jasdor pisze:Oj Sol, nie oceniaj ludzi po zapachu

Jak wczoraj wracałam od kotów babcinych to musiałam tez tak cuchnąć i jeszcze do sklepu zaszłam po zakupy w tym stroju

Na szczęście było mało klientów .
Bron Boze, nie oceniam - po prostu podnioslo mnie na wymioty... ale smrod koci czy wilgoc to co innego, natomiast mieszanka smrodu kalu, moczu, alkoholu, wymiocin, potu i jakiegos dziwnego zapachu (domyslam sie ze to byl dezodorant...??) odrzuca mnie od razu.
ja generalnie jestem tolerancyjna wzgledem ludzi i ich zapachow. sama majac problem z lazienka i wilgocia wiem ze moje ubrania nie zawsze sa swieze w okresie zimowym choc staram sie zeby tak nie bylo. i mam swiadomosc ze dla kogos to moze tez byc smrod. natomiast dbam o higiene i myje sie codziennie, staram sie uzywac delikatnie pachnacych kosmetykow bo tez uwazam ze nadmiar zapachow bardziej szkodzi niz pomaga.
rok temu kupilam specjalny krem wybielajacy z Maroka, bardzo fajny tylko niestety intensywnie perfumowany... bardzo mocno czuc ode mnie bylo ten krem, takie perfumy namietnie uzywa moja babcia z Walbrzycha

krem sam w sobie fajny ale wiem juz zeby go uzywac w minimalnych ilosciach jesli juz
ospowiczko pozdrawiam Cie! wspolczuje z calego serca ospy, ale tak jak pisze majencja, letni szybki prysznic i delikatnie traktuj swoje kropki

dziouchyyy u mnie zero stopni jeeeest odwilzaaaa jupiiii

otworzylam sobie luft w lazience i wietrze do upadlego. kiedy przyjdzie wiosna, wie ktos?