A to Kropcia:

Kropcia może mieć 8-9 lat. W pyszczku, tak, jak pozostałym, brakuje jej trochę ząbków, ale humor jej dopisuje i kondycja fizyczna także w porządku

(odpukać - puk, puk, puk

)
Kropcia nawet przestała tak strasznie bać się ludzi. Owszem, w pierwszym odruchu chowa się w jakimś zakątku, ale potem wychodzi i daje się oglądać (z daleka

)
Teraz Kropcia przeżywa nie najlepszy czas. Mimo, że zbliża się wiosna (co koty wyraźnie odczuwają), za oknami wciąż zima. Wysiadywanie w ogródku jest na razie niewykonalne, co najwyżej Kropcia robi krótki sprint przez ogródek od czasu do czasu.
Poza tym, przyzwyczajona przez Pumcię do szaleńczych zabaw, ciągle ponawia próby takich zabaw z Kasią. Wychodzą z tego, niestety, tylko awantury. W piątek, gdy wróciłam z pracy, tak się pobiły, że walczyły leżąc na podłodze i starały się poprzegryzać sobie gardła. Muszę je płoszyć w takich wypadkach, bo to jest na poważnie. Kasia jest potem strasznie zdenerwowana, a dla niej to nie jest dobre, bo ona ma słabe serce.
Mechanizm tych awantur jest taki: Kropcia zaczyna zabawę atakiem na Kasię, Kasia się wkurza i zaczyna bić Kropcię na serio. Kropcia w odwecie zaczyna tłuc Kasię. A po rozdzieleniu ich przeze mnie, Kropcia, która jest pamiętliwa, jeszcze wielokrotnie próbuje zemścić się na Kasi, więc muszę ich pilnować, żeby nie doszło do kolejnej bójki.