8-dniowa szylkrecia. Już w swoim domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 07, 2011 6:06 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

Dorota pisze:Po kolejnym karmieniu.

Spac mi sie chce :oops:

Ktoś Ci pomoże? To nie będzie przecież trwało "kilka dni", tylko dłużej.
Dorota, martwię się o Ciebie :( :( :( o kotka nie, przecież jest w Twoich rękach, ale o Ciebie bardzo.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon mar 07, 2011 6:46 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

MalgWroclaw pisze:
Dorota pisze:Po kolejnym karmieniu.

Spac mi sie chce :oops:

Ktoś Ci pomoże? To nie będzie przecież trwało "kilka dni", tylko dłużej.
Dorota, martwię się o Ciebie :( :( :( o kotka nie, przecież jest w Twoich rękach, ale o Ciebie bardzo.


Spoko.
Pomaga mi dorosly syn.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 07, 2011 7:23 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

Wysiusiane.
Nakarmione.
Wymasowane.

Piszczy.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 07, 2011 7:31 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

ja to bym chętnie pomogła;) mam dzieciaczka 14 miesięcznego i do tej pory wstaje do niego w nocy co 3 godz a nawet i częściej

madzia89

 
Posty: 699
Od: Pt mar 04, 2011 11:23

Post » Pon mar 07, 2011 7:31 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

madzia89 pisze:ja to bym chętnie pomogła;) mam dzieciaczka 14 miesięcznego i do tej pory wstaje do niego w nocy co 3 godz a nawet i częściej



A gdzie mieszkasz?

Wzielam urlop na dzis.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 07, 2011 7:33 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

W Buczkowicach to są okolice Bielska

madzia89

 
Posty: 699
Od: Pt mar 04, 2011 11:23

Post » Pon mar 07, 2011 7:40 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

madzia89 pisze:W Buczkowicach to są okolice Bielska


Za daleko.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 07, 2011 7:56 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

wiem;/

madzia89

 
Posty: 699
Od: Pt mar 04, 2011 11:23

Post » Pon mar 07, 2011 8:03 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

Ja się parę lat temu "rzuciłam" na odkarmienie 3-dniowego persika, który nie miał odruchu ssania - nosiłam na biuście do pracy :D
Koledzy mieli ubaw, nie mówiąc o tym, że pierwszy raz widzieli tak małego kociaka i do tego wyglądającego jak ufo (duża główka jak talerzyk :lol: ) Mały miał wielu wujków, którzy "lulali" do snu ;)
Właściwie cały czas spał; jak spał spokojnie to był znak, że brzuszek pełny i ciepło. Jak w nocy płakał, przykrywałam szczelniej polarkiem, dawałam do przytulenia wielkiego pluszowego szczura z ikei (najlepszy dla samotnych kociaków) i była cisza. Jednak najcieplej mimo wszystko miał ... własnie na biuście, za pazuchą :lol: A w międzyczasie siedział w kartonie po papierze A4 - wysokie brzegi, więc wiedzialam, że jak mi się przyśnie, mały nie wypełznie. Wszystkie tak "przechowywałam.

Karmiłam maleńką strzykawką, po kropelce, co 2 godziny - pamiętam, ze te dni były jak wyjęte z życiorysu ... spało się, kiedy się dało ;)
Po paru dniach mały wrócił do hodowcy, po paru tygodniach jakoś zaskoczył z jedzeniem - i wyrósł na największego i najpiękniejszego w miocie :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon mar 07, 2011 8:14 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

Podziwiam...

Szczurek nakarmiony, ale sie awanturuje.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 07, 2011 8:43 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

Pozdrawiam cieplutko kolejną kocią mamę :D :ok:

Ja swoje dwie glorie znalazłam na śmietniku jak miały ok. 2 dni. Akurat miałam wakacje (ta... :twisted: ), to miałam i czas. Pamiętam - karmienie co 2-3 godz., masowanie brzusiów, osikiwanie i odkupkiwanie., codzienne ważenie. Przeszłam przez biegunkę (za niska temp. mleczka - trzeba mierzyć!), zatwardzenie (dawałam kropelkę oleju rycynowego) i wszoły w 2.tygodniu życia. Oczy przez miesiąc na zapałki, ale maluchy ładnie i szybko wyrosły na dorodne kocice, które teraz traktują mnie jak mamę. Ech, wspomnienia... :1luvu:

Teraz mam malutkie dziecko i stwierdzam, że koty jednak lepsze do odchowania :mrgreen:

Pozdrawiam i przesyłam mocne kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin


Post » Pon mar 07, 2011 8:54 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

Kciuki dla Was od rana! :ok: :ok: :P
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon mar 07, 2011 9:07 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

Ojejuniuuu :love:
Dorota, szacun wielki :king:
Moja Nusia była mniej więcej taka, jak ta Twoja malizna, jedyna różnica, że już miała oczka otwarte. Pewnie dziewczyny już Ci wszystko napisały, ale w razie potrzeby chętnie coś doradzę.
Najtrudniejszy okres to czas dopóki malizna nie zacznie sama jeść, myślę, że to kwestia 2-3 tygodni. Potem próbuj dawać jej gotowanego kurczaczka, mleczko dla kociąt i karmę dla maluchów (u nas to był Baby Cat RC).
Teraz macie "zabawę" jak przy niemowlaku -karmienia i masowanie co parę godzin.
Jeśli małe się drze, to spróbuj włożyć je do jakiegoś pudełka z jakimś ciepłym sweterkiem (polarkiem) i dać mu jakąś maskotkę, może potrzebuje jakiejś namiastki matki/rodzeństwa? Nusia miała takiego pluszowego miśka i była wtedy spokojna, przytulała się do niego i była cisza (inna sprawa, że Nuśka w ogóle była grzeczna i spokojna pod każdym względem).

Mocne kciuki za całokształt :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 07, 2011 9:10 Re: 8-dniowa szylkrecia. Rady mile widziane

My mieliśmy ustalony grafik karmień, a że oboje mamy nienormowany czas pracy to "wyskakiwaliśmy" w ciągu dnia nakarmić i obrobić naszego małego Hakerka. Dobrze, że po 10 tygodniach zachwycił z samodzielnym jedzeniem.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 647 gości