wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 25, 2011 11:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Z tym spaniem pod kołdrą to się sama tak urządziłam :roll: Jak trafia do nas jakaś chora bieda, to oczywiście muszę ją mieć na oku 24 godziny na dobę (no wiem, normalna nie jestem), więc zabieram delikwenta ze sobą do spania i śpię na czuwająco :roll:
Jest to też swoisty miernik zdrowienia - im kot zdrowszy, tym krócej ze mną śpi :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt lut 25, 2011 12:02 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Fajne jest spanie z kotami :) Sypiam z trzema - czasem ciężko jest się ruszyć, czasem się kłócą jak jeden wejdzie pod kołdrę i drugi też sobie tego zażyczy ;)
Zauważyłam, że jak zbliża się wieczór to najstarszy z nich miauczy na mnie, żebym już szła spać :D a jak mnie nie ma to sam około 22-23 wstaje ze swojego legowiska w kuchni i idzie do mojego łóżka. Robi tak od czasu, kiedy rodzice wyremontowali mi pokój podczas mojej nieobecności (czyli pewnie uważa, że ten pokój jest jego - całe szczęście, że pozwala mi tam spać :D )
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dlaczego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Terry Pratchett

ciocia kocia

 
Posty: 22
Od: Śro lut 23, 2011 18:10

Post » Pt lut 25, 2011 22:41 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Gdy ja wieczorem idę do sypialni, cała trójka czterołapnych natychmiast udaje się za mną - ale na szczęście tylko Muras śpi z nami, na kołdrze... Za to tak skutecznie unieruchamia mnie układając się w najlepsze na moich łydkach, że najczęściej jestem totalnie zdrętwiała po 0,5 godzinie... :roll: :?

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob lut 26, 2011 12:17 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Witamy w sobotnie południe!!! Czy w Siedlcach też świeci zimowe słonko? Od razu bardziej chce się żyć! :P

Poszłam na poranny spacer z Maltą do lasu naprzeciwko naszego domu - jednak śnieg i mróz ma swój urok (nawet po tylu miesiącach... :wink: ) - pusty i cichy zaśnieżony las - bezcenne... :D

Narzekałam wczoraj na Murasa, przytrzaskującego mi przez noc łydki - a dzisiaj "bojący się facetów" Manuel zległ w nocy na nogach Jacka.... :mrgreen: Oboje obudziliśmy się połamani i niewyspani :roll: :twisted:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob lut 26, 2011 16:50 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

joluka pisze:Witamy w sobotnie południe!!! Czy w Siedlcach też świeci zimowe słonko? Od razu bardziej chce się żyć! :P

Poszłam na poranny spacer z Maltą do lasu naprzeciwko naszego domu - jednak śnieg i mróz ma swój urok (nawet po tylu miesiącach... :wink: ) - pusty i cichy zaśnieżony las - bezcenne... :D

Narzekałam wczoraj na Murasa, przytrzaskującego mi przez noc łydki - a dzisiaj "bojący się facetów" Manuel zległ w nocy na nogach Jacka.... :mrgreen: Oboje obudziliśmy się połamani i niewyspani :roll: :twisted:

Ale za to zwierzaki szczęśliwe :ok:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 26, 2011 17:12 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

joluka pisze:Narzekałam wczoraj na Murasa, przytrzaskującego mi przez noc łydki - a dzisiaj "bojący się facetów" Manuel zległ w nocy na nogach Jacka.... :mrgreen: Oboje obudziliśmy się połamani i niewyspani :roll: :twisted:


Oooooooooooo to nie tylko ja mam koty unieruchamiające mnie skutecznie w nocy ??!!!!

Ja zawsze do pracy chodzę połamana :mrgreen:
koleżanki się dziwią, że nie wyrzucam futerek z łóżka - ale one mają nieuleczalną znieczulicę - czytaj: "Nie są zakocone" :ryk:
chociaż ... jak wstaję rano po szczególnie ciężkiej nocy to też się zastanawiam dlaczego ich nawet nie przesunęłam ? :mrgreen:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Sob lut 26, 2011 18:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Nawet wolę nie liczyć ile kilogramów kota na nas śpi :D Ja je bezwzględnie zrzucam przy przekręcaniu się. Co z tego, skoro się do tego przyzwyczaiły i za chwilę wracają na miejsce :ryk:
Teraz to i tak jest dobrze, bo przestałam spać czuwając nad Niusią :D
Dzisiaj pierwszy raz Niuśka nie poszła ze mną do pracy. Od dwóch dni lata bez pampersa i dzisiaj została na rehabilitacji u Amelki i Antonia. Jakoś mi tak pusto bez niej w pracy, tylko 7 kotów wokoło :mrgreen: i do tego dzisiaj wszystkie śpią :roll: Jest taki spokój, jakby pół kota w firmie nie było. Niuśka to by mi chociaż po pysku dała od czasu do czasu.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob lut 26, 2011 19:45 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Nawet wolę nie liczyć ile kilogramów kota na nas śpi :D Ja je bezwzględnie zrzucam przy przekręcaniu się. Co z tego, skoro się do tego przyzwyczaiły i za chwilę wracają na miejsce :ryk:
Teraz to i tak jest dobrze, bo przestałam spać czuwając nad Niusią :D
Dzisiaj pierwszy raz Niuśka nie poszła ze mną do pracy. Od dwóch dni lata bez pampersa i dzisiaj została na rehabilitacji u Amelki i Antonia. Jakoś mi tak pusto bez niej w pracy, tylko 7 kotów wokoło :mrgreen: i do tego dzisiaj wszystkie śpią :roll: Jest taki spokój, jakby pół kota w firmie nie było. Niuśka to by mi chociaż po pysku dała od czasu do czasu.


:ryk: :ryk: :ryk:

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58

Post » Sob lut 26, 2011 19:49 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Niuśka to by mi chociaż po pysku dała od czasu do czasu.


No tak... :roll: - jak się Dużej nie bije, to jej wątroba gnije.... :? :twisted:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob lut 26, 2011 19:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

joluka pisze:
kamari pisze:Niuśka to by mi chociaż po pysku dała od czasu do czasu.


No tak... :roll: - jak się Dużej nie bije, to jej wątroba gnije.... :? :twisted:


:ok: :ok: :ok:

Wrócę do domu, to mnie może natłucze, że tak długo siedzę w robocie :mrgreen:
Chociaz mężulo donosi, że panienki się świetnie bawią, więc może nie zauważy :(
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob lut 26, 2011 20:29 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
joluka pisze:
kamari pisze:Niuśka to by mi chociaż po pysku dała od czasu do czasu.


No tak... :roll: - jak się Dużej nie bije, to jej wątroba gnije.... :? :twisted:


:ok: :ok: :ok:

Wrócę do domu, to mnie może natłucze, że tak długo siedzę w robocie :mrgreen:
Chociaz mężulo donosi, że panienki się świetnie bawią, więc może nie zauważy :(


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58

Post » Sob lut 26, 2011 23:44 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Amelia Poulain pisze:
kamari pisze:Nawet wolę nie liczyć ile kilogramów kota na nas śpi :D Ja je bezwzględnie zrzucam przy przekręcaniu się. Co z tego, skoro się do tego przyzwyczaiły i za chwilę wracają na miejsce :ryk:
Teraz to i tak jest dobrze, bo przestałam spać czuwając nad Niusią :D
Dzisiaj pierwszy raz Niuśka nie poszła ze mną do pracy. Od dwóch dni lata bez pampersa i dzisiaj została na rehabilitacji u Amelki i Antonia. Jakoś mi tak pusto bez niej w pracy, tylko 7 kotów wokoło :mrgreen: i do tego dzisiaj wszystkie śpią :roll: Jest taki spokój, jakby pół kota w firmie nie było. Niuśka to by mi chociaż po pysku dała od czasu do czasu.


:ryk: :ryk: :ryk:

Kamari do wszystkiego się można przyzwyczaić... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Anna Kubica
 

Post » Nie lut 27, 2011 9:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Nakręciłam w nocy filmik http://www.youtube.com/watch?v=FBui2TQaPB8

Był kręcony przy małej lampce, więc jest ciemny mimo obróbki, ale zamieszczam ze względu na obsadę :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lut 27, 2011 12:41 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Obsada super, najwięksi psociarze jak zwykle razem.
Jak widać każda pora jest doskonała na takie harce.
Ja podziwiam wszystkie te futerka za ich spryt, że one nic właściwie nie robią sobie ze swojej niepełnosprawności, są bardzo żywe i takie kochane, cudowne :1luvu:

elik246

 
Posty: 128
Od: Śro gru 29, 2010 18:07

Post » Nie lut 27, 2011 12:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Nakręciłam w nocy filmik http://www.youtube.com/watch?v=FBui2TQaPB8

Był kręcony przy małej lampce, więc jest ciemny mimo obróbki, ale zamieszczam ze względu na obsadę :mrgreen:


Ach, moi ulubieńcy w akcji :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kochane skarby... Jak to dobrze, ze spotkały Ciebie na swej drodze :love:

Tak przez moment zwrócił moją uwagę ogonek Amelki.
Jejku, jak sobie przypomnę, ze niewiele brakowało, a byłby amputowany 8O :strach: 8O
Mario, cała Twoja kocia rodzinka to wielcy farciarze :ok:

Pozdrawiam serdecznie :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Paula05 i 52 gości