Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
smarti pisze:moja wet się wściekła!
rozmyślała na temat Carlita i mówi że po tym leczeniu które Carlito miał u niej a które było kontynuacją tego co Carlito ma zapisane w książeczce a co jakoby działo się w schronie w sprawie jego leczenia Carlito NIE MA PRAWA mieć takich wyników jakie ma....
.
smarti pisze: chyba że zostałyśmy okłamane co do tego co Carlito miał zrobione w schronie.
smarti pisze: Trzeba być wyprutym z wszelkich uczuć wyższych aby będąc weterynarzem uprawiać taki proceder.
smarti pisze:ok ,może tak jest .
a co w takim razie z reakcją na pierwszą kroplówkę u nas?
skąd tak nagła poprawa?
i co z tym że gdyby było przeprowadzone całe leczenie to nie miałyby prawa być takie wyniki?
casica pisze:smarti pisze:ok ,może tak jest .
a co w takim razie z reakcją na pierwszą kroplówkę u nas?
skąd tak nagła poprawa?
i co z tym że gdyby było przeprowadzone całe leczenie to nie miałyby prawa być takie wyniki?
Kot wyszedł ze schronu i odżył, tak mi się wydaje. Wydaje mi się to też dość normalne.
Często bardzo zdrowe koty opuszczając schron po pierwszych dniach euforii zaczynają chorować. Można teo w zasadzie odnieść do zachowań ludzkich - często jest tak, że gdy mija silny stres, człowiek się "sypie", bo trzymała go adrenalina. Podobnie z kotem.
Gdyby Carlito miał systematycznie podawane kroplówki po wyjściu ze schronu, systematycznie i nieprzerwanie (o czym Ci napisałam wówczas gdzy kroplówki się skończyły), jego wyniki powinny być lepsze niż są. Nigdy nie ma gwarancji, zdarzają się przypadki, że koci organizm nie reaguje na kurację i parametry zwyżkują, zamiast się obniżać; jednak w większości przypadków pomagają kotu.
Mnie zdziwiło bardzo to, co napisałaś. Bo mnie kazano robić badania w trakcie kroplówek, bez ich przerywania, po to, żeby sprawdzić jak organizm reaguje na kurację.
smarti pisze:napisałam jakie są wnioski mojej wet i uważam je za bardzo prawdopodobne.
Satyr77 pisze:smarti miej litość u Ciebie dostał przez trzy dni potem wetka przerwała, bo obawiała się. Teraz dopiero zaczął dostawać.
Leczenie w dt smarti:
Wetka na pierwszej wizycie wyciągnęła palcami spróchniały ząb, stwierdziła duzy kamień nazębny i stan zapalny w pyszczku. Prawdopodobną hipotezą była onn wywołana silnym stanem zapalnym oraz efektem narkozy podczas kastracji (osłabiła nerki). Wetka kontynuowała leczenie kroplowkami.
18.01.2011
Sol. Glukoza + NaCl 1:1 250ml s.c.
Furosemid 0,5 amp
Synergal 0,2 ml
19.01.2011
Sol. Glukoza + NaCl 1:1 250ml s.c.
Furosemid 0,5 amp
Synergal 0,2 ml
20.01.2011
Sol. NaCl 250ml s.c.
Furosemid 0,5 amp
Synergal 0,2 ml
21.01.2011
Synergal
22.01.2011
Synergal
smarti pisze:tak tylko jedna nie została tu wpisana,ta z 21-go-nie wiem czemu.(nie mam czsu sledzić co jest napisane.)wiem natomiast co było.
a glukozę przestała podawać bo b.ładnie jadł.
Tinka07 pisze:Smarti, kto w schronie łódzkim diagnozował i leczył Carlita?
Satyr77 pisze:smarti pisze:tak tylko jedna nie została tu wpisana,ta z 21-go-nie wiem czemu.(nie mam czsu sledzić co jest napisane.)wiem natomiast co było.
a glukozę przestała podawać bo b.ładnie jadł.
HELP. smarti to w końcu czyj jest ten wątek, Twój czy Marzeni.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Blue, Google [Bot], Marmotka, szczurbobik i 104 gości