Marta, spokojnie

Jak WarKotka siedziała z Kulą w kuchni, to Kulka nie mogła nawet uchem ruszyć, bo małe czarne zaraz w jej kierunku wysyłało wiązankę. Niech się Don Pedro na spokojnie oswaja, a jak podejmie decyzję o wyjściu z pokoju, to niech idzie. Otworzyć mu drzwi, zobaczy koty i stwierdzi, że jednak jeszcze nie chce wyjść;)
Starajcie się zachowywac jakby nic się nie stało. On Was obserwuje i jeżeli będzie widział, że się boicie, stresujecie, to on nie będzie widział powodu, żeby się nie stresować. Im bardziej będziecie wyluzowani, tym łatwiej bedzie mu to wszystko ogarnąć. Wiem, to nie jest proste, ale wykonalne
