Beasia pisze:Aniu, cytuję z FB z wydarzenia dotyczącego Kasi: Karolina Ławecka mam karmę po kotce zmarłej na PNN- mokrą, najwięcej animondy nieren chętnie oddam.
gdybyś była zainteresowana, to można się skontaktować z tą osobą. Jeśli chcesz to napisz do niej sama lub daj mi znać, to ja się z nią skontaktuję (tylko wtedy potrzebowałabym na pw Twój adres)
Dzięki za wiadomość. Zaraz się odezwę.
Bazyliszkowa pisze:Hanelko, czy Kasia nie ma w pysiu nadżerek? To częste u kotów nerkowych. Może to właśnie one są dodatkową przyczyną niechęci do jedzenia?
W pysiu jest czysto.
Dr Borkowska zawsze waży, mierzy temperaturę, zajrzy w każdy otwór, dokładnie obmaca. Ufam jej bez zastrzeżeń. Jest naszym lekarzem rodzinnym. Nie pchałabym się do niej komunikacją miejską z przesiadkami ok. godziny w jedną stronę, gdybym nie była pewna, że warto. Zasuwałam do niej z Tarchomina na Wilanów, kiedy tam pracowała. Mój 15 letni Kastor z pnn jest u mnie od pięciu lat. I od pięciu lat jest leczony przez dr Borkowską. Nikt by mu nie dał tej piętnastki, ani żadnej choroby. Tak samo Maniek z eozynofilowym zapaleniem jelit. Dr B. jest jedynym wetem, jakiego znam, od którego zwierzaki nie chcą wychodzić.
Kaśka jest pod najlepszą opieką.
Po tygodniu kroplówek mam powtórzyć badania i wtedy pognamy do niej z wynikami. Jeśli cokolwiek mnie zaniepokoi, popędzę wcześniej.
Jak sytuacja się unormuje i kreatynina spadnie poniżej 2,5 będę potrzebowała phytophale i ipakitynę. Ipakityne oferowała mi Beata.
Avian, jeśli masz zbędne phytophale, będę wdzięczna.
Przy najbliższej wizycie zapytam o pokrzywę, dzięki
