Niki nie rzuciła mi się w ramiona EDIT: (tak to jest jak się robi kilka rzeczy na raz) tylko obwąchiwała torby i ubranie. Czuła inne koty. Instynkt wziął górę nad tęsknotą

Duszku, Pisiokotku, Rybcie, Ruru, Selene - dzięki za spotkanie


Dziewczyny, fajnie było Was poznać i zobaczyć. Teraz nicki nie są już bez twarzy





Będąc w Łodzi dostałam telefon. "Wiesz, Niki nie chce do mnie na kolana... (moja mama) W nocy, przychodziła do mnie, leżała raz z jednej strony, raz z drugiej, aby się tylko przytulić. Nawet włożyłam jej rękę między łapki, jak ty



Zmieniło się ułożenie nóg mamy i Niki od razu na nich wylądowała

Nikunia otrzymała nową zabawkę - laser. Nie wiem kto był bardziej uradowany - moja mama czy Nikunia

http://www.youtube.com/watch?v=Zx5N-DO0hhY
Niestety zabawa z laserem będzie sporadyczna, zanim nie ustalimy, co z Nikusiową zadyszką, bo inaczej kicia mi padnie. Nikuśka tak jest zachwycona laserem, że gdy tylko czerwone światełko przestanie świecić, panna kilkanaście minut wypatruje go po całej podłodze - jeszcze jakiejś paranoi dostanie

Nikunia doczekała się w końcu legowiska z prawdziwego zdarzenia, dzięki Duszkowi


Radość na sam widok podarunku



Trochę zabawy

W końcu pierwsza przymiarka.
Widzisz duża, zmieszczę się


Nawet mogę się wyciągnąć.


Co się tak na mnie patrzysz? Kota nie widziałaś




Słodziak na kolanach

Jestem chora
