Witam Wszystkich
Z góry przepraszam ze tak rzadko tu zaglądam. Trochę brak mi sił - całe życie w tej chwili dopasowałam do potrzeb Czesława Sprawy się mają następująco:
Długi czas wałczyłyśmy z Tinka żeby coś sie ruszyło. Małymi kroczkami (jak to Tinka mówi) zwiększałyśmy insulinę. Dosłyszmy do 2,5j 2 razy dziennie. Gdzieś tak w połowie marca się ruszyło. Wyniki zaczęły bardzo szybko lecieć w dół. Teraz kombinujemy - a raczek Tinka kombinuje

co dalej robimy…
Ponadto zrobiłam parę razy badanie nerek – i tu wszystko Oki. Zrobiłam również międzyczasie badanie tarczycy tu również wyniki wyszły ok.
Wczoraj zbadałam siuski Czesława i pierwszy raz testy paskowe nie wykazały cukru w moczu

oczywiście ciał ketonowych również nie było.
Mój mąż się śmieje że apteczka Czesia to prawdziwa Apteka !! Gdzie nie spojrzeć tam pojemniczki na mocz, insulinówki gleukometr, igiełki do nakłuwania uszka, waciki ehhh.
Jeszcze wspomnę że Czarnuszek i wygląda zdecydowanie lepiej i wydaje mi się że tez czuje się o wiele lepiej. Znalazł sobie idealną zabawę…poluje na moją mniejszą sunie

ehh co ja w domku mam

Na razie na tyle walczymy z Tinką dalej o Czesława - będzie dobrze

:)
p.s. a to zdjęcie u gory jak Czarny buszuje w taszy hehehe czuł tam karme wszędzie ją wyniucha