Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 04, 2011 23:16 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi pisze:
Megana pisze:Mogę Ci pożyczyć obkłaczone prześcieradło, jak by co. :mrgreen:


Chętnie przyjmę :P

Dołożę obrus :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob mar 05, 2011 8:07 Re: Nemisiowe Okruszki

Szalona kobieto, masz koty i używasz obrusów?... 8O

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 05, 2011 10:01 Re: Nemisiowe Okruszki

Tak, bo stół jest brzydki i stary. Ale to jest stół służący w 90 % kotom do leżakowania :wink:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob mar 05, 2011 19:24 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:(...)
Dołożę obrus :mrgreen:


Ooooo :P Wielkie dzięki :P To się dołoży trochę Tosinych kłaczków i wyczes z Ozziego i będę się mogła opcjonalnie przebrać za zdziczałego kota, jakby wersja "zdziczały pies' nie zadziałała :mrgreen:

Nikt nic nie napisał, to sobie jeszcze dopiszę. Wczoraj robiłam różne podsumowania. W większości wypadły kiepsko, ale jedno wygląda optymistycznie. Tosia od września zrobiła bardzo wielkie postępy. Już wali człowieka łapą po głowie (no może czasami). Zaczepia tylko łapką, jak jest głodna. Oraz .... tu jakieś werble by się przydały ... już nie obawia się panicznie psów. Co więcej dała chwycić Baltisurowi za kark - to takie przybijanie piątki w Baltisurkowym wydaniu :P Najlepiej do tego nadawał się Hakim - Hakim rozkładał się na plecach łapami do góry o Baltek chwytał go zębami za szyję :roll:

W zasadzie zmniejszenie walenia łapą po głowie zbiegło się w czasie ze nieśmiałymi spacerkami Tosi po ogródku. Ale nie wiem czy to ma jakiś związek...

Dziś żeby sobie osłodzić te podsumowania postanowiłam sobie upiec ciasto. Włączyłam sobie TV na jakiś program, żeby nie czuć się samotnie (zwierzaki śpią, a M strudzony po meczach udawał się na randkę z książką). Patrzę i oczom nie wierzę, w w tym programie jurorem jest Kora 8O Przylazł M i stwierdził, że Kora wygląda jak Breżniew i chyba jest na baterie 8O Młodszemu pokoleniu wyjaśnię, że Kora to wokalistka znana w czasach naszej młodości (co wyjaśnia wygląd) :P Niektórzy uważali, że jest świetna i charyzmatyczna, a na dowód uwielbienia kopiowali jej fryzurę. Nie było to trudne, ponieważ wystarczyło użyć maszynki do golenia. Megana z pewnością doceni, że rzeczona wokalistka była wielbicielką szczurków i nawet o nich śpiewała piosenkę ... szumi, szura i szeleści, oddech szczura ścianę pieści....

Oj, widać, że niedobrze ze mną - jak pamięć dawna jest lepsza niż bieżąca, to znak, że należy się owinąć w prześcieradło i pełznąć powoli w kierunku Wólki Węglowej ... I po cośmy się przeprowadzali :evil: Miałabym bliżej ze starego mieszkania :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2011 16:00 Re: Nemisiowe Okruszki

Obrazek

Właśnie dostałam zezwolenie z GDOŚ, na prowadzenie ośrodka rehabilitacji jeży. Do tej pory byłam opiekunem jeży, za pośrednictwem Stowarzyszenia. Teraz jestem samodzielną jednostką Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2011 16:44 Re: Nemisiowe Okruszki

Gratulacje :ok:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon mar 07, 2011 21:43 Re: Nemisiowe Okruszki

Ja nie chcę na Wólce... Już zapowiedziałam Teżetowi, że ma mi zdobyć miejscówkę tu, na cmentarzu w Radości! A on, że przecież obok mają zrobić obwodnicę, a ja nie znoszę hałasu...
Zawsze usiłuje się wykręcić. :evil:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2011 21:55 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi, gratuluję :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
i trochę zazdroszczę :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon mar 07, 2011 22:15 Re: Nemisiowe Okruszki

Ogromnie dziękuję za gratulacje :P Bardzo, bardzo się ucieszyłam, jak przyszło zezwolenie. Procedura trwała 6 miesięcy, bez 2 dni :roll:

Megana, mnie to w zasadzie wszystko jedno, a na Wólce mają krematorium :mrgreen: I tylko koty i psy mnie martwią ... Bo jeże, jeśli będą, same sobie poradzą. Nawet znalazłam stosowny wątek na forum, ale jeszcze nie przeczytałam.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2011 22:23 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi, masz już jakieś doświadczenie w opiece nad jeżami? I na czym polegać będzie Twoja praca?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon mar 07, 2011 22:23 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi pisze:Obrazek

Właśnie dostałam zezwolenie z GDOŚ, na prowadzenie ośrodka rehabilitacji jeży. Do tej pory byłam opiekunem jeży, za pośrednictwem Stowarzyszenia. Teraz jestem samodzielną jednostką Obrazek

Ojejuśkujejuśkujejuśku :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Będziesz miała dużo grzywek :dance:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon mar 07, 2011 23:31 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:(...)
Ojejuśkujejuśkujejuśku :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Będziesz miała dużo grzywek :dance:


No ... :P

Kurczę, Jasdorku, czytałam dziś wątek kotów z Krosna i Toczki, miałam napisać ... Ale ręce mi opadły ... Bo czasami jest tak, że żadne słowa nie są w stanie pocieszyć ludzia...

W skrócie - dziewczyny pomagają Pani, która opiekuje się kotami piwnicznymi, sterylizują i dostarczają karmę, próbują znaleźć domki. Toczka - już prawie znalazła. A Pani jak beton - karmę schowała "na później", kołderki też gdzieś skitrała :roll: I miałam już na końcu klawiatury, żeby napisać... że to przez wiek nie jarzy i trzeba Ją traktować jak upośledzonego kota :roll: Ale sobie przypomniałam, że przecież mam co tydzień kontakt z 70-latką, której zazdroszczę umiejętności i stosunku do życia. Jednak ludzie są różni ... może jakieś ciepłe słowo skruszy beton :?: Jasdorku - bardzo, bardzo Was wspieramy :!:

Femko - pewne doświadczenia mam, ale niewielkie. Zdziczałam dwa jeże. Teraz mam całkiem dzikiego jeża, który był zbyt chudziutki, żeby przeżyć zimę. Każdego dnia odchodzę od zmysłów, czy hibernuje, czy już umarł :roll: A może uciekł 8O Uwielbiam zimę, ale strasznie wyglądam wiosny, żeby mi się ancymonka już obudziła i coś pożarła :roll:

Generalnie ośrodek ma pomagać jeżom - w przeżyciu zimy ... w leczeniu .. w powrocie do zdrowia po wypadku .. Czasami zdarza się tak, że całkiem dzikie zwierzę potrzebuje pomocy człowieka, jak łosie, które były bohaterami TVN. Udzielamy pomocy i żegnamy się ze zwierzakiem , respektując fakt, że sam będzie wiedział co dla niego najlepsze :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2011 23:46 Re: Nemisiowe Okruszki

Dziękuję Ci Nemi, wiesz, jak wiele znaczą Twoje słowa . Siedzę nad klawiaturą i prawie ryczę. Te kotki po sterylkach...do piwnicy... Wania nie mogła ich zostawić, ma swoich 24 - wszystkie cudnie zaopiekowane, choć serce na pewno jej pękało z żalu.
Jedyna dobra wiadomość dziś to Twój ośrodek :1luvu: i odpowiedź z domku mojej wyadoptowanej rok temu Kici viewtopic.php?f=1&t=107308 . Takie maile dodają mi siły i nadziei .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 11, 2011 23:27 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:(...) i odpowiedź z domku mojej wyadoptowanej rok temu Kici viewtopic.php?f=1&t=107308 . Takie maile dodają mi siły i nadziei .


Oj bardzo ... żeby tylko takie wiadomości z domków były.

A u nas znów zakwitły przebiśniegi :P Pomidory zafundowały sobie listki, więc chyba już muszą się przenieść do większego domku.

Tosia wiosennie zakochała się w Ozzim :1luvu: Jak Ozzi wraca ze swoich męskich wojaży - Tosia, cokolwiek by nie robiła, biegnie mu na spotkanie i maszeruje u jego boku, prawie pękając z dumy, że może iść ogon w ogon z takim macho. A macho, całkiem nieprzystojnie z kimś się pobił i ma rozorany nos :roll: Pingwinia miłość jest bardzo słodka ... aż miło popatrzeć. Tylko Osamka zrobiła się przez to trochę samotna :|

Grzywka wyprowadza mnie z równowagi - kiedy ten babiszon się wreszcie obudzi :!: Wiosna przecież ante portas, a ta śpi .... Dziś jej zaniosłam przysmaki - może jedzonko ją obudzi :?: Jak nie sprawdzę co robią jeże u innych, bo chyba oszaleję :evil:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 12, 2011 13:57 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi, jestem pod wrażeniem. Bardzo lubię jeże, choć nieraz swoim cichutkim tupaniem przyprawiły mnie o omdlenie niemal :lol:
Mam nadzieję, że będziesz szczegółowo opisywać swoje grzywkowe działania. I czekam, aż dziewczynka u Ciebie się obudzi.

Gdzie i jak nauczyłaś się opiekować jeżami?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości