DT Smarti2- Devi znalazła cudowny domek w Hamburgu.

Ja się dziwię, bo nic obraźliwego tu nie padło...

Co do legalizacji - nie znam informacji o "statusie" smarti - tzn, czy jest zatrudniona na etacie, prowadzi już działalność gospodarczą, itd - nie mam pojęcia, jaką ma sytuację.

Sprostuję tylko - smarti faktycznie nie "jojczy" o pieniądze. Czyni to za nią Marzenia i to - jak cytowałam - na różne, również mało przyjemne sposoby. Zarzuty wobec CC padały przy Likierku, Pelasi.
W kwestii Betty - zasady płatności były tam "normalne" tzn stawka za wyżywienie + wszelkie koszty weta poza odrobaczeniem, szczepieniem i drobiazgami, a przyjazd kotów mógł nastąpić 2 dni później (nie 2 tygodnie...)

Dla niej po prostu to już jest za dużo. Zwłaszcza, że od wetki usłyszała, że jeśli chodzi o Carlita, to będzie szczęście, jeśli pożyje chociaż kilka miesięcy.

Rybnik: Niee. Arcana mogła pojechać niemal od razu (bo miała po drodze) czy te dwa dni później, Betta powiedziała, że nie, bo będzie pytała o transport samochodowy. Potem kilkakrotnie pojawiały się jej skargi, że akurat nikt nie jedzie, chociaż normalnie jeżdżą. Transport nie wypalił.
Arcana znów mogła pojechać w kolejny piątek, Betta znowu chciała czekać i miała niemal zapewniony transport samochodowy na kolejny weekend (czyli znów tydzień czekania!) i chciała szukać szybszego, ale dziewczyny naciskały i już koty pojechały.
Ale faktem jest, że jeden transport przepuściła i kolejny był 5 dni czy nawet tydzień później. I już jeden kot odszedł w tym czasie. Bo żadne nie były leczone.

Zarzuty przy Likierku chyba wyjaśniłam.
Do Pelasi nie doczytałam :/

Legalizacja - już w wątku padło, że koszty będą tylko narastać. Prowadzenie księgowości, rejestracja. Że to się nie opłaca - z ust postronnych osób. Póki co takie czysto teoretyczne rozważanie nie pokazało jeszcze niczego, co powinno do tego zachęcić...
Zofio, czy możesz powiedzieć, co pociąga za sobą rejestracja darowizn w US? W sensie - czy musisz z tego odprowadzać podatek? Rozliczać, na co poszła darowizna? Fakturami? Jak często? Czy musisz mieć status jakiś?

Cieszę się, że atmosfera trochę opadła.
W razie czego, jestem gotowa rozmawiać dalej. Bo widzę, że mam odpowiednie pokłady cierpliwości i cieszę się, że i Wy jesteście otwarci na argumenty

Ale na jakiś czas muszę zniknąć, bo mnie długowłosi Milord i Karolek wzywa, czyli dwójka z 30 kotów p. Stanisława. Jakby kto chciał pomóc (najlepiej adoptując, bo już chyba więcej się nie da zrobić :mrgreen:

) to zapraszam.

smarti - wiem, że chodziło o "zdopingowanie" Betty, ale moim zdaniem odbywało się to w obrzydliwy sposób. Raz - namawianie jej i pretensje Marzeni, że nie chce wysłać 4 kotów, choć pisała, że boi się, że nie będzie jej na to stać, dwa - oskarżenia o spowodowanie śmierci jednej z kotek.

Wiem, że od nikogo nie otrzymałaś darowizny w wysokości zobowiązującej do zgłoszenia do US, bardziej chodzi mi tu o to, że moim zdaniem - ustalając stawkę za pobyt kota u Ciebie i pobierając ją - przestajesz być dt, a zaczynasz świadczyć usługi, stajesz się usługodawcą.

Edit - to było do postu smarti, który jest już wyedytowany...

został wyedytowany na czyjąś prośbę,sorry.

Miałam się nie odzywać, ale nie wytrzymałam. Nie jestem w kręgu wzajemnej adoracji osób skupionych wokół Smarti ale podczytuję wątki i czasami pomagam. Uważam, że rozliczenia DT Smarti są jak najbardziej przejrzyste i nie wiem z czym niektórzy mają problem. Pomagam nie tylko Smarti ale nie wszystkie inne osoby zadają sobie tyle trudu aby tak dokładnie i przejrzyście się rozliczać.
Liwio kilka postów wcześniej napisałaś, że leczysz koty tylko za swoje - chwała Ci za to. Napisałaś również, że nie chcesz lub nie umiesz poprosić innych o pomoc finansową - Twoja sprawa. Przypomnę Ci tylko, że 16 stycznia oferowałam Ci sfinansowanie pobytu kotki w hoteliku - odmówiłaś. Takie masz zasady i ja to szanuję ale dlaczego odmawiasz innym osobom możliwości ze skorzystania z oferowanej pomocy.
Ewentualne współfinansowanie pobytu kota w DT nie jest niczym zdrożnym, nie tylko w DT Smarti tak jest. Wystarczy wejść na inne wątki - choćby KAN Radomsko i tzw adopcje wirualne - czym one są jak nie finansowaniem pobytu kota w określonym miejscu i wg mnie nie mają tutaj znaczenia ewentualne subtelności w nazewnictwie.
Nie rozumiem zupełnie w czym jest problem. Może w tym, że Smarti udało się skupić wokół siebie grupę osób, która ją wspiera i pomaga. Może właśnie problem jest w tym, że w "kupie" siła i dlatego DT Smarti jest tak widoczny na forum.
Trzymaj się Smarti i rób dalej swoje - nie daj się zaszczuć. Z perspektywy czasu i odległości widzę, że jest to niestety bardzo polskie - taka nasza cecha narodowa.

Edit. Nikt nie oglądał filmiku?

Smarti warto

[/quote][/quote]

właśnie

Popieram, że warto - gdyby nie Ty Chmureczka rodziłaby swoje małe na cmentarzu i chowała je na grobie......

Irlandzka Myszka pisze:Edit. Nikt nie oglądał filmiku?

Jakiego filmiku..?
A za resztę słów - dziękuję

No właśnie, też się zastanawiałam, ale że wypiłam trochę za dużo winka to myślałam, że to moja wina iż przegapiłam.....

Jaka piękna kicia :1luvu:

Szalony Kot pisze:
Irlandzka Myszka pisze:Edit. Nikt nie oglądał filmiku?
Jakiego filmiku..?
A za resztę słów - dziękuję

Milion stron temu :mrgreen:

zamieściłam link do mojego filmiku, ale zaraz się zaczęła awantura i chyba nikt go nie zauważył :cry:

Ponownie - dla relaksu http://www.youtube.com/watch?v=og1XvYNXTWw
Przepraszam za słabą jakość ale kręcone na telefonie. Dziwne czerwone światło to lampa grzewcza dla kociastych bo u nas trochę chłodno.
I jeszcze w kwestii tłumaczenia się - pudełko w którym się wszystko rozgrywa zjadła Mysia bo ją swędziały dziąsła po zastosowaniu żelu Dentisept :mrgreen:

Śliczne te Wasze koty :1luvu:

DT Smarti2- Devi znalazła cudowny domek w Hamburgu.

Kto przegląda forum