Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Pon lut 28, 2011 16:32 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze: Do resocjalizacji Muni zatrudniliśmy Księciunia, który za marną opłatą w postaci resztek podsuszonej saszetki co wieczór siada przed Muniowym drapakiem i skupionym wzrokiem wpatruje się Muni w oczy. Po czym konsumuje. Potem sprawdza jak kuweta, chwilę znowu się powpatruje, i wychodzi z godnością.

Wg mnie Księciunio vel Protek bardziej ocenia ew.zagrożenie- tj.szanse, że ktoś wystąpi w obronie podeschniętej saszetki niż ma chęć fraternizować się z Munią. Jak zobaczył niemą, bezzębną paszczę- to zrobił to, na co miał ochotę- zjadł, po czym oddalił się -czym wyraził swoje desinteressement zahukaną panną ;)
Ostatnio edytowano Wto mar 01, 2011 17:40 przez annafreesprit, łącznie edytowano 1 raz

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 21:32 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Oj tam, oj tam. Skąd Książę ma wiedzieć, że paszcza tej Nowej bezzębna jest? I podobno Nowa ciągle rzęzi i ogólnie na widok kogokolwiek wydaje dziwne dźwięki. Prot jest trochę zawiedziony, że panna nie doznała pozytywnego wstrząsu na widok tak przystojnego arystokraty, ale będzie nad tym dalej pracował.
No, to na górze zmiany o tyle, że pańcia sprząta teraz dwie kuwety, a na dole życie płynie dalej. Jeden kretyn przywiózł państwu pnie drzew i zwalił jest tak chytrze, że zawalił cały podjazd do garażu. Pańcia szlag trafił, bo to wielkie, nie sposób to ruszyć w pojedynkę, całą sobotę ciął, aż stępił cały łańcuch od piły, a w niedzielę przyjechał jeden młody pańcio z kolegą i poprzerzucali resztę. Garaż jest dostępny, ale cięcia i rąbania to pańcio ma do jesieni.
Pańcia mizerna jakaś znowu, zasypia jak tylko gdzieś usiądzie, a w pociągu obudziła się przed właściwą stacją tylko dlatego, że spaliła sobie podeszwę buta na grzejniku. Na szczęście starego buta. Wróciła do domu prawie boso. Nie ma co, dobrze w tych eskaemkach grzeją.
Morski prosiak o imieniu Feliks znienacka został swojskim kartoflem. Polującym kartoflem, drapieżnym. Pańcia usiłuje sobie przypomnieć, gdzie były drapieżne kartofle z trującą nacią... A może to nie były kartofle?
W każdym razie, jak pańcia zmienia szczurciom wióry w klatce, musi teraz stosować całkiem inną taktykę, bo kartofelek na widok zwierzyny łownej dostaje ataku
Obrazek

Zaczyna robić masę hałasu, że zabawki przyszły i koniecznie mu dać, dać, dać!! Szczurcie, wszystkie trzy, Bystra, Małobystra i Rozkojarzona, pukają się po prostu w czółka...
Obrazek

Protazy tylko wzdycha jak na to patrzy...
Obrazek

I z niesmakiem domaga się, by Mały przestał robić tyle zamieszania
Obrazek


Ale gdzie tam! Kartofelek nic nie widzi, nic nie słyszy poza szczurciami i tylko się domaga, by mu dać do zjedzenia, dać, dać, dać!! I zaczyna manewrować pazurmi przy klatce!...
Obrazek


No i pańcia musi wynosić całość do łazienki, dobrze zamknąć drzwi i tam dopiero wypuszczać szczurki.
A wieczorem mały myśliwiec idzie spać i wygląda tak niewinnie... Jak to niewinny kartofel.
Obrazek
Ostatnio edytowano Wto mar 06, 2012 21:24 przez Megana, łącznie edytowano 2 razy

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pon lut 28, 2011 23:08 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Dzień Tryfidów :D
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto mar 01, 2011 13:19 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze:Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Morski prosiak o imieniu Feliks znienacka został swojskim kartoflem. Polującym kartoflem, drapieżnym. Pańcia usiłuje sobie przypomnieć, gdzie były drapieżne kartofle z trującą nacią... A może to nie były kartofle?

Nie żebym nie wierzyła w potęgę umysłu Pańci, albo sugerowała zawodną pamięć -Boże broń! ale -jak Pańcia sama napisała- cóś ostatnio słabo-silna ;) No więc drapieżne kartofle grasowały wokół planety Tairii, a ich zagadkę wyjaśnił-tj. schwytał na przynetę (lepki globus??? :mrgreen: ) -prof.Tarantoga :D
Meg miłośniczką zwierzyny wszelakiej i ...Lema??? :ok:
Ostatnio edytowano Wto mar 01, 2011 17:41 przez annafreesprit, łącznie edytowano 1 raz

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 01, 2011 14:13 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze:Kartofelek nic nie widzi, nic nie słyszy poza szczurciami i tylko się domaga, by mu dać do zjedzenia, dać, dać, dać!! I zaczyna manewrować pazurmi przy klatce!...

Pańcia niech nie udaje, że tak się KartoFELKOWI porobiło -nie wiedzieć skąd? -że domaga się szczurci na obiad. Dobrze widziałam (uwieczniłam i jestem w posiadaniu tych KOMPROMITUJĄCYCH Pańcię zdjęć!), że Pańcia serwowała Felkowi szczurcie! Skandaliczna sprawa!

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 01, 2011 20:05 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Oj tam, oj tam. Serwowałam, ale tylko do powąchania! Czy to wszystko od razu trzeba zębami? W czwartek kartofel straci większość starych, skamieniałych ząbków i wtedy na niego szczurcie wypuszczę i zobaczymy, kto będzie górą! :mrgreen:
W Dniu Tryfidów faktycznie były trujące wici, możliwe, że można je podciągnąć pod nać, ale teza, że Lem się mi po umyśle plącze, jest bardziej prawdopodobna. Kiedyś czytałam namiętnie, chyba muszę sobie odświeżyć.
Z innej beczki - czy Munia kiedykolwiek widziała pieseczka? Odwiedziła ją dziś Gabunia i właściwie nie wiem, kto był bardziej zestresowany. Munia wcale nie rzęziła, tylko co i raz syczała, a Gabunia przezornie zza pańci wystawiała tylko głowę.
Wczorajsze przemówienie do Muni Teżeta (Czyś ty zdurniała, chłopie, i po co te nerwy...?) zakończyła się udanym zakotwiczeniem muniowego pazura w pańciowej ręce, a następnie zużyciem kolejnej butelki z wodą utlenioną. Munia surfrażystka wojująca najwyraźniej jest i z byle kim postanowiła się nie zadawać!
Ciężko socjalizacja nam idzie.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 01, 2011 20:15 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Pieseczka wyłącznie na dworze i wyłącznie w roli zjadacza drobnych kotów...
ObrazekObrazekObrazek

ewk@

 
Posty: 139
Od: Pon sty 17, 2011 11:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto mar 01, 2011 21:03 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Na razie ona ma przez większość doby święty spokój. Wizytuje ją raz Teżet i wygłasza przemówienie głaszcząc, a raz ja z którymś zwierzem, do tej pory to był Protazy (bo zrównoważony i facet) dziś zabrałam po raz pierwszy kogoś innego.
Nie widzę na razie sensu by stosować wspomagacze, jak zaczniemy zapoznawać ją z większym towarzystwem, to może. Ale nie zamierzam nic na siłę, póki co, krótkie wizyty z pogaduszkami i głaskami bez wyciągania.
Munia pod kocykiem, na pięterku drapaka...
Obrazek


Psychoterapeuta przy pracy...
Obrazek


A tu Munia marcowa, czyli z dzisiaj. W drapakowej budce.
Obrazek
Ostatnio edytowano Wto mar 06, 2012 21:32 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 02, 2011 15:23 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Ratunku przestałam panować nad wątkiem. :D Tak się zajęłam sprawami maine coonowymi ,że zaniedbałam lekturę i mam braki.
W kotach to nie panuję zupełnie.

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Śro mar 02, 2011 19:32 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze:W czwartek kartofel straci większość starych, skamieniałych ząbków i wtedy na niego szczurcie wypuszczę i zobaczymy, kto będzie górą! :mrgreen:

Wyrok utrzymany? Felek idzie jutro pod kleszcze? -Jeśli tak, to trzymam kciuki za Felusia!

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 02, 2011 19:46 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Megana pisze:Na razie ona ma przez większość doby święty spokój. Wizytuje ją raz Teżet i wygłasza przemówienie głaszcząc, a raz ja z którymś zwierzem, do tej pory to był Protazy (bo zrównoważony i facet) dziś zabrałam po raz pierwszy kogoś innego.

Meg, absolutnie wierzę w zdolności terapeutyczne Twoich Facetów! :wink:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa


Post » Śro mar 02, 2011 21:25 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Wyrok odroczony - pan doktor leży z gorączką chory. Operacja przełożona na poniedziałek.
Dziś Protazy był po prostu oburzony - już doskonale załapał, że jak na niego macham i otwieram drzwi obok sypialni, to trzeba lecieć, bo tam jest micha do skończenia. A tu zonk! Micha puściutka, wylizana, a w kuwecie porządna, gustowna kupa. :D
Filozof kompletnie nie rozumie, o co tyle hałasu. On na każdym spacerze robi CZTERY wielkie, gustowne kupy - może ta ostatnia jest jakby nie dorobiona - i tym jakoś paniusia się tak nie raduje...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości