potem nastał TŻ i Frida się zakochał
potem nastał Gizmiak i prychanie, pełzanie, ściganki, pogdryzanie i polowania nie były już potrzebne w moim wykonaniu
Gizmiak od wczoraj jest Gizmaczem Złym i Wrednym - okaleczył TŻ, gdy ten chiał go pogłaskać, poranił morde Bluesa gdy podszedł blisko, na mnie włączył warcznik... a dziś nie wyszedł na sniadanie tylko siedział w drzwiach sypialni i patrzył powłóczyście, to zaniosłam pod nos...
albo ma focha na świat przez Błękitka, albo dolegają jej jakies przemyślenia wewnętrzne...


  
 ja dokładam do tego brumbranie w tłusty brzuszek i cmokanie w opuszki smrodliwki  

