Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 03, 2011 0:38 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

a ja mam takie szczęście że u mnie na jednego kicia ,obojętnie ,rezydenta czy tymczasa,przypada średnio 60m2 powierzchni mieszkania.
czy to wystarczająco?
oczywiście rezydenci nigdy nie widują tymczasów a każdy tymczas przechodzi 2-tyg kwarantannę w oddzielnym pokoju.

czy duża liczba tymczasów w jednym mieszkaniu z rezydentami,tak że moga się wszystkim zarazić i zarazaja sie nawzajem to nie zgroza,przypadkiem ??
jak się żyje 20-tu kotom w 40-to m.mieszkaniu?
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw mar 03, 2011 0:51 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

smarti pisze:a ja mam takie szczęście że u mnie na jednego kicia ,obojętnie ,rezydenta czy tymczasa,przypada średnio 60m2 powierzchni mieszkania.
czy to wystarczająco?
oczywiście rezydenci nigdy nie widują tymczasów a każdy tymczas przechodzi 2-tyg kwarantannę w oddzielnym pokoju.

czy duża liczba tymczasów w jednym mieszkaniu z rezydentami,tak że moga się wszystkim zarazić i zarazaja sie nawzajem to nie zgroza,przypadkiem ??
jak się żyje 20-tu kotom w 40-to m.mieszkaniu?

A jak się żyje 50 kotom w 40 metrowym mieszkaniu?

Smarti, Tobie akurat nikt zarzutu zbieracy=twa nie stawiał, poczytaj dokładnie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 1:06 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

casico-nie wiem o czym piszesz..jak się Twoja odp ma do mojego pytania?
(jeszcze nie czytałam Waszego wątku i pewnie z braku czasu nie przeczytam-dlatego nie wiem o jakich zarzutach mowa..)

tak sobie tu rozmawiacie-pytam bo mam niedaleko znajomą i zastanawiam się czy ona przynosi kotom radość czy cierpienie-ma 20 kotów w 35m mieszkaniu-rezydenci i tymczasy razem,często b.chore-bierze je z dobrego serca wiadomo...wyadoptowuje itd-normalka-nie w tym rzecz.
chodzi o to że tłok u niej straszny i w zw.z tym koty chorują masowo i praktycznie bez przerwy bo nie ma mozl zadnej kwarantanny, izolacji lub tp.
czy to jest fair wobec kotów?
czy jeśli się nie ma warunków to jest fair narazać rezydentów na choroby które przynioszą tymczasy?
bo oczywiście na regularne szczepienia rezydentów też jej kasy nie starcza...a zresztą sa choroby przeciwko którym nie da się zaszczepić..
-jestem ciekawa Waszego zdania.
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw mar 03, 2011 1:09 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

smarti pisze:a ja mam takie szczęście że u mnie na jednego kicia ,obojętnie ,rezydenta czy tymczasa,przypada średnio 60m2 powierzchni mieszkania.
czy to wystarczająco?
oczywiście rezydenci nigdy nie widują tymczasów a każdy tymczas przechodzi 2-tyg kwarantannę w oddzielnym pokoju.

Ty masz idealne warunki do tymczasowania. Po prostu idealne. W dodatku wszystko świetnie zorganizowałaś.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw mar 03, 2011 1:11 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

dzięki Ci Vega.
ale tak myslę-mając małe mieszkanie-jak pogodzić w sobie zrozumiałą i przemożną chęć pomocy ze zdrowym rozsądkiem?
bo to powszechny problem zdaje się..
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw mar 03, 2011 1:24 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

smarti pisze:dzięki Ci Vega.
ale tak myslę-mając małe mieszkanie-jak pogodzić w sobie zrozumiałą i przemożną chęć pomocy ze zdrowym rozsądkiem?
bo to powszechny problem zdaje się..

To jest otwarty problem. W wielu książkach psychologicznych, które tłumaczyłam, było napisane, że w konflikcie rozsądku z emocjami, najczęściej zwyciężają emocje. To emocje nie pozwalają realnie ocenić sytuację i uświadomić sobie, że raczej krzywdzi się koty niż im pomaga. Rozsądek i dojrzałość emocjonalna to cechy niezbyt często chyba spotykane.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw mar 03, 2011 9:55 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Nie wiem gdzie, w którym wątku powinnam wpisać swoje wątpliwości
Nie wiem nawet czy ktoś potraktuje je na serio, doczyta.
Wszak jestem małym człowieczkiem schroniskowej codzienności tylko i daleko mi i schronisku pewnie też do forumowego ideału.
Okropnie mi się nie podoba to co dzieje się na miau ostatnio, strasznie mnie atmosfera forum smuci
Ciągłe awantury, nagonki, komisje śledcze :(
Mam wrażenie ,że coraz więcej osób przestanie z tego powodu pisać tu prawdę, że coraz więcej ludzi będzie się bało dzielić swoimi doświadczeniami, prosić o pomoc w rozwiązywaniu problemów.
Mam wrażenie ,że dąży forum do tego, żeby pokazać tu tylko idealny świat kociej pomocy
Że całe prawdziwe kocie nieszczęście , prawdziwa prawda o tych bezdomnych zejdzie w nicość.
Ja rozumiem ,że powinniśmy dążyć do doskonałości, ale żeby do niej dojść potrzeba wiele czasu, w/g mnie pokoleń
A przede wszystkim cierpliwości i unikania agresji i edukacji

Nie wydaje mi się możliwe ,żeby zaistniały tylko takie DT/ DS o jakich część z Was tu pisze.
To utopia
To ,że nie będzie na miau o nich mowy nie spowoduje ,że znikną
Znikną tylko z forum i nie będą się już w ogóle edukować

Wprowadzenie tak wielu wymagań w stosunku do pomagających uwalnia we mnie osobiście strach taki sam jak ten który bardzo często czuję w schronisku.

Strach przed wprowadzaniem przepisów przez ludzi , którzy tak na prawdę sytuacji w tych schroniskach na co dzień nie znają.
Np znów nad schroniskiem w którym bywam wisi niebezpieczeństwo wprowadzenia zakazu szczepień na wstępie
W/g weterynaryjnej wiedzy kota trzeba najpierw trzymać dwa tyg na obserwacji, potem odrobaczyć, przeczekać kolejne dwa tyg i jeśli będzie wszystko oki zaszczepić
Nawet nie wiecie jak wiele razy już bałam się ,że ten system opieki nad nowym kotem zostanie wymagany w naszym schronisku
Mam nadzieje ,że zdajecie sobie sprawę czym to grozi
Tak samo nie można np w naszym schronisku używać caniserinu-to lek psi, nie zalegalizowany dla kotów
To takie tylko dwa przykłady, ale pokazujące jak bardzo różni się opieka nad zwierzakami w zależności od miejsca w którym się znajdują
Tak samo przepis który nakaże maksymalną ilość zwierząt w schronisku nie spowoduje powstania nowych , mniejszych w innych gminach-tylko spowoduje masowe usypianie zdrowych, nadliczbowych
Choć z tego co wiem to część z Was uważa ,że do dobrze

Te wszystkie przepisy, np ten o caniserinie tez będzie dotyczył zalegalizowanego DT jak do tego dojdzie-wiecie o tym?
I pewnie ten ,że jeśli kot nie znajdzie domu z trzy miechy, to przestanie być dotowany np przez państwo ( jak znam życie kwotą np 30 zł-i obejmującą tylko podstawowe leczenie) i albo eutanazja albo i tak zostanie na utrzymaniu DT
Naprawdę chcecie, żeby ktoś z zewnątrz, nie znający kota decydował o jego leczeniu bądź zakończenia leczenia i eutanazji?

podobno ukazał się już też artykuł, który neguje to, żeby schroniska były w jakichkolwiek prywatnych rękach osób bądź firm, a uważa ,że powinny być pod nadzorem organizacji
A np nasze schronisko jest pod nadzorem firmy prywatniej i nie ma w/g mnie tu problemu zbieractwa
A z tego co wiem w niektórych schroniskach kierowanych przez organizację są większe problemy.

Mam bardzo dużo wątpliwości dotyczących wprowadzania takich przepisów, wymagań
Każde miejsce jest inne a w każdej komisji pracują ludzie i nawet nie wiecie jak często się mylą :(
Nasze forumowe komisje też mogą się mylić- też to są ludzie, którzy bardzo często nie znają codzienności osoby krytykowanej.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 03, 2011 10:35 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Mała1 pisze:Nie wiem gdzie, w którym wątku powinnam wpisać swoje wątpliwości
Nie wiem nawet czy ktoś potraktuje je na serio, doczyta.
Wszak jestem małym człowieczkiem schroniskowej codzienności tylko i daleko mi i schronisku pewnie też do forumowego ideału.
Okropnie mi się nie podoba to co dzieje się na miau ostatnio, strasznie mnie atmosfera forum smuci
Ciągłe awantury, nagonki, komisje śledcze :(
Mam wrażenie ,że coraz więcej osób przestanie z tego powodu pisać tu prawdę, że coraz więcej ludzi będzie się bało dzielić swoimi doświadczeniami, prosić o pomoc w rozwiązywaniu problemów.
Mam wrażenie ,że dąży forum do tego, żeby pokazać tu tylko idealny świat kociej pomocy
Że całe prawdziwe kocie nieszczęście , prawdziwa prawda o tych bezdomnych zejdzie w nicość.
Ja rozumiem ,że powinniśmy dążyć do doskonałości, ale żeby do niej dojść potrzeba wiele czasu, w/g mnie pokoleń
A przede wszystkim cierpliwości i unikania agresji i edukacji

Nie wydaje mi się możliwe ,żeby zaistniały tylko takie DT/ DS o jakich część z Was tu pisze.
To utopia
To ,że nie będzie na miau o nich mowy nie spowoduje ,że znikną
Znikną tylko z forum i nie będą się już w ogóle edukować


Bardzo ładny wytonowany post.
Tyle, że ja się nie zgadzam. Na polanie wszystkiego lukrem i wisienkami i udawaniem, że wszyscy się na kotach znają, wszyscy mają warunki i wszyscy dobrze leczą koty.
Sorry, ale lajf is lajf, nawet w realnej codzienności spotykamy się z krytyką i jakoś trzeba z nią żyć i sobie radzić.
Na podstawie jakich przesłanek byt wirtualny ma być polukrowany?

A jeśli chodzi o prawne ustanawianie zasad, to z Twojego postu wynika wg mnie, że nie należy dążyć do poprawy, bo jest nierealna? Nie wiem, dobrze zrozumiałam?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw mar 03, 2011 10:46 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

joshua_ada - kompletnie nie zrozumiałaś o co Małej1 chodzi. Jakoś mnie to nie dziwi.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 03, 2011 11:21 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Mała1 pisze:
Strach przed wprowadzaniem przepisów przez ludzi , którzy tak na prawdę sytuacji w tych schroniskach na co dzień nie znają.
Np znów nad schroniskiem w którym bywam wisi niebezpieczeństwo wprowadzenia zakazu szczepień na wstępie
W/g weterynaryjnej wiedzy kota trzeba najpierw trzymać dwa tyg na obserwacji, potem odrobaczyć, przeczekać kolejne dwa tyg i jeśli będzie wszystko oki zaszczepić
Nawet nie wiecie jak wiele razy już bałam się ,że ten system opieki nad nowym kotem zostanie wymagany w naszym schronisku
Mam nadzieje ,że zdajecie sobie sprawę czym to grozi
Tak samo nie można np w naszym schronisku używać caniserinu-to lek psi, nie zalegalizowany dla kotów
To takie tylko dwa przykłady, ale pokazujące jak bardzo różni się opieka nad zwierzakami w zależności od miejsca w którym się znajdują
Tak samo przepis który nakaże maksymalną ilość zwierząt w schronisku nie spowoduje powstania nowych , mniejszych w innych gminach-tylko spowoduje masowe usypianie zdrowych, nadliczbowych
Choć z tego co wiem to część z Was uważa ,że do dobrze

Te wszystkie przepisy, np ten o caniserinie tez będzie dotyczył zalegalizowanego DT jak do tego dojdzie-wiecie o tym?
I pewnie ten ,że jeśli kot nie znajdzie domu z trzy miechy, to przestanie być dotowany np przez państwo ( jak znam życie kwotą np 30 zł-i obejmującą tylko podstawowe leczenie) i albo eutanazja albo i tak zostanie na utrzymaniu DT
Naprawdę chcecie, żeby ktoś z zewnątrz, nie znający kota decydował o jego leczeniu bądź zakończenia leczenia i eutanazji?

podobno ukazał się już też artykuł, który neguje to, żeby schroniska były w jakichkolwiek prywatnych rękach osób bądź firm, a uważa ,że powinny być pod nadzorem organizacji
A np nasze schronisko jest pod nadzorem firmy prywatniej i nie ma w/g mnie tu problemu zbieractwa
A z tego co wiem w niektórych schroniskach kierowanych przez organizację są większe problemy.

Mam bardzo dużo wątpliwości dotyczących wprowadzania takich przepisów, wymagań
Każde miejsce jest inne a w każdej komisji pracują ludzie i nawet nie wiecie jak często się mylą :(


Z tą częścią Twojego posta się zgadzam w zupełności. Nie jestem zwolenniczką włożenia wszystkiego w sztywne prawne ramy, bo tak jak Ty obawiam się, że koniec końców wyjdą z tego idiotyzmy na szkodę zwierzętom.

Natomiast nie zgadzam się co do "nagonek i awantur" oraz krytyki. Moim zdaniem potrzebna jest przede wszystkim szczerość. Ja wcale nie oczekuję, żeby wszystkie domy stałe i tymczasowe były perfekcyjne, ale niech takich nie udają. Bo właśnie to, co w mojej opinii spotyka się z krytyką, to udawanie, że wszystko jest cacy i pod kontrolą, podczas gdy z informacji podanych na forum wynika coś wprost przeciwnego.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 03, 2011 11:31 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

http://blog.koteria.org.pl/kot-z-zakoconego-domu/
o matko jak mozna nie wiedzieć że kot umiera? masakra :oops: :oops: :oops: dziekuje za taka milosc zwierzaki z glodu umieraja
gerardbutler
 

Post » Czw mar 03, 2011 11:35 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

gerardbutler pisze:http://blog.koteria.org.pl/kot-z-zakoconego-domu/
o matko jak mozna nie wiedzieć że kot umiera? masakra :oops: :oops: :oops: dziekuje za taka milosc zwierzaki z glodu umieraja

Gdyby Bercik od IKI 6 umiał mówić, to właśnie podobną historię by opowiedział...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 03, 2011 11:41 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

dla mnie to jest chore jak moge kochac zwierza i patrzec jak umiera?
gerardbutler
 

Post » Czw mar 03, 2011 11:47 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

gerardbutler pisze:dla mnie to jest chore jak moge kochac zwierza i patrzec jak umiera?

To jest choroba psychiczna.
Miałam kotkę zabraną od zbieraczki przez 15piętro. Kobieta nie miała wielkiej kolekcji, chyba tylko 8 kotów, ale i tak kompletnie nie wiedziała, co się u niej dzieje. Kot umierał pod kaloryferem a ona nawet nie wiedziała, że ma takiego kota. Dwa kocięta zabrane od niej wyglądały jak zwłoki, nie miały oczek, nie przeżyły nocy... Ale zdaniem tej pani były okazami zdrowia. Nie chciała oddać żadnego kota, 15piętro musiała stosować różne podstępy, resztę kotów udało się zabrać dopiero, jak zbieraczka trafiła do szpitala.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 03, 2011 11:58 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

boszeee widzisz i nie grzmisz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
gerardbutler
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], Paula05 i 119 gości