» Pt mar 04, 2011 10:43
Re: Nasz Pięciokot. cz.16 Szesc kotow i wiosna :)
Poduszki... Sa wszedzie. Na parapecie w salonie, skad nie spadna podparte oparciem kanapy, na szafce nocnej Rajmunda, na mojej toaletce, na polce we wnece naszej sypialni, na szafie... To byl madry zakup - sterta "jaskow" za pare pensow na licytacji, takich "dziennych" w ciemnych, grubych poszewkach z jakiegos weluropodobniego czegos... Polozone w ulubionych kocich miejscach, zostaly natychmiast z luboscia zaanektowane. Hino spiaca na cokoliku toaletki, na wielkiej, bialej, wlochatej poduszce, wyglada jak dekoracyjny pluszak. Klaczek ma wreszcie miekko pod dupskiem na swojej ulubionej szafie (dotychczas mial tam kocie kocyki, ale sie zwijaly czesto. Same.), z nocnej szafki jest fajny widok za okno, tam sie ogony zmieniaja. Na polce lubi spac Futro - duza polka, gleboka i szroka, spokojnie na dwa koty, ale dama nie lubi sie bratac. Wczoraj dala po pysku Klakowi zeby sobie nie myslal - lezala na mnie kiedy czytalam w lozku ksiazke, on chcial sie wcisnac po swojemu miedzy moja twarz a nia - krotki strzal uswiadomil mu, ze Futro jego sztuczki juz zna i nie akceptuje. Patrze na Miyuki zwinieta na parapecie - wyglada na zadowolona, a skoro kot jest zadowolony...
