Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 26, 2011 15:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jek nie wiem jak troszczysz się o koty ode mnie adoptowane. Nie wiem o nich nic. Z opiekunką Chada jestem w kontakcie a publicznie piszę to co uważam za stosowne. Nie muszę chyba upubliczniać wszystkich informacji od opiekunów moich adoptusiów. O Lordzie, Pusi i Śliwce przecież nic nie piszę.

Moje zdziwienie jest chyba rzeczą naturalną. Zjawiłaś się w moim wątku, w takim momencie i z takimi pytaniami a napisać parę słów o adoptowanych kotach nie możesz.

czemu nie "piszę" w twoim wątku o moich kotach, już pisałam. Powtarzać się nie będę. Ale SIĘ zacytuję :twisted:
Jek napisał(a):
mirka_t napisał(a):
W tej chwili problem jest nie tylko w oddaleniu.

Poprzednio oddałam 3 kotki polecanej osobie z forum. Przed adopcją były obietnice o informowaniu mnie o kotkach. Została spisana umowa, która zawierała prośbę o to. W efekcie po adopcji informacji nie otrzymuję, bo adoptująca nie odczuwa takiej potrzeby. Mam jej zadać konkretne pytania a ona łaskawie mi wtedy odpisze.

Dziękuję, ale wzorem kotek72 poszukam "kontaktowego domu", bo mam wrażenie, że z czia może być tak samo jak Jek.

Mam prawo wyboru domu dla kotów będących pod moją opieką.

Mirka, nie wycieraj sobie mną twarzy - wyraźnie dałaś mi do zrozumienia że mnie nie lubisz, nie ufasz mi, itp. Dziwisz się więc że nie mam ochoty prowadzić z Tobą ożywionej korespondencji? Gdyby z kiciami cos było nie tak pierwsza, po wecie, wiedziałabyś o tym. Wyraźnie napisałam że jak chcesz konkretów to o nie zapytaj. Najlepiej zestaw pytań na który regularnie dostaniesz odpowiedź. Na przyjacielska korespondencję z Tobą - tym bardziej ochy i achy w twoim watku - nie mam ochoty, wystarczająco "sympatycznie" potraktowałaś mnie podczas procesu adopcyjnego jak i tuż po nim. Moje przeżycia z kotami są moją sprawą i podzielić się mogę nimi z osobami, które cenię, lubię i szanuję. Z innymi nie muszę? A może adopcja kotów od Ciebie zobowiązuje mnie do tego?

I jescze jedno - poprzednio sama zażądałaś by dalszy ciąg rozmów między nami odbywał się na PW. Ja się dostosowałam. Dlaczego więc kolejny raz wykraczasz poza ramy które sama narzuciłaś? Kolejny raz wg mnie zwolni mnie od zachowania tajemnicy prywatnej korespondencji i chyba opublikuję mailową historię naszej znajomości.

cytat pochodzi stąd: viewtopic.php?f=1&t=120531&p=6710514#p6710514
i dalej:

mirka_t napisał(a):
(...) pytania mam zadawać? Czy kotki jedzą, czy srają za przeproszeniem? O co mogę pytać, jeśli nie znam Twojego domu, nie znam ludzi w nich mieszkających ani nawet nie wiem ile obecnie przebywa w nim zwierząt. Przed adopcją twierdziłaś, że będziesz informowała o kotach a tymczasem nie wiem nawet gdzie jest Śliwka. Według spisanej umowy powinna mieszkać u Ciebie. Moje lubienie czy nie lubienie Ciebie nie ma nic wspólnego z ustaleniami przedaadopcyjnymi i umowami. Przed adopcją nie było też mowy o tym, że mam zadawać pytania.

Maile możesz publikować. Tylko wszystkie co do jednego.


Że aż sobie zacytuję, żeby nie zginęło lub się nie zmieniło .

Mirka - a odpierwiastkuj Ty sie ode mnie raz a dobrze! Chciałaś żeby watek był merytoryczny? To czemu próbujesz ze mną wszcząć awanturę? Żeby odciągnąć uwagę od problemu? Opanuj się dziewczyno i przestań mieszać prawdę z kłamstwem. Wiesz dla kogo wzięłam od Ciebie Śliwkę i u kogo mieszka. Po co Ci informacja o ilości zwierząt w moim domu? Jest ich mniej niż u Ciebie i mają więcej m kw. na ogon. Przed adopcją nie było też mowy iż mam obowiązek składania raportów z pobytu futer u mnie. W umowie jest napisane "Właściciel prosi o informacje na temat zdrowia i samopoczucia kota, zdjęcia będą bardzo mile widziane.". Czy mam obowiązek spełniać Twoją "prośbę"? Ty mojej o sprecyzowanie jakich informacji oczekujesz nie spełniłaś do dzisiaj. A skoro nie interesuje cię czy koty "jedzą i srają" to co Cię interesuje? tego nie wiem do tej pory. Ile razy zadałaś konkretne pytania to dostałaś na nie odpowiedź, więc nie przeinaczaj faktów.

czytat pochodzi stąd : viewtopic.php?f=1&t=120531&p=6711124#p6711124

mirka_t pisze:Przede wszystkim na razie nie otrzymałam żadnych pieniędzy od Zofia&Sasza a za sekcję zapłaciłam gotówką.
Jeśli je dostanę na pewno nie zgodzę się, aby kiedykolwiek zostały jej zwrócone. Casica ciesz się, że otrzymałaś pieniądze za badanie krwi Miszy. Wiem, że masz ciężko z gotówka. :wink:


To co zacytowałam powyżej może stanowić dowód na działanie z zamiarem wyłudzenia w rozumieniu karnoprawnym. Zwłaszcza w podanym poniżej kontekście:

tangerine1 pisze:(...)
jakie znowu wyłudzenie pieniędzy8O
mirka zrobiła sekcję, Zofia&Sasza zaproponowała, ze za nią zapłaci
gdzie Wy tu widzicie wyłudzenie


Ano w tym ja widzę wyłudzenie że Z&S zaproponowała pieniądze w przekonaniu że tylko wówczas sekcja zostanie zrobiona. Ciekawe czy zrobiłaby to gdyby wiedziała że już jest po sekcji?

asfodel pisze:(...)Użyj google - o ile potrafisz z niego korzystać, (...)Ogólnie większość "problemów" wynajdowanych w tym wątku istnieje tylko w głowach osób wynajdujących problemy. Ludzie wykłócają się o brak informacji, które były kilka stron wcześniej, ale nie można się dokopać z powodu spamu generowanego głównie przez casicę.


Proponuję żebyś sam/a skorzystał z googla i sprawdził definicję spamu a następnie postarał/a się przeczytać ją ze zrozumieniem. Albo poprosił/a kogoś mądrego o jej przetłumaczenie z polskiego na "twoje"
To samo dotyczy się domorosłych prawników którzy posty pisane na forum dostępnym dla jego użytkowników uznają za stalking. Poczytajcie komentarze.

I już końcówka mojego postu: twoja działalność Mirka była mi od pewnego czasu obojętna, ale ponieważ znów próbowałaś "wycierać"sobie twarz moją osobą, nie zamierzam tego tolerować.
Brak kultury, inwektywy i obraźliwe komentarze/wypowiedzi tudzież insynuacje świadczą tylko o tobie Mirko. I to niezbyt dobrze. Czy ty masz jakiś problem z kontaktami z ludźmi którzy reprezentują inny poziom i światopogląd niż ty?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 26, 2011 16:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze: I skąd u Ciebie mirka_t i u Agn ta nagła niechęć do poznania przyczyny zgonu?

yyy???
Po czym wnioskujesz o mojej niechęci? Przecież wręcz przeciwnie - chciałam, żeby Mirka zrobiła sekcję, bo choć objawy były `tendencyjne`, to zawsze mogło to być coś innego - np. ów chłoniak. Sekcja jednak potwierdziła FIP.

casica pisze:Ale przy okazji śmierci Bokiry pytałam CC o potwierdzenie chłoniaka jako przyczyny śmierci. Powiedziała, że o tym czy był chłoniak można twierdzić wyłącznie na podstawie badań histopatologicznych. I nie wiedzieć czemu pod tym względem stanowczo to jej opinia jest dla mnie wiążąca, nie Twoja, Liwii czy mirka_t.
Tak więc nadal nie wiecie czy był chłoniak czy go nie było (a podobno tego się chciałaś dowiedzieć), ani nie macie pewności na co w efekcie umarła Koka.
A "na oko" Agn, to chłop w szpitalu umarł.


Wiesz, mnie nie obchodzi czyja opinia jest dla Ciebie wiążąca ale dla mnie nie byłaby to opinia kogoś, kto uważa, że FeLV przenoszą pchły. Ani sekcji Bokiry, ani sekcji Koki CC nie robiła. Co do Bokiry i `pewności` przyczyny śmierci, to proszę z Hanią, vega013, rozmawiać. Jeśli zaś chcesz się czepić moich kotów, które odeszły u mnie na potwierdzonego chłoniaka, to sobie wyszukaj stosowniejszy przykład - nie trzeba było im histopatologii robić - wystarczyła sekcją, jak w przypadku Koki, by odróżnić chłoniaka od FIP jako przyczyny zgonu. U Koki, nawet jeśli dodatkowo ewentualnie był chłoniak [taki wyjątkowo malutki, którego nie widać gołym okiem], to na na pewno miała przede wszystkim FIP - w kwestii zmian anatomopatologicznych powiązanych z FIP - możesz się skonsultować z kimkolwiek chcesz, radzę jednak z wetem, który sekcję wykonywał, bo widział narządy wewnętrzne Koki na własne oczy.

casica pisze:Ja nie wiem czy Zofia&Sasza Ci zapłaci, pewnie tak, ale nawet jeśli nie, to przecież i tak połowę kosztów funduje Ci Agn. Poradzicie sobie, spoko.

Are you talking to me?, że pozwolę sobie na cytat.
Radzę sobie, a co? Znowu jakaś troska o mnie i moje koty wyłazi Ci uszami?
BTW - jak ma się moja propozycja finansowania sekcji Koki do Twojego twierdzenia, że nie interesowała mnie przyczyna zgonu?

casica, piłaś coś? Jak nie, koniecznie wypij, wszystkim to wyjdzie na zdrowie.
Chciałaś sekcji, domagałaś się jej - została wykonana [wszystko jedno, kto się bezpośrednio do tego wykonania przyczynił]. Teraz dla odmiany będziesz podważać kompetencje weta, który tę sekcję wykonał? Bo co? Bo nie podoba Ci się jej wynik, czy jak?
Koniecznie wypij. Najlepiej dużo i na raz.


Jek pisze:Brak kultury, inwektywy i obraźliwe komentarze/wypowiedzi tudzież insynuacje świadczą tylko o tobie Mirko. I to niezbyt dobrze. Czy ty masz jakiś problem z kontaktami z ludźmi którzy reprezentują inny poziom i światopogląd niż ty?

Hmmm... o pisaniu zaimków w formie grzecznościowej to już gdzieś było.
Jek, myślę dokładnie tak samo. tylko adresatem takiej wypowiedzi uczyniłabym casicę i kilka innych osób. Nie wiem, kto ma większe kłopoty z relacjami interpersonalnymi - moi, czy Twoi adresaci.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 26, 2011 16:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek, na str 88 były wklejone wyniki sekcji, a Ty na str 92 zadajesz pytanie
Jek pisze:Czy znane są już wyniki sekcji? Nie pamiętam kiedy kicia trafiła do ciebie i nie wiem czy adoptowane od ciebie koty nie są zagrożone (żeby nikt nie pomyślał że przyłączam się do nagonki).

Czy już wiadomo co słychać u Chada? Jego też kiedyś chciałam adoptować....

Sama sobie wystawiłaś świadectwo.
Po co tu zajrzałaś, poczytać czy przypiąć nową łatkę mirka_t, z ciekawości czy ze złośliwości.
Póki co, wygląda mi na to, że w ostatnim zdaniu swojego poprzedniego piszesz o sobie. :twisted:
Edit: poprawka ort. :oops: , po słusznym wytknięciu mi błędu
Ostatnio edytowano Sob lut 26, 2011 17:17 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lut 26, 2011 16:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:Od kilku dni nie mogę się doprosić o zamknięcie własnego wątku (nikt w nim się nie odzywa i ja też nie zamierzam tam pisać).

Napisz pw do jakiegokolwiek moderatora lub zmień tytuł wątku na "Proszę o zamknięcie". Jeżeli prośba o zamkniecie jest w treści posta - możesz się nie doczekać. Modzi nie czytują wszystkich wątków. :)
Amika6 pisze:Sama zgłaszałam oczerniające i obrażające mnie posty do moderacji i nic. Zero reakcji, żadnej informacji, nawet takiej "na odczep się " (że np. nie mam racji albo przesadzam), a kłamliwe informacje dalej sobie wiszą na forum.

Polecam lekturę Regulaminu:
1. Użytkownik Forum miau.pl, zwanego dalej Forum, publikuje swoje komentarze i opinie wyłącznie na własną odpowiedzialność. Administracja Forum nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treści zamieszczane przez uczestników na łamach Forum.
faq.php#f0r0
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39180
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lut 26, 2011 16:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:...I już końcówka mojego postu: twoja działalność Mirka była mi od pewnego czasu obojętna, ale ponieważ znów próbowałaś "wycierać"sobie twarz moją osobą, nie zamierzam tego tolerować.
Brak kultury, inwektywy i obraźliwe komentarze/wypowiedzi tudzież insynuacje świadczą tylko o tobie Mirko. I to niezbyt dobrze....

Co to ma wspólnego z opieką nad kotami? Czy Lorda, Pusia i Śliwka były w złym stanie fizycznym i psychicznym jak na swoje lata? Masz jakieś zastrzeżenia co do przekazanych wraz z nimi informacji? Czy coś się nie zgadzało, coś zataiłam?

Jek pisze:... Czy ty masz jakiś problem z kontaktami z ludźmi którzy reprezentują inny poziom i światopogląd niż ty?

A jak jest z tobą? Nie podoba ci się mój światopogląd i co, jesteś otwarta i życzliwa?
Możesz mnie nie lubić. Możesz uważać za chamkę, ale wieści o kotach należą się też osobom, które je wcześniej wspierały, które śledziły ich losy a ty masz to głęboko gdzieś.
Ostatnio edytowano Sob lut 26, 2011 16:23 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 26, 2011 16:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn, może Ci odpowiem później, może już w kolejnej części wątku :)
Ale bardzo proszę jeśli już mnie cytujesz to tak, żeby nie wypaczać sensu moich wypowiedzi.

Faktycznie, nie jestes dla mnie autorytetem w dziedzinie weterynarii. Skończyłaś wszak filozofię, w tej materii autorytetem dla mnie i owszem jesteś, a Twoja wiedza jest nieporównywalna z moją. Jednak jesli chodzi o opinię na temat tego czy w czasie sekcji o chłoniaku można wnioskować "na oko", autorytetem będzie dla mnie zawsze ktoś z kierunkowym wykształceniem, a nie domorosły zimny chirurg. Jak rozumiem rozbieżność stanowisk co do stopnia zagrożenia zdrowych kotów przez niekontrolowane dobieranie do stada kotów nosicieli wirusówek oraz inne kwestie, skłaniają Cię do tego typu wypowiedzi. Mojego spokoju to nie mąci, Twój powinno.

Jad Cię kiedyś zatruje. Głupio tak ginąć od własnego jadu. Ale nie obawiaj się, nie odczepię się od Twoich kotów, tak jak nie odczepię się od kotów żadnej forumowej zbieraczki.

W jednym z poprzednich swoich postów pisałaś coś o tym kim jesteśmy, no cóż, nie wiem co miałaś na myśli, szczęśliwie wiem jednak czym na 100% nie jestem. Pa, do popisania :1luvu:

A tak swoja drogą, chyba zaczyna Ci odchodzić kolejny kot, i masz czas na takie bzdety jak przepychanki w wątku? 8O

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 26, 2011 16:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn(...) [quote="Jek pisze:Brak kultury, inwektywy i obraźliwe komentarze/wypowiedzi tudzież insynuacje świadczą tylko o tobie Mirko. I to niezbyt dobrze. Czy ty masz jakiś problem z kontaktami z ludźmi którzy reprezentują inny poziom i światopogląd niż ty?

Hmmm... o pisaniu zaimków w formie grzecznościowej to już gdzieś było.
Jek, myślę dokładnie tak samo. tylko adresatem takiej wypowiedzi uczyniłabym casicę i kilka innych osób. Nie wiem, kto ma większe kłopoty z relacjami interpersonalnymi - moi, czy Twoi adresaci.[/quote]
No właśnie - grzecznościowej i z szacunkiem. Cieszę się że Tobie udało się to zauważyć. :wink:

Uderz w stół, a nożyce......

Amika6 pisze:Jek, na str 88 były wklejone wyniki sekcji, a Ty na str 92 zadajesz pytanie
Jek pisze:Czy znane są już wyniki sekcji? Nie pamiętam kiedy kicia trafiła do ciebie i nie wiem czy adoptowane od ciebie koty nie są zagrożone (żeby nikt nie pomyślał że przyłączam się do nagonki).

Czy już wiadomo co słychać u Chada? Jego też kiedyś chciałam adoptować....

Sama sobie wystawiłaś świadectwo.
Po co tu zajrzałaś, poczytać czy przypiąć nową łatkę mirka_t, z ciekawości czy ze złośliwości.
Puki co, wygląda mi na to, że w ostatnim zdaniu swojego poprzedniego piszesz o sobie. :twisted:

Swiadectwo czego? że nie odczytałam skanu? Zajrzałam bo mogę. I tyle. Zaglądam czsem żeby sprawdzić czy coś się nie dzieje z kotami bo przecież mam pod opieką 3 koty z tego "stada". Ty o swoje koty byś się nie troszczyła? To oczywiście tylko pytanie retoryczne.

Ciekawe z jakiego powodu tak ci wygląda ze piszę o sobie? Kolejna reakcja nożyc na uderzenie w stół. I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 26, 2011 16:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

MariaD, zaskoczę Cię :twisted: .
Ja to wiem i zrobiłam to, co powinnam zrobić.
Ba nawet wiem do kogo powinnam się zwrócić.

Przyjmij też do wiadomości, że nie mam zwyczaju tego typu informacji pisać tak sobie z powietrza:
Amika6 pisze:Podobno ktoś zgłosił zastrzeżenia do mojej prośby. A ja, taki sobie nic tu nie znaczący "witrualny byt", chyba nawet nie zasługuję na wyjaśnienia.

Mimo to, dziękuję za troskę nad moim nieobyciem w forumowych sprawach.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lut 26, 2011 16:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Jek pisze:...I już końcówka mojego postu: twoja działalność Mirka była mi od pewnego czasu obojętna, ale ponieważ znów próbowałaś "wycierać"sobie twarz moją osobą, nie zamierzam tego tolerować.
Brak kultury, inwektywy i obraźliwe komentarze/wypowiedzi tudzież insynuacje świadczą tylko o tobie Mirko. I to niezbyt dobrze....

Co to ma wspólnego z opieką nad kotami? Czy Lorda, Pusia i Śliwka były w złym stanie fizycznym i psychicznym jak na swoje lata? Masz jakieś zastrzeżenia co do przekazanych wraz z nimi informacji? Czy coś się nie zgadzało, coś zataiłam?


Z opieką nie ma nic wspólnego ale może tłumaczyć moją niechęć do korespondowania z tobą czy pisania w twoim wątku o moich osobistych sprawach - a moje koty taką sprawą są.

mirka_t pisze:
Jek pisze:... Czy ty masz jakiś problem z kontaktami z ludźmi którzy reprezentują inny poziom i światopogląd niż ty?

A jak jest z tobą? Nie podoba ci się mój światopogląd i co, jesteś otwarta i życzliwa?
Możesz mnie nie lubić. Możesz uważać za chamkę, ale wieści o kotach należą się też osobą, które je wcześniej wspierały, które śledziły ich losy a ty masz to głęboko gdzieś.


A z czego to wynika że te osoby się interesują nadal moimi kotami? Nikt mnie nie pytał o nie gdy odmówiłąm opisywania swojego życia tobie i w twoim wątku. Nie mam tego gdzieś bo łatwo sprawdzić że odpowiadam na maile i PW. To twoja i to znów niezbyt kulturalna interpretacja.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 26, 2011 16:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze: I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.


Z tego świadectwa to się nawet nie da wyciąć cytatu.
Takie znakomite :ok:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob lut 26, 2011 16:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:[
Amika6 pisze:Jek, na str 88 były wklejone wyniki sekcji, a Ty na str 92 zadajesz pytanie
Jek pisze:Czy znane są już wyniki sekcji? Nie pamiętam kiedy kicia trafiła do ciebie i nie wiem czy adoptowane od ciebie koty nie są zagrożone (żeby nikt nie pomyślał że przyłączam się do nagonki).

Czy już wiadomo co słychać u Chada? Jego też kiedyś chciałam adoptować....

Sama sobie wystawiłaś świadectwo.
Po co tu zajrzałaś, poczytać czy przypiąć nową łatkę mirka_t, z ciekawości czy ze złośliwości.
Póki co, wygląda mi na to, że w ostatnim zdaniu swojego poprzedniego piszesz o sobie. :twisted:

Swiadectwo czego? że nie odczytałam skanu? Zajrzałam bo mogę. I tyle. Zaglądam czsem żeby sprawdzić czy coś się nie dzieje z kotami bo przecież mam pod opieką 3 koty z tego "stada". Ty o swoje koty byś się nie troszczyła? To oczywiście tylko pytanie retoryczne.

Ciekawe z jakiego powodu tak ci wygląda ze piszę o sobie? Kolejna reakcja nożyc na uderzenie w stół. I jeszcze jeśli chodzi o świadectwo jakie sami sobie wystawiamy to niezbyt chyba dobre robi wrażenie błąd ortograficzny (bo nie jest to literówka) w poczajacym mnie poście.


Zacznę od końca
Nie twierdzę, że nie zdarza mi się popełnić błędu, ale tu go nie widzę 8O
Zgubiłam tam tylko wyraz "posta"
Edit do powyższego: dałam plamę z ort. :oops: i już poprawiam
I wracając do głownego tematu
Jak zaglądam do czyjegoś wątku to najpierw doczytuję, a nie od razu zarzucam pytaniami. Takie wygodnictwo jest po prostu niegrzeczne (albo złośliwe).

Fajnie, że mając 3 koty "z tego stada", pozostałe też uważasz za swoje :twisted:

Edit: uzupełnienie o brakującym wyrazie i literówki
Ostatnio edytowano Sob lut 26, 2011 17:20 przez Amika6, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lut 26, 2011 16:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Faktycznie, nie jestes dla mnie autorytetem w dziedzinie weterynarii. Skończyłaś wszak filozofię, w tej materii autorytetem dla mnie i owszem jesteś, a Twoja wiedza jest nieporównywalna z moją. Jednak jesli chodzi o opinię na temat tego czy w czasie sekcji o chłoniaku można wnioskować "na oko", autorytetem będzie dla mnie zawsze ktoś z kierunkowym wykształceniem, a nie domorosły zimny chirurg. Jak rozumiem rozbieżność stanowisk co do stopnia zagrożenia zdrowych kotów przez niekontrolowane dobieranie do stada kotów nosicieli wirusówek oraz inne kwestie, skłaniają Cię do tego typu wypowiedzi. Mojego spokoju to nie mąci, Twój powinno.

Czy Ty aby nie sugerujesz, że sekcje moich kotów robię samodzielnie? Może jeszcze na kuchennym stole, co?
W kwestii odnośnych dyplomów weta leczącego moje koty, który wykonuje również sekcje, nie mam zamiaru się z Tobą wykłócać.
Twoja głupota i chamstwo zaczyna przekraczać moją słabą w tej materii wyobraźnię - staram Ci się dorównać, ale kurde, ile bym się nie wysilała, nie dam jednak rady.
casica pisze:Jad Cię kiedyś zatruje. Głupio tak ginąć od własnego jadu. Ale nie obawiaj się, nie odczepię się od Twoich kotów, tak jak nie odczepię się od kotów żadnej forumowej zbieraczki.

W kontekście wcześniejszego - martw się o swoje zatrucie własnym jadem.

casica pisze:W jednym z poprzednich swoich postów pisałaś coś o tym kim jesteśmy, no cóż, nie wiem co miałaś na myśli, szczęśliwie wiem jednak czym na 100% nie jestem. Pa, do popisania :1luvu:

yyyy??? picie nie pomogło?

casica pisze:A tak swoja drogą, chyba zaczyna Ci odchodzić kolejny kot, i masz czas na takie bzdety jak przepychanki w wątku? 8O

O mojego kota się nie martw. Jest podłączony do kroplówki [tak, tak, umiem to zrobić] i przysypia sobie słodko zmęczony dzisiejszym dniem.
Ty się lepiej martw o to, jak zauważysz niepokojące objawy czegokolwiek u swoich kotów, gdy nie będzie Cię miesiąc w domu.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 26, 2011 16:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:A z czego to wynika że te osoby się interesują nadal moimi kotami? Nikt mnie nie pytał o nie gdy odmówiłąm opisywania swojego życia tobie i w twoim wątku. Nie mam tego gdzieś bo łatwo sprawdzić że odpowiadam na maile i PW. To twoja i to znów niezbyt kulturalna interpretacja.

Więc ja zapytam. Mam prawo, prawda?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob lut 26, 2011 16:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:Czy znane są już wyniki sekcji? Nie pamiętam kiedy kicia trafiła do ciebie i nie wiem czy adoptowane od ciebie koty nie są zagrożone (żeby nikt nie pomyślał że przyłączam się do nagonki)....

Od adopcji Lordy, Pusi i Śliwki minęło prawie 10 miesięcy. Są to starsze koty o niezbyt świetlanej przeszłości. Trafienie do ds miało poprawić ich byt.
Jek czy zrobiłaś w tym czasie kotkom jakieś badania?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 26, 2011 16:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Rzadko wstawiam takie ikonki, ale nie powstrzymam się, z góry przepraszam.

mirka_t pisze:Jek czy zrobiłaś w tym czasie kotkom jakieś badania?

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39180
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 81 gości