Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 26, 2011 0:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mrr pisze:...Rzygać się chce.

Rzygaj sobie ile wlezie.




Jak widać panie pieniaczki lubią zagadki "detektywistyczne", ale ta je przerosła.
Trzeba im wytłumaczyć, bo nie usną biedulki.

Po moim poście do Liwia http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=7137684#p7137684 Agn na GG napisała o godz.23:59:25, że mógł być to chłoniak i powinnam sprawdzić. Zaproponowała pokrycie części kosztów sekcji. Zgodziłam się i zabrałam ciało Koki z balkonu. Umieściłam w łazience pod wanną. Wcześnie rano odwołałam zabranie ciała Koki do utylizacji. Koło godz.10 odczytałam na PW wiadomość od Liwia. Namawiała mnie w niej do zrobienia sekcji. Umówiłam się telefonicznie w klinice na godz.13 w celu wykonania sekcji. Odpisałam Liwia na PW opisując to wszystko.
W wątku Seidhee naciskała na zrobienie sekcji. Zapytałam czy pokryje koszty http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=7139162#p7139162. Koło godz.12:30 wyszłam z domu. W klinice byłam koło godz.13 i musiałam czekać, gdyż opóźniła się zapisana na godz.12 sterylka kotki. Sekcja jak widać na skanie wydruku została wykonana koło godz.14. Po powrocie odpisałam na propozycję Zofia&Sasza. Mimo wszystko ma mniej kotów pod opieką niż Agn i chciała pokryć koszty sekcji.

Sekcja tak czy tak została wykonana pod presją. Sądzę, że bez tej nagonki Agn i Liwia nie namawiałyby mnie do jej zrobienia.

Po raz kolejny okazało się, że miałam rację. Po raz ostatni uległam presji. Panie pieniaczki magą pienić się do woli.
Ostatnio edytowano Sob lut 26, 2011 0:58 przez mirka_t, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 26, 2011 0:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:Odpowiem w podobnym sensie, jak magaaa.
Jak Ci odejdzie któryś z Twoich kotów, to wtedy będziemy mogły się powymieniać doświadczeniami - teraz nie miałabym z Tobą płaszczyzny porozumienia. :evil:

Płaszczyzna to i by się znalazła (moje koty nie są jedyne na świecie, a jak już niejednokrotnie wspomniałam, forum nie jest moim "konfesjonałem"), ale po Twoim ochoczym zaangażowaniu w "zabawę" Mirki dochodzę do wniosku, że rzeczywiście nie ma co na to liczyć.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 26, 2011 0:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:
anna57 pisze:A mnie interesuje inna sprawa.
W jaki sposób zrobiono sekcję zwłok zamrożonego kota?

A skąd wiesz, że był zamrożony?

Wygląda na to, że mam szklaną kulę
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lut 26, 2011 0:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

zabers pisze:
Agn pisze:Odpowiem w podobnym sensie, jak magaaa.
Jak Ci odejdzie któryś z Twoich kotów, to wtedy będziemy mogły się powymieniać doświadczeniami - teraz nie miałabym z Tobą płaszczyzny porozumienia. :evil:

Płaszczyzna to i by się znalazła (moje koty nie są jedyne na świecie, a jak już niejednokrotnie wspomniałam, forum nie jest moim "konfesjonałem"), ale po Twoim ochoczym zaangażowaniu w "zabawę" Mirki dochodzę do wniosku, że rzeczywiście nie ma co na to liczyć.

Ty chyba nie do końca kumasz o co chodzi, prawda?
Najpierw w uroczy sposób proponujesz mi bym się podzieliła doświadczeniami w kwestii mrożenia kocich zwłok, a następnie z wyższością oznajmiasz, że forum nie jest Twoim konfesjonałem.
Nie wiem, może zbyt osobiście i emocjonalnie traktuję śmierć moich kotów ale moim kosztem i kosztem moich kotów swojej wyższości udowadniać nie będziesz.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 26, 2011 1:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
zabers pisze:
Agn pisze:Odpowiem w podobnym sensie, jak magaaa.
Jak Ci odejdzie któryś z Twoich kotów, to wtedy będziemy mogły się powymieniać doświadczeniami - teraz nie miałabym z Tobą płaszczyzny porozumienia. :evil:

Płaszczyzna to i by się znalazła (moje koty nie są jedyne na świecie, a jak już niejednokrotnie wspomniałam, forum nie jest moim "konfesjonałem"), ale po Twoim ochoczym zaangażowaniu w "zabawę" Mirki dochodzę do wniosku, że rzeczywiście nie ma co na to liczyć.

Ty chyba nie do końca kumasz o co chodzi, prawda?
Najpierw w uroczy sposób proponujesz mi bym się podzieliła doświadczeniami w kwestii mrożenia kocich zwłok, a następnie z wyższością oznajmiasz, że forum nie jest Twoim konfesjonałem.
Nie wiem, ale może zbyt osobiście i emocjonalnie traktuję śmierć moich kotów ale moim kosztem i kosztem moich kotów swojej wyższości udowadniać nie będziesz.

To nie poczucie wyższości, a racjonalizm. Nie walczę o "rząd dusz".

(jak dla mnie OT. I kończę)
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 26, 2011 1:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Zabers a o co ty właściwie walczysz poza zaistnieniem na forum?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 26, 2011 1:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

zabers pisze:Masz jakieś szczególnie ciekawe doświadczenia w mrożeniu zwłok kotów? Podziel się wrażeniami. :P

Agn pisze:
zabers pisze:
Agn pisze:Odpowiem w podobnym sensie, jak magaaa.
Jak Ci odejdzie któryś z Twoich kotów, to wtedy będziemy mogły się powymieniać doświadczeniami - teraz nie miałabym z Tobą płaszczyzny porozumienia. :evil:

Płaszczyzna to i by się znalazła (moje koty nie są jedyne na świecie, a jak już niejednokrotnie wspomniałam, forum nie jest moim "konfesjonałem"), ale po Twoim ochoczym zaangażowaniu w "zabawę" Mirki dochodzę do wniosku, że rzeczywiście nie ma co na to liczyć.

Ty chyba nie do końca kumasz o co chodzi, prawda?
Najpierw w uroczy sposób proponujesz mi bym się podzieliła doświadczeniami w kwestii mrożenia kocich zwłok, a następnie z wyższością oznajmiasz, że forum nie jest Twoim konfesjonałem.
Nie wiem, ale może zbyt osobiście i emocjonalnie traktuję śmierć moich kotów ale moim kosztem i kosztem moich kotów swojej wyższości udowadniać nie będziesz.

zabers pisze:To nie poczucie wyższości, a racjonalizm. Nie walczę o "rząd dusz".


TO jest dla Ciebie racjonalizm?
Pogratulować używania pojęć ze zrozumieniem.
[Chyba że Twój `racjonalizm` ma jakieś specyficznie hermetyczne znaczenie.]

A "rząd dusz" to chyba dla podkreślenia wrażenia się pojawia.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 26, 2011 8:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
mrr pisze:...Rzygać się chce.

Rzygaj sobie ile wlezie.




Jak widać panie pieniaczki lubią zagadki "detektywistyczne", ale ta je przerosła.
Trzeba im wytłumaczyć, bo nie usną biedulki.

Po moim poście do Liwia http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=7137684#p7137684 Agn na GG napisała o godz.23:59:25, że mógł być to chłoniak i powinnam sprawdzić. Zaproponowała pokrycie części kosztów sekcji. Zgodziłam się i zabrałam ciało Koki z balkonu. Umieściłam w łazience pod wanną. Wcześnie rano odwołałam zabranie ciała Koki do utylizacji. Koło godz.10 odczytałam na PW wiadomość od Liwia. Namawiała mnie w niej do zrobienia sekcji. Umówiłam się telefonicznie w klinice na godz.13 w celu wykonania sekcji. Odpisałam Liwia na PW opisując to wszystko.
W wątku Seidhee naciskała na zrobienie sekcji. Zapytałam czy pokryje koszty http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=7139162#p7139162. Koło godz.12:30 wyszłam z domu. W klinice byłam koło godz.13 i musiałam czekać, gdyż opóźniła się zapisana na godz.12 sterylka kotki. Sekcja jak widać na skanie wydruku została wykonana koło godz.14. Po powrocie odpisałam na propozycję Zofia&Sasza. Mimo wszystko ma mniej kotów pod opieką niż Agn i chciała pokryć koszty sekcji.

Sekcja tak czy tak została wykonana pod presją. Sądzę, że bez tej nagonki Agn i Liwia nie namawiałyby mnie do jej zrobienia.

Po raz kolejny okazało się, że miałam rację. Po raz ostatni uległam presji. Panie pieniaczki magą pienić się do woli.

i wszystko jasne
do sekcji namówiły Cie Agn i Liwia
ale nie byłabyś sobą gdybyś nie wymusiła za nią pieniędzy
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 26, 2011 8:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Wymusiłam? W jaki sposób wymusiłam? Zapytałam jedną osobę czy pokryje koszty. Inna osoba zgdziła się dobrowolnie. Być może sądziła, że nie zdobędę się na wykonanie sekcji, że mam coś do ukrycia i chciała być sprytna. Jej błąd. Wystarczyło wierzyć w to co napisałam.

Na marginesie dodam, że zarówno Agn i Liwia nie były za zrobieniem sekcji z powodów podawanych przez "obóz przeciwny". One wiedziały, że wynik sekscji w żaden sposób nie będzie przydatny w zapobieżeniu innym nawet podobnym zgonom. Wiedziały, że wynik sekscji może zaspokoić jedynie ciekawość przyczyny zgonu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 26, 2011 8:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

no przyznam, ze rozwój sytuacji przerasta moją wyobraźnie
przewidziałam, ze mirka atakowana bedzie zarówno za zrobienie sekcji, jak i za jej nie zrobienie,
nie przewidziałam jednak, ze uda się te ataki połączyć przy okazji smierci jednego kota 8O
toniemy w oparach absurdu :roll:


jakie znowu wyłudzenie pieniędzy8O
mirka zrobiła sekcję, Zofia&Sasza zaproponowała, ze za nią zapłaci
gdzie Wy tu widzicie wyłudzenie
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lut 26, 2011 9:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:i wszystko jasne
do sekcji namówiły Cie Agn i Liwia
ale nie byłabyś sobą gdybyś nie wymusiła za nią pieniędzy



czy aby na pewno ? :ryk:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lut 26, 2011 10:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Fredziolina pisze:
Kicorek pisze:Ja nie pytam o pieniądze. Pytam o podstawowe działania. Konkretnej odpowiedzi brak, widocznie działań też brak.


TY nie pytasz, Ty Mirkę rozliczasz :roll: tak jaki inni Znawcy Tematu.
Pytam, bo nie uzyskuję odpowiedzi. Czyżby rzeczywiście dział "podopieczni" na koty.sos i dosłownie kilka wątków na Kociarni to były wszystkie podejmowane działania w celu znalezienia domów prawie 40 kotom? Bo takie nasuwają się wnioski, skoro właścicielka tych kotów nie ma nic do dodania :roll:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30701
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Sob lut 26, 2011 10:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze: Agn na GG napisała o godz.23:59:25, że mógł być to chłoniak i powinnam sprawdzić.

No i co z tym chłoniakiem? Zrobiono badania w tym kierunku?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 26, 2011 10:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
mirka_t pisze: Agn na GG napisała o godz.23:59:25, że mógł być to chłoniak i powinnam sprawdzić.

No i co z tym chłoniakiem? Zrobiono badania w tym kierunku?

tangerine1 pisze:...Przy czym w roli ekspertów występują osoby, które znają sie na kocich chorobach niczym świnia na gwiazdach.
Ale muszę przyznać, ze pewność siebie znakomicie tuszuje braki w wykształceniu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 26, 2011 10:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
mirka_t pisze: Agn na GG napisała o godz.23:59:25, że mógł być to chłoniak i powinnam sprawdzić.

No i co z tym chłoniakiem? Zrobiono badania w tym kierunku?

Obrazek

Edit: wycięte ze skanu wyników sekcji
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Majestic-12 [Bot] i 60 gości