Jek pisze:Legnica pisze:(...)Mam tego wypominania dość.Proszę o informację o kosztach Twojej porady,uiszcze jak tylko bedę mogła i moze wtedy przestaniesz na prawo i lewo pisać o tym.
Co do moich obiekcji w temacie kot?
Uważam ze wydawanie kotów do adopcji,będąc pod jakąkolwiek presja(w tym wypadku była i to ogromna)nie jest najlepsze dla kotów.
Co do Ciebie jako DS.
Uważam ze powinnaś znaleźć sie na liscie DS nie polecanych-z powodu Twojej bardzo brzydkiej postawy,odkad koty znalazły sie u Ciebie,postawy wobec DT. z którego masz koty.
Kłótnie kłótniami,lubić się nie musimy,ale DS. ma obowiazek informowania tak o samopoczuciu,jak i zmianie miejsca zamieszkania.(...)
Ponownie proszę o podanie kosztów udzielonej porady/porad.
Zakończmy to Twoje pomaganie.
SZkoda że jednak mijasz się z prawdą. Ale cóż..
Jak już wielokrotnie pisałam, wątku nie założę - bo nie odczuwam takiej potrzeby. Zdaje się że nie ma takiego obowiązku
Co do presji - nie przypominam sobie bym wywierała jakąkolwiek. Karnie i grzecznie przeniosłam się z wątku na PW, gdy tylko Mirka tego sobie zażyczyła. I tyle.
Zgodnie z umową, której olewanie mi zarzucasz - nie mam obowiązku informowania, mogę spełnić prośbę. Dlaczego tego nie robię w przypadku Mirki pisałam już nie raz. Doczytaj sobie
I nie jest prawdą że zmieniłaś opinię o mnie po mojej adopcji kotów od Mirki. W dobrej wierze podałam cię jako swoistego "poręczyciela" - bo i rozmawiałyśmy, i mailowałyśmy. Mirka odpisała iż właśnie dostała twoją odpowiedź na mój temat i m.in. dlatego nie wyda mi kotów.
Do dziś nie wiem co takiego mogłaś jej napisać i o co miałaś do mnie pretensje, co miałaś mi do zarzucenia. Mimo pytań nigdy się tego nie dowiedziałam. Nie umiałaś zdobyć się na powtórzenie mi w"oczy" tych oszczerstw.Co do rachunku - potraktuj to jako działanie pro publico bono. Jak ci pisałam, specjalistą nie jestem, mamtylko niejaką wprawę w konstruowaniu pism urzędowych. Jak masz zbyt dużo kasy to wpłać na jakiś szczytny cel. Albo pomóż komuś w potrzebie. Wolna wola.
Jek!!!wystarczy mnie zapytać!!!
Potraktuje to Twoje nie przyjemne wyznanie jako zapytanie,dla czego odradzałam Mirce wydanie tych kotów do Ciebie:
odradzałam wydawanie Mirce jakichkolwiek kotów pod presja forum,zawsze i kazdemu bedę odradzać takie okolicznosci wydawania kotów komukolwiek.Pojawiłaś się z propozycja adopcji tych kotów,już po tym,jak w sprawie szynszylek na watku zrobił sie istny jazgot.Ktokolwiek Ty czy nie Ty,chciałby wtedy zabierać koty-odradzałabym.
Wyjatkiem(według mojej opinii)mogłaby byc jedynie osoba zainteresowana adopcje kotów o które toczy sie wojna na watku,na jakis czas przed tym całym przedstawieniem.
Poza tym,dokładnie to samo napisałam Ci oficjalnie na watku Mirki,przy okazji którejs tam(kto by to spamiętał)dyskusji.Dokładnie i oficjalnie to co i teraz napisałam wtedy.
A teraz udowodnie Ci ze
kłamiesz.
Nigdy wprost nie otrzymałam od Ciebie pytania dla czego odradzałam Mirce wydanie Ci w tamtym czasie tych kotów(być moze wyjatkiem jets ta nasza niby dyskusja,oficjalna,o któej wspominam powyzej,nie pamiętam czy odpowiedziałam zapytana czy też z własnej inicjatywy,ale na 100% pisałam i to oficjalnie0.
Piszesz mimo pytań?Pytałaś mnie na pw/mailu?
moze gdzieś mi sie te wiadomosci od Ciebie zagubiły?
Bo jeśli oficjalnie na watku pytałaś,to tak jak wcześniej wyjaśniła,swoja opinię ujawniłam,na watku,ale nie pamiętam czy pytałaś czy nie.
Mam nadzieje,ze mimo iz nie starczyło Ci odwagi na zapytanie wprost o co mi chodzi,stwierdzasz ze mimo pytań nie odczekałaś sie odpowiedzi,docenisz fakt iz teraz też nie pytasz,stwierdzasz,a mimo to grzecznie ci odpowiedziałam.
Wystarczy zwykłe dziękuje.
Co do tych domniemanych oszczerstw,uwazaj troszke,wszystko jest dla ludzi,byle bez przesady...
Co do drugiej kwestii i mojego wyczerpania sie cierpliwosci do informowania całego forum o pomocy jaką mi udzieliłąs-ok.,mozemy zawrzeć taką wstepna umowę.
Ale tylko wstepna.
Jeśli po raz czwarty,kiedykolwiek,gdziekolwiek chocby półsłowkiem znów mi to publicznie wypomnisz,wybiore sie do Twojego kolegi/kolezanki po fachu i z pewnoscią dowiem sie ile Ci sie za fatyge należy.
W starych wydrukach z banku,dane do przelewu też dane sie odnaleźć.
Prosic o dyskrecje,wiecej Ciebie nie bede.