Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 26, 2011 17:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Mario, ile masz lat?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob lut 26, 2011 17:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:
Jek pisze:(...)
I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.


Zacznę od końca
Nie twierdzę, że nie zdarza mi się popełnić błędu, ale tu go nie widzę 8O
Zgubiłam tam tylko wyraz "posta"


Jek, pokaż mi gdzie jest ten mój błąd ortograficzny, bo oczy wypatrzę .

Edit: już nie trzeba, pomogła mi magaaaa

Dzięki magaaaa ,
Po uwadze Jek włączyłam sprawdzenie i nie pokazywało mi błędu .
Powinnam była zerknąć do słownika książkowego.
Jest mi ostrasznie wstyd za to puki zamiast póki .
Przy treści tego, co wtedy napisałam pozostaję nadal.
Ostatnio edytowano Sob lut 26, 2011 17:15 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lut 26, 2011 17:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek nie wierzę,ze Ty zupełnie nie zauważasz znamion nękania,prześladowania Mirki w jej wątkach.
Nie wierzę i nie uwierzę jeśli sama nie napiszesz.
Jek odpowiedz proszę.
Legnica
 

Post » Sob lut 26, 2011 17:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jest prawniczką, ma zawiązane oczy 8)

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob lut 26, 2011 17:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Mario, ile masz lat?

To pytanie osobiste, ale pełnoletnia jestem. 8)

Edit: mój nick to MariaD, nie Mario
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39184
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lut 26, 2011 17:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:mój nick to MariaD, nie Mario

A tu to faktycznie jest się z czego pośmiac :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob lut 26, 2011 17:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
Agn pisze:
Jek pisze:Brak kultury, inwektywy i obraźliwe komentarze/wypowiedzi tudzież insynuacje świadczą tylko o tobie Mirko. I to niezbyt dobrze. Czy ty masz jakiś problem z kontaktami z ludźmi którzy reprezentują inny poziom i światopogląd niż ty?

Hmmm... o pisaniu zaimków w formie grzecznościowej to już gdzieś było.
Jek, myślę dokładnie tak samo. tylko adresatem takiej wypowiedzi uczyniłabym casicę i kilka innych osób. Nie wiem, kto ma większe kłopoty z relacjami interpersonalnymi - moi, czy Twoi adresaci.

No właśnie - grzecznościowej i z szacunkiem. Cieszę się że Tobie udało się to zauważyć. :wink:

Uderz w stół, a nożyce......


Jek pisze:Ciekawe z jakiego powodu tak ci wygląda ze piszę o sobie? Kolejna reakcja nożyc na uderzenie w stół. I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.


Co Ty z tymi krawieckimi metaforami? Na co reakcją niby miała być moja odpowiedź? Że niby co - też potrafię być niegrzeczna? Ano potrafię, potrafię. Ale nigdy nie jestem niegrzeczna nie będąc wcześniej sprowokowana.

Ja wiem, że chciałaś obrazić Mirkę, pisząc zaimki osobowe w formie grzecznościowej małą literą.
Jednak - w podstawówce uczono mnie, że jest to błąd ortograficzny, za który leci ocena. Zapadło mi w pamięć [jak i wiele rzeczy, których uczono mnie jeszcze w podstawówce].
Dlatego też pisząc o postawie casicy nie piszę "twoja gópota i hamstwo som porarzajonce", bo zdecydowanie osłabiałoby to wydźwięk mojej wypowiedzi. A to, że zwracając się do niej używam dużych liter w zaimkach osobowych w żadnym razie nie jest dowodem mojego szacunku dla niej, ale jest jedynie świadectwem mojej znajomości reguł gramatyki i ortografii.
Ergo - nie pouczaj o grzeczności i ortografii nie będąc najpierw sama w porządku.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 26, 2011 17:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:(...) Po co tu zajrzałaś, poczytać czy przypiąć nową łatkę mirka_t, z ciekawości czy ze złośliwości.
Puki co, wygląda mi na to, że w ostatnim zdaniu swojego poprzedniego piszesz o sobie. :twisted:


Zacznę od końca
Nie twierdzę, że nie zdarza mi się popełnić błędu, ale tu go nie widzę 8O
Zgubiłam tam tylko wyraz "posta"

I wracając do głownego tematu
Jak zaglądam do czyjegoś wątku to najpierw doczytuję, a nie od razu zarzucam pytaniami. Takie wygodnictwo jest po prostu niegrzeczne (albo złośliwe).

Fajnie, że mając 3 koty "z tego stada", pozostałe też uważasz za swoje :twisted:

Edit: uzupełnienie o brakującym wyrazie i literówki[/quote]

Na jakiej podstawie twierdzisz że to niegrzeczność lub złośliwość zadać pytanie. Nigdy nie uzurpowałam sobie prawa do bycia alfą i omegą. Zdarza się mi coś ominąć, zwłaszcza gdy jest to w formie mikro. Z czego wnioskujesz że resztę "stada" Mirki uważam za swoje?

magaaaa pisze:
Jek pisze: I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.


Z tego świadectwa to się nawet nie da wyciąć cytatu.
Takie znakomite :ok:


Ja przynajmniej nie zaczynam z nikim dyskusji od wytykania palcem i argumentów nie mających nić wspólnego z meritum. Jak już pisałam, nie jestem alfą ani omegą. Popełniam błedy bo jak każdy mam do tego prawa. Ale ich nie wytykam gdy mimo iż nie mam nic do powiedzenia chcę jednak dyskutować. Jak niektórzy. :wink:
magaaaa pisze:Więc ja zapytam. Mam prawo, prawda?


Zapytać możesz, choć swoją drogą chciałabym wiedzieć co Cię do tego wg Ciebie uprawnia.

mirka_t pisze:Od adopcji Lordy, Pusi i Śliwki minęło prawie 10 miesięcy. Są to starsze koty o niezbyt świetlanej przeszłości. Trafienie do ds miało poprawić ich byt.
Jek czy zrobiłaś w tym czasie kotkom jakieś badania?


I owszem, moje koty są pod stałą kontrolą weterynaryjną. Mam opinię o ich stanie w jakim do mnie trafiły i dlatego monitoruję je regularnie. Jak i resztę swojej familii - dwu- i czteronożnej.

A ty w tym czasie robiłaś badania kontrolne swojemu "stadu"? Lub chociażby badnia okresowe - choćby oględziny przez lekarza?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 26, 2011 17:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:Że niby co - też potrafię być niegrzeczna? Ano potrafię, potrafię. Ale nigdy nie jestem niegrzeczna nie będąc wcześniej sprowokowana.

Ustaliłyśmy już swego czasu, że nie tyle jesteś niegrzeczna co prostacka, to różnica.
Agn pisze:Ja wiem, że chciałaś obrazić Mirkę, pisząc zaimki osobowe w formie grzecznościowej małą literą.
Jednak - w podstawówce uczono mnie, że jest to błąd ortograficzny, za który leci ocena. Zapadło mi w pamięć [jak i wiele rzeczy, których uczono mnie jeszcze w podstawówce].
Dlatego też pisząc o postawie casicy nie piszę "twoja gópota i hamstwo som porarzajonce", bo zdecydowanie osłabiałoby to wydźwięk mojej wypowiedzi. A to, że zwracając się do niej używam dużych liter w zaimkach osobowych w żadnym razie nie jest dowodem mojego szacunku dla niej, ale jest jedynie świadectwem mojej znajomości reguł gramatyki i ortografii.

O widzisz? Możesz więc brać przykład ze mnie, zawsze bowiem piszę zaimki osobowe z dużej litery. Nawet pisząc do osób, których generalnie szacunkiem nie darzę. Natomiast nie wszystkie chórzystki tak czynią. Może warto więc je pouczyć?
Ale widzisz, droga Agn, podstawówka (a nawet liceum - jak zakładam, i studia) to jeszcze nie wszystko.
Być może nie miał Ci kto powiedzieć, że przywoływanie w takiej formie osoby (w tym przypadku mnie) trzeciej, w dyskusji z zupełnie inną osobą i na zupełnie inny temat, świadczy o przywołującym. No cóż, o prostactwie juz było, nie będę się powtarzać.
Ale człowiek uczy się całe życie, może więc i Ty skorzystasz.

I tak oto pod koniec watku Ci odpowiedziałam, bo mnie rozbawiłaś. Ale postaram się nie robić tego więcej, tzn nie odpowiadać. No chyba, że Twoje posty do mnie będą zawierały jakąś określoną treść zamiast wytrysków jadu i niczego więcej :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 26, 2011 17:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

To mi się podoba. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 8)
Wcześniej do mnie i o mnie:
Jek pisze: (...)
Ciekawe z jakiego powodu tak ci wygląda ze piszę o sobie? Kolejna reakcja nożyc na uderzenie w stół. I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.

Teraz na usprawiedliwienie siebie:
Jek pisze:
Ja przynajmniej nie zaczynam z nikim dyskusji od wytykania palcem i argumentów nie mających nić wspólnego z meritum. Jak już pisałam, nie jestem alfą ani omegą. Popełniam błedy bo jak każdy mam do tego prawa. Ale ich nie wytykam gdy mimo iż nie mam nic do powiedzenia chcę jednak dyskutować. Jak niektórzy. :wink:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lut 26, 2011 17:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Legnica pisze:Jek nie wierzę,ze Ty zupełnie nie zauważasz znamion nękania,prześladowania Mirki w jej wątkach.
Nie wierzę i nie uwierzę jeśli sama nie napiszesz.
Jek odpowiedz proszę.

A co ma wspólnego to co widzę lub nie do meritum? Ja nie osądzam tego co się dzieje w wątkach Mirki. Po prostu zaniepokojona zadałam pytanie, w pełni świadoma iż po raz kolejny wystawię się na ostrzał. Co też i się stało.

magaaaa pisze:Jest prawniczką, ma zawiązane oczy 8)


To o mnie czy do mnie?

Agn pisze:Co Ty z tymi krawieckimi metaforami? Na co reakcją niby miała być moja odpowiedź? Że niby co - też potrafię być niegrzeczna? Ano potrafię, potrafię. Ale nigdy nie jestem niegrzeczna nie będąc wcześniej sprowokowana.

Ja wiem, że chciałaś obrazić Mirkę, pisząc zaimki osobowe w formie grzecznościowej małą literą.Jednak - w podstawówce uczono mnie, że jest to błąd ortograficzny, za który leci ocena. Zapadło mi w pamięć [jak i wiele rzeczy, których uczono mnie jeszcze w podstawówce].
Dlatego też pisząc o postawie casicy nie piszę "twoja gópota i hamstwo som porarzajonce", bo zdecydowanie osłabiałoby to wydźwięk mojej wypowiedzi. A to, że zwracając się do niej używam dużych liter w zaimkach osobowych w żadnym razie nie jest dowodem mojego szacunku dla niej, ale jest jedynie świadectwem mojej znajomości reguł gramatyki i ortografii.
Ergo - nie pouczaj o grzeczności i ortografii nie będąc najpierw sama w porządku.


To że potrafisz być niegrzeczna nie ulega wątpliwości. Nie zgodzę się jednak z tym że dopiero gdy zostaniesz sprowokowana. Moja pierwsza wypowiedź nie była skierowana do Ciebie i nie widzę w niej nic prowokującego.
Podkreśliłam część twojej wypowiedzi by było wiadomo do czego piję. Nie zamierzałam i nie zamierzam (na razie) nikogo obrazić. Swoista forma mojej wypowiedzi nie jest błędem lecz dopuszczalną swobodą językowo w ramach celowego zabiegu, zmuszającą czytających do zastanowienia się nad ukrytym sensem mojej wypowiedzi.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 26, 2011 17:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:To mi się podoba. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 8)
Wcześniej do mnie i o mnie:
Jek pisze: (...)
Ciekawe z jakiego powodu tak ci wygląda ze piszę o sobie? Kolejna reakcja nożyc na uderzenie w stół. I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.

Teraz na usprawiedliwienie siebie:
Jek pisze:
Ja przynajmniej nie zaczynam z nikim dyskusji od wytykania palcem i argumentów nie mających nić wspólnego z meritum. Jak już pisałam, nie jestem alfą ani omegą. Popełniam błedy bo jak każdy mam do tego prawa. Ale ich nie wytykam gdy mimo iż nie mam nic do powiedzenia chcę jednak dyskutować. Jak niektórzy. :wink:

Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Całości nie fragmentów.

A miało być merytorycznie - kto w moim przypadku od meritum odbiegł pierwszy? Dla mnie EOT (mam nadzieję).

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 26, 2011 17:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Do meritum?
Czyjego?
Tak zwyczajnie i po ludzku chciałabym być pewna tego,co Ty tutaj robisz?
Dla tego i tylko dla tego pytam Ciebie,nikogo innego.

Myślę ze jednak dobrze Cię oceniłam,jesteś dobrym fachowcem w swojej dziedzinie.
Widzisz i to od dawna.
Legnica
 

Post » Sob lut 26, 2011 17:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
Amika6 pisze:To mi się podoba. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 8)
Wcześniej do mnie i o mnie:
Jek pisze: (...)
Ciekawe z jakiego powodu tak ci wygląda ze piszę o sobie? Kolejna reakcja nożyc na uderzenie w stół. I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.

Teraz na usprawiedliwienie siebie:
Jek pisze:
Ja przynajmniej nie zaczynam z nikim dyskusji od wytykania palcem i argumentów nie mających nić wspólnego z meritum. Jak już pisałam, nie jestem alfą ani omegą. Popełniam błedy bo jak każdy mam do tego prawa. Ale ich nie wytykam gdy mimo iż nie mam nic do powiedzenia chcę jednak dyskutować. Jak niektórzy. :wink:

Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Całości nie fragmentów.

A miało być merytorycznie - kto w moim przypadku od meritum odbiegł pierwszy? Dla mnie EOT (mam nadzieję).


Może gdybyś właściwie wkleiła cytaty, to by się dało czytać ze zrozumieniem.
Poza tym, to był dodatkowy zarzut i nie przekłamuje reszty wypowiedzi, więc można go traktować odrębnie
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lut 26, 2011 18:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
I owszem, moje koty są pod stałą kontrolą weterynaryjną. Mam opinię o ich stanie w jakim do mnie trafiły i dlatego monitoruję je regularnie. Jak i resztę swojej familii - dwu- i czteronożnej...

Czy wyniki badań są zadowalające? Kotki w opinii weta są zdrowe?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa, Zeeni i 68 gości