Pomoc z kotem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 08, 2011 16:50 Pomoc z kotem

Witam wszystkich Kociarzy.

Jak w temacie, mam problem z moim kocurkiem. Miyo (bo tak się zwie) ma z 4-5 lat, jest kastratem i właśnie tu się pojawia problem ponieważ mimo, że kastrowany nadal oznacza teren... po prostu wystawia swoje kocie dupsko i strzela tym płynem :D na nasze szczęście to nie śmierdzi, ale nie rozumiem dlaczego to robi. Od zawsze miałam samce, każdy kastrowany, żaden z nich nie miał nigdy takich problemów. Byłam z tym u weterynarza, jednego, drugiego... coś powyciskali, było dobrze przez parę tygodni i później znowu się zaczęło. Żadne preparaty odstraszające na meble nie pomagają, Miyo jest nieugięty :D Na dworze robi to samo, ale to co innego bo bardziej zaboli mnie olana kurtka niż mokre drzewo:D Zastanawiam się czy może zabieg kastracji został zrobiony nieprawidłowo? Jeśli ktoś wie co można z tym zrobić to byłabym super wdzięczna za jakieś rady bo to się na prawdę robi już uciążliwe.

z góry dziękuję ;]

Borutka

 
Posty: 5
Od: Wto mar 08, 2011 16:37

Post » Wto mar 08, 2011 17:00 Re: Pomoc z kotem

Jeśli problem ustaje po oczyszczeniu gruczołów okołoodbytowych to może tam jest problem? Jakiś stan zapalny?

Odstraszacze możesz kotu darować, na ogół slabo dzialają.

A uciążliwość zapachową zmniejszy to - naprawdę polecam http://germapol.istore.pl/pl,product,13 ... aczem.html
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 08, 2011 17:01 Re: Pomoc z kotem

Akurat nie mamy z tym problemów zapachowych :D

A z tym zapaleniem, to poczytam, ale weterynarz nic na ten temat nam nie powiedział :( stwierdził, że koty tak mają :D ale ja mam koty od zawsze i żaden z nich tak nie robił

Borutka

 
Posty: 5
Od: Wto mar 08, 2011 16:37

Post » Wto mar 08, 2011 17:03 Re: Pomoc z kotem

Miyo albo został wykastrowany późno,tak ze odruch znaczenia mu został,albo wywabiasz plamy z moczu,tak,że kocur miejsce znaczenia dalej czuje-kup Vitopar albo Urine Off.

jeśli kot jest wychodzący,szczepiłabym go na białaczkę kocią i regularnie robiła mu testy na FIV.
oprócz aut,psów i sąsiadów z wiatrówką wychodzącemu koty grożą choroby zakaźne.białaczka i FIV[koci odpowiednik HIV] właśnie.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 08, 2011 17:06 Re: Pomoc z kotem

spoko, spoko :d koty są szczepione regularnie :d
a kastracja była przeprowadzona w odpowiednim czasie

Borutka

 
Posty: 5
Od: Wto mar 08, 2011 16:37

Post » Wto mar 08, 2011 17:26 Re: Pomoc z kotem

każdy kot ma swój własny rytm.
mam trzy kocury-dwa były kastrowane-jeden w 10,drugi w 7miesiącu życia,a trzeci ma dwa lata i dopiero teraz mu się zaczyna...

a szczepionka na białaczkę jest osobną szczepionką,nie ma jej w zestawach podstawowych.
na FIV nie ma szczepionki.
na obie choroby nie ma lekarstwa.to choroby zakaźne-jeśli Twój Miyo się bił albo regularnie bije z kotami,to bardzo prawdopodobne że którąś z nich ma :(
chyba że macie ogrodzenie przez które obce koty nie przełażą.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 08, 2011 17:38 Re: Pomoc z kotem

Hmm nie wygląda na chorego a o nasze obce koty dbamy, mam trzech 15 latków i każdy z nich wychodzi na dwór od małego, nie sądzę żeby coś złapały i myślę, że nie każdy kot ma białaczkę czy to drugie uważam wręcz że dzięki dzikim kotom uodporniły się na większość chorób, żadne z nich nie miał nigdy problemów że świerzbem czy innym paskudztwem, którym mogły zarazić się od dzikiego kota... więc proszę nie dramatyzuj mówiąc, że mój kot zapewne jest chory etc ;] Poza tym schodzimy trochę z tematu

Borutka

 
Posty: 5
Od: Wto mar 08, 2011 16:37

Post » Wto mar 08, 2011 17:43 Re: Pomoc z kotem

choroby zakaźne to nie są choroby na które kot się uodparnia.to choroby śmiertelne,ale w sumie masz rację,bo byłoby widać objawy[miałyby drastycznie obniżoną odporność]
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 08, 2011 18:08 Re: Pomoc z kotem

U nas cztery koty, oczywiście wykastrowane, znaczą teren. I niestety nie tyko w ogrodzonym ogrodzie, ale także w domu. Rozmawiałam z bardzo znanym w Krakowie weterynarzem o tym problemie i stwierdził, że tak się często zdarza gdy koty żyją w stadzie. Zbyt dużo hormonów. Co więcej nasz poprzedni kot był jedynakiem i nigdy nic takiego mu się nie zdarzyło i dopiero gdy przeprowadziliśmy się do domu i pojawiły się inne koty zaczął znaczyć teren. Miał wówczas już 13 lat.
Ja niestety nie znalazłam sposobu na ograniczenie lub zaprzestanie tego procederu. Jestem uzbrojona w URINE-OFF i w ten sposób walczę z zapachem.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Wto mar 08, 2011 18:26 Re: Pomoc z kotem

Kocury o silnie zaznaczonym terytorializmie tak mają. Możliwe, że (o ironio) jako niewychodzący znaczyłby mniej lub przestał, ale to bardziej domysły.
Mój kastrat też od czasu do czasu siknie na stojąco.
Nie wydaje mi się, żeby był na to sposób prócz świętej cierpliwości :)

Koszmario - ależ oczywiście, że choroby zakaźne to choroby na które zwierzęta się uodparniają. Na FIV nie, ale na FeLV już na przykład tak. Zwierz może być zdrowym nosicielem i taką sytuację już nazwiemy uodpornieniem. Zresztą po to właśnie szczepisz - żeby uodpornić.

Sheyren

 
Posty: 283
Od: Śro cze 03, 2009 22:30
Lokalizacja: Przemyśl / Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 18:43 Re: Pomoc z kotem

U mnie też znaczą. Bunio znaczy mimo, że wychodzi i był wcześnie kastrowany. Zaczął to robić, gdy stado urosło, a szczególnie znaczy, gdy mamy obcego kota po zabiegu, który mimo izolowania "pachnie" w całym domu. U mnie też znaczy Lala, która w ogóle nie przepada za kotami. Chyba nie ma na to rady.
Na szczęście mam kilka uprzejmych kotków, które tylko symulują potrząsając ogonem.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Śro mar 09, 2011 0:55 Re: Pomoc z kotem

A wykorzystam wątek do prywaty, przepraszam... :oops:

Czy możliwe, żeby kotka znaczyła w pozycji jak kocur? W sensie stanęła tyłem i trząchała ogonem? Nigdy nie miałam kotki, ale taka jedna którą mam na oku tak zrobiła i teraz mam zagwozdkę - czy to kotka czy kocur do ciachania będzie. W zasadzie mało istotne, ale ... ciekawość mnie zżera.

Sheyren

 
Posty: 283
Od: Śro cze 03, 2009 22:30
Lokalizacja: Przemyśl / Warszawa

Post » Śro mar 09, 2011 1:14 Re: Pomoc z kotem

Moja kotka tak robi. Jest wysterylizowana, nie wychodzi, ale ma jedno ulubione miejsce, przy którym staje, zadziera ogon i potrząsa nim jak kocur znaczący teren. Sprawdziłam, nie spryskuje (odpukać!). Nie mam pojęcia o co w tym chodzi.
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro mar 09, 2011 16:46 Re: Pomoc z kotem

Nasza jedna kotka, oczywiście wysterylizowana, tak znaczy!! Jak kocur!!

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Śro mar 09, 2011 17:26 Re: Pomoc z kotem

Mój Stefan też tak "udaje", że znaczy. Robił tak jeszcze przed kastracją. Odjajczony został w wieku 6mcy. Czy jak tak tylko sobie potrząsa tym ogonkiem, to może oznaczać, że może zacząć pryskać w przyszłości?
Obecnie mamy 2 kastraty - marzy nam się 3ci kot :(
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sylwiakociamama, Wix101 i 225 gości