Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 15.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 04, 2011 14:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

vega013 pisze:
alab108 pisze:To teraz to jest wątek o schronisku w Olsztynie? :?:

Praktycznie - to jest wątek o wszystkim. Koty mirki_t nie mogą się przebić przez gąszcz innych zagadnień.

Nie. To było moje JEDNO pytanie do felis. Sprawę rozdmuchała Agn, bo zaczęła odpowiadać na pytanie nie jej zadane, a teraz Wy ciągniecie sprawę. I zupełnie nie rozumiem - dlaczego? 8O
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt mar 04, 2011 14:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
vega013 pisze:
alab108 pisze:To teraz to jest wątek o schronisku w Olsztynie? :?:

Praktycznie - to jest wątek o wszystkim. Koty mirki_t nie mogą się przebić przez gąszcz innych zagadnień.

Nie. To było moje JEDNO pytanie do felis. Sprawę rozdmuchała Agn, bo zaczęła odpowiadać na pytanie nie jej zadane, a teraz Wy ciągniecie sprawę. I zupełnie nie rozumiem - dlaczego? 8O

Ja bym napisała: "Sprawę rozdmuchała Agn, bo zaczęła odpowiadać na pytanie nie Jej zadane..."

Faktem jednak jest, że mało (więcej powiem - piekielnie mało) możemy dowiedzieć się o kotach mirki_t, natomiast bardzo dużo o tym, co inne forumowiczki myślą o mirce_t.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt mar 04, 2011 14:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Stąd moja propozycja. Część osób przeniesie się do tego nowego, a reszta pozostanie na kotkach. To byłoby fajnie. Bo sąd kapturowy mnie nie interesuje. Pa pa pa.
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt mar 04, 2011 14:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

alab108 pisze:Stąd moja propozycja. Część osób przeniesie się do tego nowego, a reszta pozostanie na kotkach. To byłoby fajnie. Bo sąd kapturowy mnie nie interesuje. Pa pa pa.


Posty na temat kotów, ich chorób i leczenia poszerzają moją wiedzę. Myślę, że już dawno dowiedzielibyśmy się, na co choruje Brzydzia i jak jest leczona, gdyby po wzmiance o chorobie nie zaczęła się nagonka. Szczerze mówiąc, nie potrafię sobie wyobrazić, jak ja bym zareagowała, gdybym u siebie napisała, że któreś z kociarstwa źle się czuje i w odpowiedzi spotkała się z atakami. W takiej sytuacji chyba ożywiłabym działalność na PW i życzliwym opisywała postępy w leczeniu kota, natomiast wątek leżałby odłogiem.

Edit: Napisałam, że informowałabym tylko osoby mi życzliwe, ponieważ nieżyczliwi i tak by krytykowali wszystko, co bym zrobiła i czekali na odejście kota. Wiecie co? To straszne. Jak dobrze, że nie mam wrogów na forum.
Ostatnio edytowano Pt mar 04, 2011 14:49 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt mar 04, 2011 14:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

vega013 pisze: Ja bym napisała: "Sprawę rozdmuchała Agn, bo zaczęła odpowiadać na pytanie nie Jej zadane..."

A to już było wałkowane odnośnie do języka polskiego. Aniada, jako polonistka, zwróciła mi niedawno uwagę, że zaimki piszamy małą literą (bo tak, jak Ty chcesz - pisałam dużą). Potem joshua_ada napisała podając źródło, że kiedy chcemy pokazać szczególny szacunek (np. czyjaś matka) to można dużą. Ostatnio Aniada napisała mi na to, że prof. Bralczyk uważa, że małą literą i to obowiązuje.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt mar 04, 2011 14:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Tak to chyba będzie wyglądało, a sens tego wątku miał być inny. Przykre.
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt mar 04, 2011 14:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu! Pokićkało Ci się, to chyba powinno być w wątku " Poprawnej polszczyzny ". :ryk:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt mar 04, 2011 14:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

vega013 pisze:Posty na temat kotów, ich chorób i leczenia poszerzają moją wiedzę. Myślę, że już dawno dowiedzielibyśmy się, na co choruje Brzydzia i jak jest leczona, gdyby po wzmiance o chorobie nie zaczęła się nagonka. Szczerze mówiąc, nie potrafię sobie wyobrazić, jak ja bym zareagowała, gdybym u siebie napisała, że któreś z kociarstwa źle się czuje i w odpowiedzi spotkała się z atakami. W takiej sytuacji chyba ożywiłabym działalność na PW i życzliwym opisywała postępy w leczeniu kota, natomiast wątek leżałby odłogiem.

Edit: Napisałam, że informowałabym tylko osoby mi życzliwe, ponieważ nieżyczliwi i tak by krytykowali wszystko, co bym zrobiła i czekali na odejście kota. Wiecie co? To straszne. Jak dobrze, że nie mam wrogów na forum.

Ale widzisz, vega013, problem z mirką_t (w tym przypadku komunikacyjny, "informacyjny") jest taki, że za życzliwych uważa Ona jedynie b e z k r y t y c z n i e życzliwych (tak uważam, bo to i mnie dotknęło). I to uważam też za jedną z przyczyn tak radykalnej polaryzacji, którą tu widzimy.
Akurat Ty jesteś tu chlubnym wyjątkiem, ale takich osób prawie tu nie ma, a przynajmniej nie piszą. A jak piszą, to albo mirka_t te osoby odstrasza (np. bogu ducha winny Waldemar), albo stają się "zwolenniczkami/zwolennikami" bezkrytycznymi. I, oczywiście, w drugą stronę też to działa, niestety.
Przykre to, oczywiście.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pt mar 04, 2011 15:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

alab108 pisze:Marcelibu! Pokićkało Ci się, to chyba powinno być w wątku " Poprawnej polszczyzny ". :ryk:

Nic mi się nie pokićkało. Odpowiedziałam vega013 na zarzut pisania o Agn małą literą.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt mar 04, 2011 15:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
vega013 pisze: Ja bym napisała: "Sprawę rozdmuchała Agn, bo zaczęła odpowiadać na pytanie nie Jej zadane..."

A to już było wałkowane odnośnie do języka polskiego. Aniada, jako polonistka, zwróciła mi niedawno uwagę, że zaimki piszamy małą literą (bo tak, jak Ty chcesz - pisałam dużą). Potem joshua_ada napisała podając źródło, że kiedy chcemy pokazać szczególny szacunek (np. czyjaś matka) to można dużą. Ostatnio Aniada napisała mi na to, że prof. Bralczyk uważa, że małą literą i to obowiązuje.


Nie Monika, nie obowiązuje.
Szacunek należy się każdemu, bez względu na pochodzenie, wykształcenie, status materialny, każdemu .
Nie jakiś specjalny, ale po po prostu szacunek.

za: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=8337

"wielkie litery w korespondencji

Zaimki osobowe w korespondencji piszemy, rozpoczynając je wielką literą. Czy zasada ta powinna być stosowana także w Internecie, jeśli w tekście umieszczonym na forum dyskusyjnym lub czacie zwracamy się bezpośrednio do konkretnej osoby lub grupy osób?

Zasady pisowni zaimków (osobowych i dzierżawczych) są takie same i w korespondencji tradycyjnej, i w internecie (także w SMS-ach). Powinniśmy więc pisać: „Myślę o Tobie”, „Chcę Cię zapytać...”, „Odpowiem Wam jutro”, „Twój pomysł mi się nie podoba”.
Wątpliwości co do pisowni omawianych zaimków mają zapewne związek z tym, że grzeczność językowa się demokratyzuje i upraszcza. Mówimy i piszemy szybko, stąd piszącemu w szybkim tempie na klawiaturze komputera wygodniej jest nie używać klawisza shift. Być może w przyszłości wskazane zasady się zmienią. Na razie ze względów grzecznościowych adresata każdego komunikatu, niezależnie od medium, należy zapisać wielką literą.

— Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski"

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt mar 04, 2011 15:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Fredziolina pisze:
Marcelibu pisze:
vega013 pisze: Ja bym napisała: "Sprawę rozdmuchała Agn, bo zaczęła odpowiadać na pytanie nie Jej zadane..."

A to już było wałkowane odnośnie do języka polskiego. Aniada, jako polonistka, zwróciła mi niedawno uwagę, że zaimki piszamy małą literą (bo tak, jak Ty chcesz - pisałam dużą). Potem joshua_ada napisała podając źródło, że kiedy chcemy pokazać szczególny szacunek (np. czyjaś matka) to można dużą. Ostatnio Aniada napisała mi na to, że prof. Bralczyk uważa, że małą literą i to obowiązuje.


Nie Monika, nie obowiązuje.
Szacunek należy się każdemu, bez względu na pochodzenie, wykształcenie, status materialny, każdemu
Nie jakiś specjalny, ale po postu szacunek.

za: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=8337

"wielkie litery w korespondencji

Zaimki osobowe w korespondencji piszemy, rozpoczynając je wielką literą. Czy zasada ta powinna być stosowana także w Internecie, jeśli w tekście umieszczonym na forum dyskusyjnym lub czacie zwracamy się bezpośrednio do konkretnej osoby lub grupy osób?

Zasady pisowni zaimków (osobowych i dzierżawczych) są takie same i w korespondencji tradycyjnej, i w internecie (także w SMS-ach). Powinniśmy więc pisać: „Myślę o Tobie”, „Chcę Cię zapytać...”, „Odpowiem Wam jutro”, „Twój pomysł mi się nie podoba”.
Wątpliwości co do pisowni omawianych zaimków mają zapewne związek z tym, że grzeczność językowa się demokratyzuje i upraszcza. Mówimy i piszemy szybko, stąd piszącemu w szybkim tempie na klawiaturze komputera wygodniej jest nie używać klawisza shift. Być może w przyszłości wskazane zasady się zmienią. Na razie ze względów grzecznościowych adresata każdego komunikatu, niezależnie od medium, należy zapisać wielką literą.

— Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski"

Podkolorowane zdanie jest tu najistotniejsze. Vega013 pisała nie do kogoś, a o kimś. Tak więc wielka litera była zbędna EOT
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 04, 2011 15:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

vega013 pisze:Myślę, że już dawno dowiedzielibyśmy się, na co choruje Brzydzia i jak jest leczona, gdyby po wzmiance o chorobie nie zaczęła się nagonka. Szczerze mówiąc, nie potrafię sobie wyobrazić, jak ja bym zareagowała, gdybym u siebie napisała, że któreś z kociarstwa źle się czuje i w odpowiedzi spotkała się z atakami. W takiej sytuacji chyba ożywiłabym działalność na PW i życzliwym opisywała postępy w leczeniu kota, natomiast wątek leżałby odłogiem.

Edit: Napisałam, że informowałabym tylko osoby mi życzliwe, ponieważ nieżyczliwi i tak by krytykowali wszystko, co bym zrobiła i czekali na odejście kota. Wiecie co? To straszne. Jak dobrze, że nie mam wrogów na forum.



To ja chyba inny wątek czytam.

Vega a czy moją propozycję ogłoszeniową też uważasz za bezczelną i złośliwą? Bo została tak samo zignorowana, jak pytania o Brzydzię.
Ja nie wiem, czy żeby móc coś zrobić mam się zarejestrować pod innym nickiem, wpłacić kasę, wstawić parę :1luvu: i dopiero proponować ogłoszenia?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt mar 04, 2011 15:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:
Jek pisze: (...) Jeśłi problem w znalezieniu specjalisty, to mogę jej załatwić konsultacje w Polikliniece UWM, akurat powstała taka możliwość. I nawet podpisać zobowiązanie że zachowam w tajemnicy wszystkie szczegóły. Chodzi tylko o kota... by żył.

:twisted: :ryk: :ryk:
Drugi raz Mirka_t raczej nie da się nabrać na takie zapewnienia

A kiedyś coś takiego proponowałam? Jeśli tak, to zacytuj. :twisted:

felis pisze:Jeżeli już zaczełaś interesować się zwykłymi burasami, to spytaj się o zdrowie kotów na swoim terenie. Myślę o schronisku w Olsztynie. Im takie zaangażowanie bardzo by pomogło. Może znalazły by swoje domy.


Felis - jam miałyśmy przyjemność spotkać się w realu, przy Aiszy to mówiłam, żebyś gdy tylko potrzebna będzie pomoc, dała znać. I nic. Więc o co chodzi? Niestety z pewnych względów umowy o wolontariat podpisać nie mogę, a bez tej umowy jak widzisz stałą współpracę? Chyba że tylko chcesz walić na oślep.

I jeszcze jedno - skoro ma to być tylko wątek o kotach to co się dzieje z Brzydzią? Tylko po to tu zaglądam. I nie prowokowana nie zabieram głosu. Tak więc proszę, jeśli nie chcecie moich postów czytać to nie wycierajcie sobie mną twarzyczek. Ze swej strony gwarantuję wówczas tylko merytoryczne zapytania i odpowiedzi. :twisted:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 04, 2011 15:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:Vega a czy moją propozycję ogłoszeniową też uważasz za bezczelną i złośliwą?


Absolutnie nie. Osobiście uważam, że zrobiłaś to w formie życzliwej i uprzejmej.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt mar 04, 2011 15:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

VVu pisze:A jak piszą, to albo mirka_t te osoby odstrasza (np. bogu ducha winny Waldemar), albo stają się "zwolenniczkami/zwolennikami" bezkrytycznymi. I, oczywiście, w drugą stronę też to działa, niestety. Przykre to, oczywiście.


Jako neutralny obserwator, poszukujący na forum głównie informacji mających mi pomóc w poprawnej obsłudze moich trzech kotów nie wypowiadam się wiele, bo:
- w wątku obecnie nie ma już prawie informacji merytorycznych, o których można by rozmawiać
- jak się odzywam to często frakcja zwalczająca mirkę_t uznaje mnie za członkinię "chórku" i próbuje wgnieść w ziemię, co generuje spam, którego nie lubię

Sama mirka_t mi nie straszna, zawsze odpowiada mi uprzejmie - pewnie dlatego, że ja zachowuję formy w stosunku do niej. Nie otrzymała ode mnie żadnych darowizn i nie utrzymujemy kontaktów towarzyskich. Moja pomoc kotom w potrzebie do tej pory ograniczyła się do przekazania 1% na kocie fundacje, przy czym już nie pamiętam, które to były. Natomiast członkowie frakcji zwalczającej już kilkakrotnie mnie obrazili i całkiem możliwe, że były to osoby, które dostały ode mnie ten 1%, chociaż głowy nie dam, bo już nie pamiętam kogo wsparłam.

asfodel

 
Posty: 321
Od: Śro mar 18, 2009 22:10
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, EmiEmi, Google [Bot], kasiek1510, Patrykpoz i 243 gości