Caragh pisze:Nie skąp tak szczegółami

Kurcze, no całej rozmowy nie streszczę, ale dziwni ludzie bardzo
Najpierw gadał pan, co nie chciał kota dla siebie. Jak się uparłam, to dał tę panią, dla której byłby kot
Pani baaardzo dziwnie gadała - w sensie wymowy, cicho, b. powoli i niewyraźnie

Taki rodzaj wymowy, jaki może być przy problemach neurologicznych.... albo jakby ją kto tłukł i była przerażona
No generalnie bardzo dziwne wrażenie mam - bo być może to byłby całkiem niezły dom, a być może wręcz odwrotnie
Niestety pani gadała pod dyktando pana (słychać go było) i skończyła rozmowę na tym, że jak będą w okolicy, to "się odezwą".
Tiaaa... a ja tu będę czekać czujna, zwarta i gotowa
