pozostaje tylko zdziwienie dlaczego po 1-szej jej kroplówce u nas była taka skokowa poprawa,skoro była to 5-ta kroplówka-to ją wciąż dziwi.
ale dla mnie to wszystko jest już mało ważne.
Ważne jest że nawet najlepsza specjalistka od nerek w Wawie nie wniosła nic nowego do leczenia Carlita.Stwierdziła też że tok postępowania mojej wet.Ani był słuszny .Owszem należało ocenic jeszcze dodatkowe parametry ale to wie specjalista od nerek a znalezienie takiego zajęło trochę czasu
Kotek póki co czuje się świetnie .
Jest na kroplówkach do dziś.
Jutro i pojutrze następne kompleksowe badania wszyscy troje weci podejmą decyzję co dalej.
Powiedziano mi że przy takim zadawnionym zniszczeniu nerek jakie wynika z USG dr.Marcińskiego zajmujemy się przedłużeniem mu życia o ile się da w komforcie.Optymistycznie mam spodziewać się roku-dwóch,pesymistycznie-nie napiszę...
Oczywiście tym samym Carlito staje się moim rezydentem-wiadomo że nikomu go już nie oddam a będzie u mnie żył jak królewicz..
Nerki już nigdy nie będa jak nowe.
Zamówili mi lek zatrzymujący zwłóknienie nerek który bedzie brał do końca życia.
Poza tym jest na pewno starszy niż przypuszczano.
Ma bardzo zepsute ząbki-jeden,jak wiadomo już został wyjety(ręką

Trochę to błędne koło ale nie mamy wpływu na rzeczywistość.
Czy ktoś słyszał o dobrym kocim stomatologu?
Szukam kogoś kto wyrwał by mu ten zab w znieczuleniu miejscowym-podobno nie ma takiego co by się podjął znieczulenia miejscowego u kota ale nie takie rzeczy na tym forum już czytałam,więc może..
edit,literówki