Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

Niech Moc będzie z Tobą :mrgreen:

A już pakowałam prowiant dla Wielbłądzia na najbliższe tygodnie :wink:

.Bo Draństwo to i tak od niej wysępi.
Kamień z serca - niech pracuje

.

Tak patrze na tytul Twojego wata, Wielbladku, i wyjsc z podziwu nie umiem jak Ty sobie cukrujesz... :roll:

A to się porobiło :roll:

, mam nadzieję że dziś jest już :ok:

kinga w. pisze:Tak patrze na tytul Twojego wata, Wielbladku, i wyjsc z podziwu nie umiem jak Ty sobie cukrujesz...

Mój ukochany Forrest tak mawiał. Forrest Gump

A że ja prawie na każdym kroku czuję się inna niż ogół, out, spadnięta z kosmosu, niedopasowana, pechowa itp. - to przecież chyba nie ci wszyscy dookoła mnie są jacyś nie tacy, tylko właśnie ja :roll:

A nie przyszlo ci do glowy, ze ten ogol, to co sie uznaje za norme, to jest nudne, konwencjonalne i nijakie? Tylko "jacys" sa interesujacy - reszta jest tylko tlem. A Ty zdecydowanie jestes "jakas".

Ale tak w ogólne: w moim mniemaniu "wariat" to wcale niekoniecznie obelga :wink:

Taki Johnny Lennon na przykład pierwszy lepszy z brzegu

Wielblady poooooooszly!
W kartonie.
Poczta.

Dziękuję bardzo.
U mnie każdy w. znajdzie ciepły kąt :mrgreen:

Nadal nie podałaś mi numeru konta i sumy z przesyłką :twisted:

Jestem.
W pracy znaczy jestem.
Jest dostęp do netu i nie ma żadnych blokad np. na Allegro itp. :dance:

Czyli... zamierzam "pracować" na miarę mojego wynagrodzenia :smokin:

Wielbłądzio pisze:Jestem.
W pracy znaczy jestem.
Jest dostęp do netu i nie ma żadnych blokad np. na Allegro itp.
Czyli... zamierzam "pracować" na miarę mojego wynagrodzenia

Razem pracujemy :twisted:

Dobrze, że pracujesz :ok:

Trzymaj się.

Git Malina :piwa:

A jak atmosfera :?:

Na pierwsze wrażenie: fajni ludzie. Młodzi, wyglądający na inteligentnych, w dużej mierze faceci (na stałe będę siedziała w pokoju właśnie z facetem, tylko on i ja :mrgreen:

przystojny, w wieku na oko mniej niż czterdziestka (czyli w sam raz dla mnie, lubię nieco starszych od siebie)... no ale żonaty

...), dziewczyny chyba wszystkie na szczęście jeszcze bezdzietne :twisted:

...
Zobaczymy.
Aha. Poznałam się już z jedną kociarą :mrgreen:

Od razu zauważyła, że mam na torbie czarnego kota (torba made by nasza forumowa Happy), a ona sama ma dziś w uszach kocie kolczyki. I kota ma. W domu. Ale tylko jednego, więc na razie na wszelki wypadek nie ujawniłam jeszcze, ile sztuk posiadam ja :oops:

Właściwie to może szkoda, że zamiast tego faceta nie siedzę w pokoju z nią...

:!:

Dziś w nocy przeczytałam bardzo fajny i podbudowujący wywiad w nowym numerze "Kocich Spraw" - wywiad z Dorotą Warakomską. Na początku czytania miałam trochę mieszane uczucia, bo powiedziała m.in. że jej pierwszy pies umarł po zadławieniu się piłeczką - no ale kiedy chwilę pomyślałam... W końcu moja Nunu też przecież kiedyś zeżarła własnopyszcznie sprutą gumkę frotkę i gdyby nie natychmiastowa reakcja i celna diagnoza doktora M. - od prawie 4 lat mojej króweczki nie byłoby już na tym padole

Jakoś cieplej na sercu mi się zrobiło po tej lekturze, dlatego i Wam serdecznie ten wywiad polecam :wink:

Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

Kto przegląda forum