ruda32 pisze:a to pocieszenie dostałam![]()
powiem tak... kot z natury jest najdoskonalszą maszyną morderczą. doszłam kiedyś (jako głupia nastka) do takiego wniosku jak zobaczyłam gdy "ochany kiciuś" jednym kłapnięciem szczęką przegryzł udo kurczaka (martwego, adla spokojności obrazu). Porównałam grubość kości do mojego kciuka i słabo mi się zrobiło.
Idąc za ciosem sprawdziłam jakiej długości kot ma pazury... z duszą w okolicy pięt podsunęłam też kiciusiowi pod nos suszarkę do włosów której serdecznie nienawidził (jako głupia nastka, przypominam). Jak jej majtnął od serca, to pojechał po plastiku tak, że wyrwał mi ją z ręki. obejrzałam ofiarę i okazało się że twardy zasadniczo plastik dostał na amen, znaczy na wylot

ponieważ życie i kończyny były mi miłe to zaniechałam dalszych eksperymentów, ale szacunek został. i wyobraźnia co kot MOŻE zarobić jak naprawdę zechce.
więc to trochę żart z opisem ale nie do końca
