Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
anawe pisze:hej ,
myslę ,ze tak by było najlepiej. Oferowałam również Rudemu nocleg , ale niestety u mnie jest pandemia kociego kataru . Beasia przepraszam , ale trochę mi się plany pozmieniały i czasowo kiepsko stoję więc proszę popytaj czy może ktoś inny mógłby dowieźć Ci Rudego , albo chociaż podjechać w stronę W-wy tak ,żeby się spotkać sie ze mną w połowie drogi ? Ale jeżeli nikt się nie znajdzie to CI go dowiozę pod drzwi w przyszłą niedzielę .
golla pisze:Gdyby ktoś był chętny to już bym go brała. Narazie zrobiłam mu budkę, ale boi się w niej siedzieć, nie zna takich budek, woli na zimnym.![]()
Ten Rudasek jest bardzo, bardzo miły i mieszka pod gruzami rozwalonego domu. Podejdzie do każdego i każdy może go wziąść na ręce. Nie wiem skąd tam się wziął, albo gdzieś się zagubił albo ktoś go wyrzucił z domu. W tym miejscu dokarmiam dzikuski, ale on tam nie pasuje. To nie jest dzikus i nie może tam zostać. Na wiosnę przychodzi tam menelstwo chlać a jak on jest taki ufny, to może się to dla niego źle skończyć. Szukam dla niego domu, na pewno zostanie wykastrowany, odrobaczony i odpchlony. Sorry, że tak go zareklamowałam w wątku Agatki, ale jesli ktoś z Was szuka Rudzielca a "Agatkowy Rudzielec" już zajęty to ten byłby równie cudowny i z wyglądu i z charakteru. To jest bardzo oswojony, super łagodny kocurek.
anawe pisze:hej ,
myslę ,ze tak by było najlepiej. Oferowałam również Rudemu nocleg , ale niestety u mnie jest pandemia kociego kataru . Beasia przepraszam , ale trochę mi się plany pozmieniały i czasowo kiepsko stoję więc proszę popytaj czy może ktoś inny mógłby dowieźć Ci Rudego , albo chociaż podjechać w stronę W-wy tak ,żeby się spotkać sie ze mną w połowie drogi ? Ale jeżeli nikt się nie znajdzie to CI go dowiozę pod drzwi w przyszłą niedzielę .
anawe pisze:I jeszcze jedna sprawa. Arcana, anawe czy Wy miałyście może w ostatnim czasie kontakt z panleukopenią? Boję się tego jak cholera. Nie wiemy czy Rudy był kiedykolwiek szczepiony.
golla pisze:A o wątku dla Rudzielców Beasia to nie słyszałam, zaraz poszukam.
golla pisze:Agata mam większe zdjęcie mojego Rudaska, tylko nie wiem jak wstawić żeby było można oglądać w powiększeniu, taka gapa ze mnie, robiłam to po raz pierwszy.
A o wątku dla Rudzielców Beasia to nie słyszałam, zaraz poszukam.
Zaraz pomyślę o kastracji, jakoś na dniach muszę coś przedsięwziąść. Fajnie, że jeden Rudasek już prawie w swoim domu.
ASK@ pisze:golla pisze:Gdyby ktoś był chętny to już bym go brała. Narazie zrobiłam mu budkę, ale boi się w niej siedzieć, nie zna takich budek, woli na zimnym.Ten Rudasek jest bardzo, bardzo miły i mieszka pod gruzami rozwalonego domu. Podejdzie do każdego i każdy może go wziąść na ręce. Nie wiem skąd tam się wziął, albo gdzieś się zagubił albo ktoś go wyrzucił z domu. W tym miejscu dokarmiam dzikuski, ale on tam nie pasuje. To nie jest dzikus i nie może tam zostać. Na wiosnę przychodzi tam menelstwo chlać a jak on jest taki ufny, to może się to dla niego źle skończyć. Szukam dla niego domu, na pewno zostanie wykastrowany, odrobaczony i odpchlony. Sorry, że tak go zareklamowałam w wątku Agatki, ale jesli ktoś z Was szuka Rudzielca a "Agatkowy Rudzielec" już zajęty to ten byłby równie cudowny i z wyglądu i z charakteru. To jest bardzo oswojony, super łagodny kocurek.
To go bierz,wykastruj w pierwszej kolejności. Bo taki pachnący to ciężko zdecydowac sie. Rude ma zawsze branie,ale z ulicy to trudno.Bierz dopóki zdrowy a najwazniejsze dopóki zyje. Potem jakby nie daj co to nie darujesz sobie. Ufny kot na ulicy = pewna krzywda a nawet smierć.
anawe podjedzie za tydzien ,moze cos sie wykluje z DT.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości