało dlatego teraz jestem taka upierdliwa.


A po co mam się obrażać ? :)
Chcę kotom pomóc, mogę tyle na ile dam rady.
Wiem , też że chcesz jak najlepiej dla podopiecznych i rozumiem to. Musisz być pewna , że wszystko jest zapięte na ostatni guzik.

Szkoda suni :(

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro mar 09, 2011 10:44 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

To wszystko jasne i powoli przygotuję jakąś dziewczynkę do podróży. :kotek:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro mar 09, 2011 21:01 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

:ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw mar 10, 2011 0:47 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

To mam się czegoś jutro spodziewać , czy dopiero za dwa tygodnie ?

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw mar 10, 2011 9:03 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Nie byłam w stanie dowieść kota na dziś na rano do Olsztyna, ja od 7 do 16 pracuję ,więc za dwa tygodnie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw mar 10, 2011 11:45 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Mamy problem z testami.Basia zamówiła je u naszej wetki już jakis czas temu,miały być na wtorek lub 100%na czwartek i dzisiaj wetka mówi,że testów w hutrowni nie było 8O .Po prostu ręce opadają...............

Zadzwoniłam do znajomej w Klinice w Olsztynie i na szczęście mają tam 2 ostatnie testy,które nam odłożyła,koszt jednego to 60zł.
Znajomy Basi jest akurat dzisiaj w Olsztynie i mamy nadzieję,że uda mu się dojechac do tej Kliniki i przywieźć nam te testy.

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Czw mar 10, 2011 12:00 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

czekam na wieści, napisałem do Basi na PW, mam nadzieję, że się uda, my tu jestesmy juz gotowi do wyprawy...

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw mar 10, 2011 12:48 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

ACHA13 pisze:Mamy problem z testami.Basia zamówiła je u naszej wetki już jakis czas temu,miały być na wtorek lub 100%na czwartek i dzisiaj wetka mówi,że testów w hutrowni nie było 8O .Po prostu ręce opadają...............

Zadzwoniłam do znajomej w Klinice w Olsztynie i na szczęście mają tam 2 ostatnie testy,które nam odłożyła,koszt jednego to 60zł.
Znajomy Basi jest akurat dzisiaj w Olsztynie i mamy nadzieję,że uda mu się dojechac do tej Kliniki i przywieźć nam te testy.

już Basia napisała mi jak wygląda sytuacja z testami, czekam na infi i robię przelew i pozostaje tylko 3mać kciuki. Jeśli qwszystko będzie dobrze melduję sie w sb i zabieram dwie Kicie, jedną dostarczam do Justinek.

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw mar 10, 2011 14:27 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

Testy niestety okazały się droższe po 80zł,są już w Szczytnie u znajomego który odebrał je z Olsztyna.Mam nadzieje ,ze jutro uda mi się wszystko załatwić bo nie nadążam już ,po pracy codziennie biegam z kotami do lecznicy.Jutro muszę zdążyć do przychodni ,później do schroniska po koty ,później do lecznicy i być może do szpitala odwirować krew na surowice jeżeli taka będzie potrzeba do testów i znów do schroniska.Mam nadzieję ,że zdołam wszystko zrobić.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw mar 10, 2011 14:36 Re: Szczytno - bezradność - chorują i umierają.. potrzebna pomoc

Justinek Warszawa pisze:
ACHA13 pisze:[url][URL=http://img18.imageshack.us/i/dsc02473zmniejszaczpl20.jpg/]Obrazek[/url]


Zauroczyła mnie ta kotka. Mam już 2 tymczaski, ale zdecydowałam się dać dt także jej. Podobno jest zdrowa (sprawdzimy to), podkarmię, wysterylizuję ją też na własny koszt. A za miesiąc znajdę jej dom :)
Podobno jest łagodna i oswojona, młoda, więc szybko dom znajdzie :)


Justinek daj mi prosze znac na PW gdzie Kicia ma byc dowieziona;-)

sebow

 
Posty: 3430
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw mar 10, 2011 18:17 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

:ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw mar 10, 2011 19:54 Re: Szczytno - bezradność - brak adopcji.. potrzebna pomoc

sebow pisze:Jeśli qwszystko będzie dobrze melduję sie w sb i zabieram dwie Kicie, jedną dostarczam do Justinek.


Fajnie,że wszystko tak szybko zorganizowałeś;)

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 533 gości