Wanilia i Pawełek

[banshie]

no i mały nie ma FIP !! dziś został odstawiony przez Aśkę do kliniki na 3 dni bo będzie dostawał leki co parę godzin na wątrobę, ale ulga, uff

PS- Maliś jest straaaasznym wymuszaczem - mama rozmawiała ze mną przez telefon a ten uparciuch piszczał i jej się ocierał dupą swoją śmierdzącą niemalże o twarz (bo one chodzą sobie po stołach i w ogóle gdzie tylko chcą). I pokazywał pyszczkiem na szafkę w której są kabanosy i przekąski, łakomczuch jeden ;P

[bekos]

no i mały nie ma FIP

to świetnie

[hanunia2008]

chcialabym sie dowiedziec gdzie jest CYNAMON; podobno n ie znalazl domu i znowu jest chory??? W ktorym schronisku jest i czy ma swoj numer tam??
pozdr
h

[cynamon i wanilia]

to watek innego Cynamona

może tego masz na myśli?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=116270&p=6968273#p6968273
rzeczywiście nie ma ani DS ani DT ale o chorobie nic nie piszą

a rudy Cynamon z jednym okiem ma się dobrze w swoim DS
mój Cynamon też jest zdrowy

[banshie]

eh to chyba było fip malutki wrócił w niedzielę wieczorem do domu, a dziś ok. 5:00 przeszedł za TM ( Aśka jest załamana, ale powiedziała, że jak się otrząśnie to da dom jakiejś małej bidzie z naszego schronu. Najpierw musi jakoś to przetrawić i odkazić mieszkanie, w razie gdyby był to fip. Mają nauczkę że nie bierze się zwierząt z pseudohodowli).

[cynamon i wanilia]

przykro mi ['][']

[bekos]

smutno [*]

[cynamon i wanilia]

tymczasujemy Sisi od pani Zosi

oko prawdopodobnie do usunięcia
płochliwa jak diabli, tylko w nocy z szafy wychodzi

[bekos]

niestety zdjęcia nie mogę obejrzeć...
płochliwa, ale je? w nocy do miski wychodzi? żeby się ze stresu nie zagłodziła...

[cynamon i wanilia]

no coś ty, u mnie zdjęcie normalnie widać
wychodzi, wychodzi - cały dzień zabunkrowana, wieczorem się wyłania i przemyka pod ścianami, zalicza kuwetę i jedzenie, jak my w łóżku to ona na pokojach

[selene00]

Ona woli jak jesteście unieruchomieni.
Tak profilaktycznie.
Mój Miodzio też od jakiegoś czasu preferuje moją osobę w pozycji leżącej, wtedy czuje się niczym niezagrożony.

[bekos]

no coś ty, u mnie zdjęcie normalnie widać

no właśnie tak mi się od jakiegoś czasu zrobiło... nie widzę też części banerków. czyżby imageshack oceniał moje IP jako wyjątkowo podejrzane?

[cynamon i wanilia]

pokomplikowało nam się okrutnie:
Donna, Daisy i Sisi były tymczasowane przez panią Zosię, ale chciałyśmy jej pomóc, wiec wzięłyśmy najpierw D&D, którym pani Zosi znajomi znaleźli domy bardzo szybko, wiec Daisy była u nas tylko dwa dni. jak poszła, wzięłyśmy Sisi. Donna też już u nas czekała na dom, który ja sobie zaklepał. Donna poczekała nieco dłużej... i po jednym dniu wróciła z adopcji (nie była taka fajna jak Beluś wzięty w grudniu ze schroniska)
Daisy miała wrócić tego samego dnia (zbyt płochliwa plus kupy w dzieci pokoju...) ale chyba dostała drugą szansę, bo po tamtym telefonie cisza.
mamy więc na stanie dodatkowo Donnę a w tle majaczy się Daisy - razem z Sisi to trzy.
Sisi jest trudna wychowawczo: jej ulubioną kuwetą jest łóżko z pościelą - jak nie ma do niego dostępu, chodzi do kuwety, ale w nocy sika do łóżka - nie przeszkadza jej, że w nim śpimy. kupę też do niego parę razy już zrobiła
a tego samego feralnego dnia, kiedy Donna wróciła a Daisy miała wrócić udało nam się w końcu sprzedać mieszkanie. niestety, nabywcom się spieszy. do końca marca musimy się wyprowadzić w międzyczasie się pakując i wywożąc do garażu. zamieszkamy przez przynajmniej 2 miesiące u mojej mamy, która ma kotkę potwora a niedługo przyjedzie tam też moja siostra z dziećmi na dwa tygodnie... czyli trójka tymczasowiczek nie może z nami pójść

niefajnie. ale jakoś się ułoży, zawsze się przecież układa, nie?

dziś jedziemy do Poznania do Garncarza z Sisi, Misią i Marcysią - na tę okoliczność zrobiłam bazarek, może ktoś coś zechce - zapraszam
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=117998&p=6481010#p6481010

[bekos]

o rany, ale u Was zawirowanie. dobrze, że wiary nie tracicie
oby tymczasy szybko domy znalazły, ale to by naprawdę musiało być ekspresowo, żeby się przed przeprowadzką wyrobić

[mamut]

Sytuacja rzeczywiście się Wam skomplikowała, ale jestem dobrej myśli, że dacie radę