Młoda, stalowa PINKI ze złamaną łapką 27.02.11 już w DS :)

bardzo dojrzala postawa pana z Poznania :ok:

jestem pod wrazeniem :ok:

Bardzo fajnie się wszystko ułożyło, cieszę się

Ten domek z Poznania tez był naprawdę fajny, ale widać Pinki było pisane zostać w Łodzi

Tak, ten domek z Poznania był super, chociaż nie miałam przyjemności poznać na żywo.
Ale mam nadzieję, że znajdą jakiegoś innego kota dla siebie, bo na pewno będzie mieć tam dobrze

Dziewczyny, komu mam dać umowę Pinki tą do czipa? Wiem, że najlepiej do CC zawieźć, ale mam tam kawałek i może któraś z Was mieszka blisko i często widzi się z CC? To podrzuciłabym.

Tęsknie za małą. A Borubar jakiś taki spokojny..

to co Afra czas odpiac banerek Pinki :cry:

..

Afra, możesz podrzucić mi umowę do pracy, przekażę CC. Pracuję na Piotrkowskiej przy Empiku.

Ok, tylko napisz mi na PW gdzie dokładnie i w jakich godzinach pracujesz. Bo mam na uczelni zajęcia teoretycznie do 17, a środę mam teoretycznie całą wolną.

Ciepła pisze:to co Afra czas odpiac banerek Pinki ..

Tak, odpinamy banerki, ale chyba raczej z radością, hmm? No bo w końcu ma super domek :wink:

Tylko mi jest tak pusto bez niej..
I Borubar chodzi po mieszkaniu taki cichy jakiś i się rozgląda wszędzie...

Afra666 pisze:Ok, tylko napisz mi na PW gdzie dokładnie i w jakich godzinach pracujesz. Bo mam na uczelni zajęcia teoretycznie do 17, a środę mam teoretycznie całą wolną.

Ciepła pisze:to co Afra czas odpiac banerek Pinki ..

Tak, odpinamy banerki, ale chyba raczej z radością, hmm? No bo w końcu ma super domek
Tylko mi jest tak pusto bez niej..
I Borubar chodzi po mieszkaniu taki cichy jakiś i się rozgląda wszędzie...

ja wiem,ze powinnismy sie cieszyc..
kociaki zdrowe,wyprowadzone,dobre domki..
ale mimo to serce krwawi i zostaje pustka..

Szkoda, że to takie ciężkie jest.
I Borubara mi szkoda bardzo, bo chłopak nie bardzo wie o co chodzi. I jeszcze jutro pół dnia sam będzie siedzieć..
I ciągle się zastanawiam co teraz Pinki robi, czy zwiedza mieszkanie, czy śpi sobie, czy już pojadła, czy już daje się głaskać..
Ale pociesza mnie to, że dobrze będzie tam mieć.. No i jeszcze będzie wizyta po adopcyjna, żeby ten balkon sprawdzić, czy zabezpieczony, więc wtedy ją zobaczę i może wtedy będzie mi jakoś tak lepiej..?

Afra666 pisze:Szkoda, że to takie ciężkie jest.
I Borubara mi szkoda bardzo, bo chłopak nie bardzo wie o co chodzi. I jeszcze jutro pół dnia sam będzie siedzieć..
I ciągle się zastanawiam co teraz Pinki robi, czy zwiedza mieszkanie, czy śpi sobie, czy już pojadła, czy już daje się głaskać..
Ale pociesza mnie to, że dobrze będzie tam mieć.. No i jeszcze będzie wizyta po adopcyjna, żeby ten balkon sprawdzić, czy zabezpieczony, więc wtedy ją zobaczę i może wtedy będzie mi jakoś tak lepiej..?

poprostu przyzwyczailas sie do niej Afra i to normalne,ze sie o nia troszczysz..

Aha, przyjdziesz a mała zdrajczyni Cie nie pozna i będzie Cie miała w nosie

Ciepła pisze:ja wiem,ze powinnismy sie cieszyc..
kociaki zdrowe,wyprowadzone,dobre domki..
ale mimo to serce krwawi i zostaje pustka..

Nie płczcie

trzeba cieszyć się ,że kociaki resztę swojego życia spędzą kochane

A na pocieszenie i pustkę to są kolejne :kotek:

Naprawdę Afra jesteś dzielna
bo nie dość, że malutką uratowałaś
odchowałaś, wyleczyłaś, udomowiłaś
to jeszcze potrafiłaś nie zachować dla siebie, a komuś innemu
dać nią radość, no a wiem/wiemy jakie to jest
rozdzierające
ale czas leczy i świadomość, że malutka ma wspaniały domek
i masz z nim kontakt i wszystko jest ok.
a Borubar może przez troszkę pobyć sobie jedynaczkiem :ok:

Annaa pisze:
Ciepła pisze:ja wiem,ze powinnismy sie cieszyc..
kociaki zdrowe,wyprowadzone,dobre domki..
ale mimo to serce krwawi i zostaje pustka..

Nie płczcie trzeba cieszyć się ,że kociaki resztę swojego życia spędzą kochane
A na pocieszenie i pustkę to są kolejne

i kolejne kociaste zlamie srece..

gosiaa pisze:Aha, przyjdziesz a mała zdrajczyni Cie nie pozna i będzie Cie miała w nosie

Nawet jeśli tak będzie, to będę spokojna, że jest jej tak na prawdę tam dobrze. Bo teraz na pewno nie wie co się dzieje i się boi..
No bo co z tego, że wiem, że to super domek, ale chyba tak na 100% spokojna będę jak ją zobaczę jak się bawi i w ogóle.

Ciepła pisze:
Annaa pisze:
Ciepła pisze:ja wiem,ze powinnismy sie cieszyc..
kociaki zdrowe,wyprowadzone,dobre domki..
ale mimo to serce krwawi i zostaje pustka..

Nie płczcie trzeba cieszyć się ,że kociaki resztę swojego życia spędzą kochane
A na pocieszenie i pustkę to są kolejne

i kolejne kociaste zlamie srece..

Złamie serce, ale wole moje serce połamane przez kota, przez to, że ma dobry domek i ze świadomością że mu pomogłam, niż miałabym mieć połamane serce przez to, że nie pomogłam.
Sama się pocieszam

Ruru, oddać ją musiałam, w końcu wzięłam ją tylko na DT... Chociaż nie raz myślałam, żeby ją zatrzymać.. Ale teraz nie mogę..

I w ogóle bardzo mi pomagałyście w tym wszystkim, sama nie dałabym sobie rady

Młoda, stalowa PINKI ze złamaną łapką 27.02.11 już w DS :)

Kto przegląda forum