Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 28, 2011 14:13 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Szalony Kot pisze:
Zofia&Sasza pisze:Spokojnie, zacytowałam posta bez odniesienia do smarti. Chodziło mi o to, że doskonale ilustruje on tendencję panującą na forum, a sprowadzającą się do konkluzji - "i8m więcej masz kotów, tym lepiej pomagasz".

Nooo nie wiem, dla mnie to raczej "jeśli możesz pomóc dając z siebie wszystko, to daj z siebie wszystko".
Bo tak właśnie jest z Iwoną :)
Nie przeceniam jej mówiąc, że spokojnie dała sobie radę z 13 tymczasami - bo miała wsparcie ludzi, którzy faktycznie jej pomagali.
Gdyby była z tym sama, to byłoby jak do tej pory - 2 czy 3 tymczasy i wtedy po prostu nie brała więcej.
Ale że jest Marzenia, Chatte, Bianka, JolaJ, Edytka, ja - to może sobie pozwolić na więcej, za naszą aprobatą i przy naszej pomocy.

Gdyby jej nie było, to i kotów u Smarti byłoby mniej, bo by fizycznie i psychicznie nie wyrobiła.

Właśnie to jest fajne, że Smarti ma pomoc. Potrafiła zgromadzić wokół siebie świetne osoby, zaangażowane w kocie sprawy. W dodatku obowiązki związane z opieką nad kotami, rozliczeniami, ogłaszaniem futrzaków, są porozdzielane. Dlatego, gdzie by się nie spojrzało, widać troskę o dobro kotów i organizacyjny porządek. Smarti, wraz z wymienionymi wyżej osobami, stworzyła nowy model DT, za który odpowiada nie tylko Ona, ale i współpracujące z Nią osoby.

Wątek Smarti i ten model DT byłby świetnym przykładem w dyskusji o wymaganiach stawianych domom tymczasowym oraz rozwiązaniach praktycznych w tego typu domach.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon lut 28, 2011 14:20 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

vega013 pisze:Właśnie to jest fajne, że Smarti ma pomoc. Potrafiła zgromadzić wokół siebie świetne osoby, zaangażowane w kocie sprawy. W dodatku obowiązki związane z opieką nad kotami, rozliczeniami, ogłaszaniem futrzaków, są porozdzielane. Dlatego, gdzie by się nie spojrzało, widać troskę o dobro kotów i organizacyjny porządek. Smarti, wraz z wymienionymi wyżej osobami, stworzyła nowy model DT, za który odpowiada nie tylko Ona, ale i współpracujące z Nią osoby.Wątek Smarti i ten model DT byłby świetnym przykładem w dyskusji o wymaganiach stawianych domom tymczasowym oraz rozwiązaniach praktycznych w tego typu domach.
Pozostaje mi mieć nadzieję na to, że smarti pozostanie jednostkowym przypadkiem takiego "modelu", bądź trochę zmieni formę działalności.
casica pisze:Wybacz, ale czy to oznacza, że prowadząca DT, a głównie jej totumfacka może sobie rzucać oskarżenia, dowolnie wyrażać pretensje, pozwalać sobie na niegrzeczne wypowiedzi, a rozmówcy nie mają prawa odpowiadać. Przyjemna atmosfera to jak rozumiem brak pytań i watpliwości. Ponieważ na watpliwości bywalczynie zareagowały agresją, zamiast powiedzieć sorry, no to wyszło jak wyszło.
casica pisze:Ale zastanawia mnie ściąganie kotów z całej Polski podczas gdy w okolicy są niewątpliwie koty w potrzebie. Są też koty w nieodległych schroniskach, np w Otwocku.
A tendencje panujace ostatnio na forum są zaiste niepokojące.
W każdym razie dla bezmyślengo aplauzu stanowcze nie.
EOT z mojej strony.
Muszę się pod tym podpisać. I dodać, że sposób finansowania - jak dla mnie, sytuuje smarti bardziej w okolicach płatnego hoteliku dla kotów niż dt.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon lut 28, 2011 15:18 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Chyba sobie OT prowadzimy lekki ;)

vega013 pisze:Właśnie to jest fajne, że Smarti ma pomoc. Potrafiła zgromadzić wokół siebie świetne osoby, zaangażowane w kocie sprawy. W dodatku obowiązki związane z opieką nad kotami, rozliczeniami, ogłaszaniem futrzaków, są porozdzielane. Dlatego, gdzie by się nie spojrzało, widać troskę o dobro kotów i organizacyjny porządek. Smarti, wraz z wymienionymi wyżej osobami, stworzyła nowy model DT, za który odpowiada nie tylko Ona, ale i współpracujące z Nią osoby.Wątek Smarti i ten model DT byłby świetnym przykładem w dyskusji o wymaganiach stawianych domom tymczasowym oraz rozwiązaniach praktycznych w tego typu domach.

Dziękuję za miłe słowa :ok:
casica pisze:Wybacz, ale czy to oznacza, że prowadząca DT, a głównie jej totumfacka może sobie rzucać oskarżenia, dowolnie wyrażać pretensje, pozwalać sobie na niegrzeczne wypowiedzi, a rozmówcy nie mają prawa odpowiadać. Przyjemna atmosfera to jak rozumiem brak pytań i watpliwości. Ponieważ na watpliwości bywalczynie zareagowały agresją, zamiast powiedzieć sorry, no to wyszło jak wyszło.

Przyznaję, że niestety niemiłe słowa padają z obu stron, ale niestety - nie mogę mówić ustami wszystkich.
Według mnie ten model DT się sprawdza, ale przydałaby się jeszcze pozycja "rzecznika prasowego" czy coś w ten deseń :mrgreen:
casica pisze:Ale zastanawia mnie ściąganie kotów z całej Polski podczas gdy w okolicy są niewątpliwie koty w potrzebie. Są też koty w nieodległych schroniskach, np w Otwocku.
A tendencje panujace ostatnio na forum są zaiste niepokojące.
W każdym razie dla bezmyślengo aplauzu stanowcze nie.
EOT z mojej strony.

Smarti regularnie pomaga kotom z Palucha - Lali, Lunie, Bąblowi. W Józefowie, o którym mówisz, z tego co ja wiem, kotów jest niewiele... a te, które są aktualnie, w większości wymagają bardzo drogiego leczenia.

Liwia_ pisze:I dodać, że sposób finansowania - jak dla mnie, sytuuje smarti bardziej w okolicach płatnego hoteliku dla kotów niż dt.

Hotel pobiera opłatę także za swoje usługi. Tutaj opłata jest tylko za jedzenie i/ lub leczenie ponad normę. Zresztą to wszystko jest kwestią indywidualnych ustaleń - bardzo często wszystkie zabiegi standardowe (szczepienia, proste leczenia kataru, grzybicy, świerzba) są finansowane przez Smarti.
No i cały czas bywają u niej koty bez żadnych wpłat (Mela, Tom i Jerry, Bąbel, Luna, Ernest tak z pamięci)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 15:20 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Ponieważ jak rozumiem NIKT nie zarzuca smarti zbieractwa, a własnie zbieractwo jest tematem wątku, czy mogłabym nieśmiało apelować o zakończenie OT :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 15:30 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Szalony Kot pisze:Smarti regularnie pomaga kotom z Palucha - Lali, Lunie, Bąblowi. W Józefowie, o którym mówisz, z tego co ja wiem, kotów jest niewiele... a te, które są aktualnie, w większości wymagają bardzo drogiego leczenia.
Z Józefowem był raczej ten problem, że osoby piszące o kotach nie zapałały wielkim entuzjazmem do płatnego dt, a dla smarti było bardzo dziwną rzeczą to, że wolontariusze i forumowicze niekoniecznie chcą płacić za wszystko od a do z : viewtopic.php?f=13&t=114461&hilit=j%C3%B3zefowskim&start=240
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon lut 28, 2011 15:36 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Zofia&Sasza pisze:Ponieważ jak rozumiem NIKT nie zarzuca smarti zbieractwa, a własnie zbieractwo jest tematem wątku, czy mogłabym nieśmiało apelować o zakończenie OT :wink:

Czy ja wiem, klasycznego zbieractwa na pewno nie, ale widzę - powiedzmy - mikrosymptomy :)
- zbieranie kotów z całej Polski, z odległych zakątków
- bądź co bądź spora liczba tymczasów jednocześnie (13?), na każdego zbierane są fundusze
- histeryczna i agresywna reakcja na jakąkolwiek krytykę
- usilne namawianie potencjalnych oddających do wysłania kotów, posunięte nawet to gróźb
- w związku z ilością tymczasów - opóźnienie planowanych zabiegów, do momentu, gdy nie zbiorą się fundusze, czyli uzależnienie od wpłat.

Muszę jednak zaznaczyć, że wszystkie koty mają ogłoszenia, nie ma też chyba żadnych zarzutów co do jakości opieki. Tym niemniej - wg mnie, tendencja nie jest dobra
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon lut 28, 2011 15:38 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Liwia_ pisze:
Szalony Kot pisze:Smarti regularnie pomaga kotom z Palucha - Lali, Lunie, Bąblowi. W Józefowie, o którym mówisz, z tego co ja wiem, kotów jest niewiele... a te, które są aktualnie, w większości wymagają bardzo drogiego leczenia.
Z Józefowem był raczej ten problem, że osoby piszące o kotach nie zapałały wielkim entuzjazmem do płatnego dt, a dla smarti było bardzo dziwną rzeczą to, że wolontariusze i forumowicze niekoniecznie chcą płacić za wszystko od a do z : viewtopic.php?f=13&t=114461&hilit=j%C3%B3zefowskim&start=240

Z Józefowem jest to o tyle dziwne, że oni SAMI Z SIEBIE jako jedyni mają program "Rodzina zastępcza", w ramach której oferują chętnemu DT karmę, żwirek i leczenie.
Idę poczytać, kończę OT :oops:

EDIT: Aaaaa, to w ogóle nie ten Józefów 8O To nie ten koło Smarti, tylko na drugim końcu Warszawy a nawet i za. Prawie 50 km.
Ostatnio edytowano Pon lut 28, 2011 15:42 przez Szalony Kot, łącznie edytowano 1 raz

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 15:41 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Liwia_ pisze:
Zofia&Sasza pisze:Ponieważ jak rozumiem NIKT nie zarzuca smarti zbieractwa, a własnie zbieractwo jest tematem wątku, czy mogłabym nieśmiało apelować o zakończenie OT :wink:

Czy ja wiem, klasycznego zbieractwa na pewno nie, ale widzę - powiedzmy - mikrosymptomy :)
- zbieranie kotów z całej Polski, z odległych zakątków
- bądź co bądź spora liczba tymczasów jednocześnie (13?), na każdego zbierane są fundusze
- histeryczna i agresywna reakcja na jakąkolwiek krytykę
- usilne namawianie potencjalnych oddających do wysłania kotów, posunięte nawet to gróźb
- w związku z ilością tymczasów - opóźnienie planowanych zabiegów, do momentu, gdy nie zbiorą się fundusze, czyli uzależnienie od wpłat.

Muszę jednak zaznaczyć, że wszystkie koty mają ogłoszenia, nie ma też chyba żadnych zarzutów co do jakości opieki. Tym niemniej - wg mnie, tendencja nie jest dobra


Mam podobne odczucia.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lut 28, 2011 15:50 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

:kotek:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lut 28, 2011 15:56 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Liwia_ pisze:Z Józefowem był raczej ten problem, że osoby piszące o kotach nie zapałały wielkim entuzjazmem do płatnego dt, a dla smarti było bardzo dziwną rzeczą to, że wolontariusze i forumowicze niekoniecznie chcą płacić za wszystko od a do z...


To jest bardzo czytelny i uczciwy układ.

1. Wspólnie ratujemy koty.
2. Smarti i Jej zespół zapewniają świetne warunki lokalowe, pełną obsługę kotów, w tym leczenie chorych.
3. Oczekują finansowania samych kotów - ich karmy, leczenia, żwirku.

Jest to podział - my dajemy pracę, troskę i lokal. Zauważcie proszę, że koty w DT Smarti mają opiekę naprawdę na poziomie. Mają też mnóstwo ogłoszeń, a na wątku każdy może znaleźć przejrzyste rozliczenia. Warunki lokalowe i czasowe Smarti pozwalają na wzięcie większej liczby tymczasów, a osoby z Nią współpracujące pomagają w opiece i współdecydują o liczbie zwierząt w Jej domu. Jednak problemem są finanse. Smarti z góry wie, jaki będzie koszt utrzymania danego kota i stara się zapewnić pokrycie tego kosztu. Po prostu jest przezorna. Zauważ proszę, że Smarti wkłada dużo własnych pieniędzy w utrzymanie tymczasów. To, że uzależnia wzięcie kota od pokrycia kosztów jego utrzymania, świadczy tylko o rozsądku Smarti. Przecież tyle razy było pisane, żeby nie brać kota, jeżeli nie ma środków na jego utrzymanie.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon lut 28, 2011 15:59 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

vega013 pisze:
Liwia_ pisze:Z Józefowem był raczej ten problem, że osoby piszące o kotach nie zapałały wielkim entuzjazmem do płatnego dt, a dla smarti było bardzo dziwną rzeczą to, że wolontariusze i forumowicze niekoniecznie chcą płacić za wszystko od a do z...


To jest bardzo czytelny i uczciwy układ.

1. Wspólnie ratujemy koty.
2. Smarti i Jej zespół zapewniają świetne warunki lokalowe, pełną obsługę kotów, w tym leczenie chorych.
3. Oczekują finansowania samych kotów - ich karmy, leczenia, żwirku.

Jest to podział - my dajemy pracę, troskę i lokal. Zauważcie proszę, że koty w DT Smarti mają opiekę naprawdę na poziomie. Mają też od mnóstwo ogłoszeń, a na wątku każdy może znaleźć przejrzyste rozliczenia. Warunki lokalowe i czasowe Smarti pozwalają na wzięcie większej liczby tymczasów, a osoby z Nią współpracujące pomagają w opiece i współdecydują o liczbie zwierząt w Jej domu. Jednak problemem są finanse. Smarti z góry wie, jaki będzie koszt utrzymania danego kota i stara się zapewnić pokrycie tego kosztu. Po prostu jest przezorna. Zauważ proszę, że Smarti wkłada dużo własnych pieniędzy w utrzymanie tymczasów. To, że uzależnia wzięcie kota od pokrycia kosztów jego utrzymania, świadczy tylko o rozsądku Smarti. Przecież tyle razy było pisane, żeby nie brać kota, jeżeli nie ma środków na jego utrzymanie.

Tak, tylko że w józefowskim wątku także padły ze strony smarti oskarżenia, że skoro tarchomińskie dziewczyny nie chcą jej dać kotów i łożyć na nie, to widać im na kotach nie zależy... Moim zdaniem to mocno nie fair, zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę całokształt działalności KMT...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 16:02 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

vega013 pisze:
Liwia_ pisze: Przecież tyle razy było pisane, żeby nie brać kota, jeżeli nie ma środków na jego utrzymanie.
No właśnie, nie brać, a nie - wyznaczyć stawkę za utrzymanie, bo rezydenci nie będą mieli co jeść ;)
To też nie jest wątek o płatnych dt, więc wolę tu nie rozwijać dyskusji, napisałam o tym, co mnie niepokoi i co mi się w takim modelu działalności wybitnie nie podoba.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon lut 28, 2011 16:06 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Liwia_ pisze:
Zofia&Sasza pisze:Ponieważ jak rozumiem NIKT nie zarzuca smarti zbieractwa, a własnie zbieractwo jest tematem wątku, czy mogłabym nieśmiało apelować o zakończenie OT :wink:

Czy ja wiem, klasycznego zbieractwa na pewno nie, ale widzę - powiedzmy - mikrosymptomy :)
- zbieranie kotów z całej Polski, z odległych zakątków
- bądź co bądź spora liczba tymczasów jednocześnie (13?), na każdego zbierane są fundusze
- histeryczna i agresywna reakcja na jakąkolwiek krytykę
- usilne namawianie potencjalnych oddających do wysłania kotów, posunięte nawet to gróźb
- w związku z ilością tymczasów - opóźnienie planowanych zabiegów, do momentu, gdy nie zbiorą się fundusze, czyli uzależnienie od wpłat.

Muszę jednak zaznaczyć, że wszystkie koty mają ogłoszenia, nie ma też chyba żadnych zarzutów co do jakości opieki. Tym niemniej - wg mnie, tendencja nie jest dobra

Co do pierwszego to jako że ostatnio dość często organizuję transport kotów ze Szczecina - trzeba spojrzeć nieco szerszym okiem. Są rejony, gdzie znalezienie DS, czy choćby DT to niemal niemożliwość. Ze Szczecina, z Kociej Doliny, koty jeżdżą na DT do Wrocławia czy Częstochowy... W Warszawie jest dużo chętnych domków, bo jest dobra i łatwa komunikacja - dużo łatwiej znaleźć lokalne portale ogłoszeniowe itd.
Nie wiem, czy z całej Polski można zastosować wobec Smarti. Mela, Tom, Jerry, Lala, Mika, Bąbel, Luna to Warszawa.
13 tymczasów było jednorazowe, aktualnie 8. I nie są zbierane na każdego, na Melę i Bąbla choćby nie. Na Rybniki też nie, ale była. Na Promyka są, ale to kwestia zadłużenia przy jego leczeniu (trzy tysiące).
Niestety za histerię i agresję odpowiadać nie mogę :/
Opóźnienie nie jest w związku z ilością. Przy Promyku leczenie było prowadzone przy takiej samej ilości tymczasów.
Przy Carlicie jest odroczone przez to, że w ostatnich dwóch tygodniach poszedł prawie tysiąc na niego, a teraz ma iść kolejne pół tysiąca.
Ale w międzyczasie była sterylka Trisi i testy Promyka. Dla mnie to raczej zebranie sił przed ostatecznym rozwiązaniem, bo ja wiem, że to i tak zostanie zrobione. A teraz i tak być nie może, bo Carlito nie jest jeszcze na to w dobrym stanie.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 16:26 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Szalony Kot pisze:13 tymczasów było jednorazowe, aktualnie 8. I nie są zbierane na każdego, na Melę i Bąbla choćby nie. Na Rybniki też nie, ale była. Na Promyka są, ale to kwestia zadłużenia przy jego leczeniu (trzy tysiące).
Niestety za histerię i agresję odpowiadać nie mogę :/
Opóźnienie nie jest w związku z ilością. Przy Promyku leczenie było prowadzone przy takiej samej ilości tymczasów.
Przy Carlicie jest odroczone przez to, że w ostatnich dwóch tygodniach poszedł prawie tysiąc na niego, a teraz ma iść kolejne pół tysiąca.
Ale w międzyczasie była sterylka Trisi i testy Promyka. Dla mnie to raczej zebranie sił przed ostatecznym rozwiązaniem, bo ja wiem, że to i tak zostanie zrobione. A teraz i tak być nie może, bo Carlito nie jest jeszcze na to w dobrym stanie.

Ale widzisz, mnie chodzi głównie o to, że gdy bierze się kota, o którym wiadomo, że wygeneruje spore koszty (w tym również czas, który mu trzeba poświęcic) nie mozna zakładać z góry, że wszystkie te koszty się zwrócą. Nie można brac kotów "na ilość", a tutaj, w tym konkretnym przypadku widzę taką właśnie tendencję. To co wyczytałam w zacytowanym przez Liwia_ wątku kociaków z Józefowa, mnie osobiście zbulwersowało. Nie tak działać powinien poczatkujacy DT. DT bez doświadczenia, co widać gołym okiem.
To jest dobra ilustracja takich działań
smarti pisze:rzeczywiście to fatalnie że cegiełki Carlita nie sprzedają się,bo we środę ma zaplanowany zabieg czyszczenia paszczęki czyli wyrwanie ząbusia,oczyszczenie z kamienia reszty ząbków i wyrwanie ewetm innych koniecznych do wyrwania.
ze względu na jedo stan trzeba to będzie zrobić specjalnym znieczuleniem oraz pod kroplówką dożylną i prawdopodobnie bedzie musiał zostać na pierwszą dobe po w szpitaliku a potem jeszcze trzy dni kroplówek dożylnych aby wrócił do siebie.
Tak chce to przeprowadzić Sfora i jeśli dziś podczas konsultacji dr.Neska nie zgłosi sprzeciwu to to zrobimy-jesli będą jakieś widoki na pieniądze.
Ja mam już krechę w lecznicy za Carlitaok 500zł i nie zrobią mi tego zabiegu na kreche jesli nic im nie spłacę.
A nic im nie spłace bo nie mam skąd-muszę dziś mieć na dr.Neskę gotówkę i to wszystko co w najbliższym czasie mogę wydać na Carlita.
A znajac Sforę,nie zrobią mu tego całego zabiegu z przyległościami za taniej niż 500zł.
Dletego bardzo bardzo proszę o rozsyłanie tego allegra wszedzie gdzie sie da ,bo paszczękę musimy wyczyścić bo wciąz zatruwa mu nereczki i jego leczenie kręci się tym samym w kółko..

Przypomnę - Carlito opuścił łódzkie schronisko z podejrzeniem pnn, wiadomo było, że to będą koszty i to znaczne. Teraz okazuje się - nie będzie wpłat, nie będzie zabiegu, nawet jeśli jest konieczny. Jak można coś takiego w ogóle napisać? A skoro nie można mieć pewności, że poradzimy sobie z kolejnym trudnym i kosztownym przypadkiem, to może lepiej takiego kota nie brać?
Bo teraz oto pojawiło się w wątku ulitamtum - albo 500 zł (minimum), albo nie będzie zabiegu.
No wybacz, ale coś takiego nie może stanowić pozytywnego przykładu opieki nad kotem. To raczej anty przykład.

I dlatego zgadzam się z Liwia_ DT smarti bardziej kojarzy mi się z płatnym hotelem dla zwierząt, niż z DT.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 28, 2011 16:40 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Jak stwierdził Chandler, "zło czai się wszędzie". Zbieractwo jest złem i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Zastanawiam się jednak, czy nie zaczęłyśmy przesadzać w poszukiwaniu i tępieniu owego zła, w doszukiwaniu się poważnych nieprawidłowości tam, gdzie są jedynie usterki lub nawet szukaniu dziury w całym. Poza tym, nawet jeżeli usuniemy z forum DT wielozakocone lub DT odrobinę wielozakocone (np. takie, w których jest 8 tymczasów), co zresztą jest całkowicie niemożliwe, to zostanie mnóstwo zbieraczek, nie mających nic wspólnego z forum. Za tego typu nieszczęścia chyba należałoby się zabrać w pierwszej kolejności.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 79 gości