Groszek bardzo ładnie połknął lekarstwo. Aż nie uwierzyłam

siedziałam przy nim i czekałam aż sobie je wypuści z pysia ale nie.
Ma ochotę na zabawę ale krótką. Takie 10 sekund a potem już woli jeść. Sterydy robią swoje. Groszek waży 4,8 kg czyli przytył przy tak ciężkiej chorobie.
Na szczęście teraz nic się nie dzieje, czysta kosmetyka- oczy , uszy i to wszystko. Może uda mu się dzisiaj pomieszkać bez wychodzenia do lecznicy.
Domek dopytuje się o Groszka. Przedstawiłam już dawno całą sprawę , z wszystkimi konsekwencjami i oni nadal chcą Grocha adoptować
Zaproponowałam im wizyty u Groszka. Już nie jest tak zmęczony temperaturą, wygląda zdrowo i czuje się dobrze wiec pomyślałam żeby zacieśniać więzi.