o-może prędzej Bella bo Buba to trochę takie...ona jest tłuściutka i ma kikucik,taki króliczy zamiast ogonka więc może Buba w jej przypadku to trochę takie trzy nieszczęścia co chodzą stadami

-
chociaz jak teraz myśle to Bella jak ulał pasuje do tej Białej!no juz głupia jestem..
Magnolie to antygrzybem(Topsinem) ale ja pryskałam tylko jak miały objawy grzyba a to widać latem-nie wiem na pewno czy teraz też warto-dziś dopytam.-Magnolia ogólnie całkiem dobrze sobie radzi sama.
ale wszystko co osłabione po zimie jakoś wyjątkowo to można prysnąć biostymulatorem Asahi.
ale jeśli masz ,ale Ty chyba nie masz jarzębiny(to przeciwko rdzy i takim pajęczakom) i owocówki to teraz trzeba przeciwko szarej zgniliznie-jabłoni,kędzierzawości liści brzoskwini-Sylitem-to wszystko powinno się w lutym ale było za zimno,bo musi byc kilka dni +.
ale też przed pęknięciem pąków trzeba wszystko Promanalem-bez wyjątku wszystkie drzewa-bo to oblepia gałazki i to wszystko co przetrwało zimę sie podusi-czyli to tak za ok dwa tygodnie najpóżniej.
a potem wszystko co może miec grzyba Topsinem-czyli na pocz kwietnia różaneczniki i powojniki,a pestkowe w okresie kwitnienia.
Jesli masz na drzewach takie jakby czarne lekko błyszczące kulki przylepione gęsto do pni wielkości ziarenka pieprzu(najcz.na dębie na klonie na dęboklonie) to koniecznie Promanalem-bo z tego sie wiosną wylęgną potwory
ogólnie to od tego pryskania można dostać zawrotu głowy a jak zakłada się sobie ogród to razem z roślinami przyjezdżają do domu choroby szkodniki grzyby, co najmniej w takiej samej ilości jak ilość roślin i przez pierwsze lata bez pryskania raczej nie da się sobie poradzic jeśli chce się żeby wszystkie rośliny były zdrowe i szybko przyrastały.
podobno ogród wpada we względną równowagę po 15 latach od zakończenia nasadzen a w całkowita-taką że nic mu już nie zaszkodzi-po 30-tu
c'est la vie!
dziś badanie Carlita-strasznie się boję..na oko wygląda świetnie,czuje się świetnie-właśnie pogonił z przymiaukiem Durnia na górę
..ale kto to może na oko wiedzieć "co w kocie piszczy"...