mj_liberian_girl napisała
wielkopolska, słuchajcie tu troche inaczej sprwa wygląda, można iśc do okulisty ale pod warunkiem , że kot nie wróci do schronu nikt mi nei da kota na dzień... poważnie mówię Oni nawet nie chcą na dt... więc ja adopcje biorę na iebie nawet jk kot (tu np Cytrynka) jedzie do dt...
Czy tylko ja jestem taka tępa, że tego nie rozumiem? Juz nie chce mi się pytać, czy kierownictwo? to właściciele nieruchomości? czy mogą tak? i dlaczego tak chcą??? czym sie różni ten schron od innych????
Dobra - trzy osoby mi proponują żebym sobie zabrała towarzystwo do domu

. Parka jest prześliczna. I tyle pozytywów. Choć jeśli będą na fb i gdzie indziej to może ludzie się w kolejce ustawią

? Skąd one sie wzięły na tym mrozie
Powtarzam, wiem, do znudzenia - Opole jest daleko. Jakby było koło Trzcianki to bym na dt wzięła. Tak też bym wzięła, ale... kto je przywiezie? To raz. Dwa, trzy itd. - alessandra obiecała pomoc od ślepaczków, ale w Opolu nie ma okulisty. Jakby był, byłoby mi trudno - nie mam samochodu, nie mam TZ-ta,ani innej rodziny, nie mam w O. żadnych znajomych, na których pomoc mogłabym liczyć samochodowo, nie mam kasy na taksówki i wetów. Jeden kotek do wyżywienia to mały problem. Dwa wymagajace opieki lekarza - duży problem dla mnie.
Kastracja? testy?
Ale gdyby sytuacja była taka jak pisałyśmy czyli 'zwierze na poboczu drogi' [to taki skrót myślowy] czyli trzeba zabrać - to możemy się zastanawiać.
Mnie z zastanawiania wyszło, że może szukać tdt we Wro? nie znam gdzie indziej ludzi... tam okuliści są. Chyba? Może obiecać płatny tdt? ja nie jestem oblatana na forum, ale słyszałam , że sie praktykuje takie rzeczy

?
A potem dalej? Jakaś burza mózgów?