Wiewiórka przyszła do nas jako drugi kot do Kota i psa Sosera.
Mieliśmy upojny tydzień. Mała na dzień dobry narobiła wrzasku, psa opluła od góry do dołu. Latała po regałach, cała najeżona, przerażona, fukająca. Kot był przerażony. Soser nie wiedział, co ma zrobić. Łapać, szczekać...? Nad ranem zrobił wielkie siooo na dywan w pokoju, tak był już zestresowany i zdezorientowany. Dziś są najlepszymi przyjaciółmi. Kot i Wiewiórka stanowili nierozłączną parę do czasu przyjścia Kastora, a z psem opiekują się się sobą czule do dziś.
Przy zwierzakach trzeba bardzo dużo spokoju i cierpliwości.
Kaśka odkąd przybyła, próbuje wszystkich pozabijać. Dziś Maniek wskoczył przez pomyłkę na jej legowisko, bo chciał się do mnie przytulić. I żyje. Kaśka zupełnie nie zareagowała. Albo zapomniała, albo już jej przeszło.

W poniedziałek odseparuj Karmela od reszty. Wszystkim to dobrze zrobi, a Ty będziesz spokojniejsza.