AnnaM pisze: Marta- jak tu zajrzysz, to daj znać jak się ma Nikita.

Witam, witam, rzeczywiście dawno mnie tu nie było, ale już się melduję

Moja królewna jest właśnie kilka godzin po sterylce. Chodzi jak pijaczek, oczywiście próbuje skakać, przysypia na stojąco, teraz akurat nakłoniłam ją do położenia się, więc drzemie. Strasznie mi jej żal, bo widać, że okropnie głodna, ale niestety - dopiero jutro...
Ciężko ją upilnować, żeby gdzieś nie wskakiwała, mam nadzieję, że nic jej się nie stanie, przecież nie mogę jej pilnować całą noc :/
A tak poza tym - po troszeczku, bardzo powoli się oswaja. Pieszczochem jest ogromnym, ale tylko w swoich posłaniach, a tak poza tym jeszcze nie podejdzie (wręcz ucieka), chyba, że coś szykuję w kuchni - wtedy jakoś nabiera odwagi

Pięknie za to się bawi - lubi kulki z papieru, wędki - gania jak szalona. Jest kochana, chociaż jeszcze trochę dzikus.
Poza sterylką oczywiście została wcześniej zaszczepiona, świerzb wyleczony, więc na razie chyba mamy spokój z weterynarzem
W związku z pozbawieniem kotki narządów rozrodczych mam pytanie - czy może komuś nie przyda się Provera? Mam 20 tabletek do oddania, już nam teraz niepotrzebne.Aniu - wyobrażam sobie, jak Ci teraz musi być smutno

Po cichu myślałam sobie, że ona już u Ciebie zostanie. Ale - będą inne w potrzebie, zapewniłaś jej wspaniały początek lepszego życia

Pozdrawiamy z Nikitą, w skrócie Kitą


