

Wczoraj wieczorem ustawiłyśmy dodatkowe budki dla dzikich kotów, mam nadzieję, że choć trochę pomoże im to przetrwać obecne mrozy..
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KazioR pisze:Pusia z Krakowa c.d
Po wizycie w lecznicy o g.16, to już nie leczenie, teraz zaczynam walkę o jej życie, temp. 40 stopni, podali kroplówkę, w gardle ma owrzodzenie a więc mamy Herpeswiroze i do tego jakby było mało Kaliciwirozę, ktoś mi powie, że kotka była wyleczona, dokładnie zbadana i otrzymałem ją całkiem zdrową.
Podali do pyszczka Scanomune - ale ja bym nie podał w taki sposób, wet wsadził jej to do żołądka jakimiś szczypcami w ciągu ułamka sekundy nawet nie wiedziała, że ma coś w środku.
Dostała po kroplówce 3 zastrzyki, coś musieli zmieszać bo wpisano więcej leków - przy pierwszej wizycie podali Doxycyclinum, teraz z tego co odczytuję o ile dobrze to robię poszło :
Netocom
Cofecol
Combivit
Gertoywium 0,3%
Gh + No U
Jutro rano o 10 kroplówka i nowa dawka leków - powiedział mi wet w prost - mamy szansę 50 na 50 - kot jest mocno schorowany.
KazioR pisze:Nie ma winy osób które kotkę uratowały, po prostu jako doświadczeni opiekunowie zajmujący się wiele lat jak przypuszczam kotami zapewne wszystkim tu jest znane co jest składnikiem szczepionki uodparniającej i kolejnej przeciwko wściekliźnie, aby dokonać tych szczepień wykonuje się dokładne badania zwierzęcia, zapewne nie jest wskazane szczepienie w jednym dniu obu szczepionkami przynajmniej nasi lekarze tego nie stosują. Kot był w formie dobrej tylko kichał. Myślę sobie, że dokładna analiza wpisów w książeczce którą tu wstawiłem na zdjęciach dla ludzi mojących doświadczenie ze zwierzętami potrafi naświetlić jaka była z kotkę sytuacja i wyrobić sobie zdanie o tej chorobie jakże niepotrzebnej.
Co do stresu to tylko jeden z czynników który może się ujawnić gdy organizm kotki jest mocno osłabiony. Widocznie coś spowodowało jego zmniejszoną odporność.
Przyczyny stresu to jak wiemy -
pojawienie się nowego zwierzęcia w domu
zabiegi operacyjne czy też dlugotrwałe leczenie
pominę wyjazdy na wystawy czy lęk seperacyjny,
przybycie do nowego domu właściciela
pojawienie się w rodzinie dziecka
remont mieszkania
podróż
przeprowadzka
Gdyby jednak tłumaczyć stres powodowany tymi zmianami to adopcja nie miałaby sensu bo w każdej występują podobne zmiany jak podane powyżej.
@dzikafretka - nie byłbym aż tak zdecydowany głosić opinie jakie wyrażasz, ale powiem jeśli tak mówisz to może wiesz więcej niż ja... co do stanu oceny kota to proszę wybaczyć gdyby opiekun miał wydawać na ten temat opinie to może zawód weterynarza jest zbędny, znam się na wielu rzeczach związanych ze zwierzętami ale nigdy nie podejmowałbym się wyrażać opinii co do stanu jego zdrowia jak również nie polecam samodzielnej amatorskiej praktyki weterynaryjnej, dlatego od razu pobiegłem po pomoc tam gdzie jej należy szukać.
Dzisiejsza wizyta była spokojna jednak doszli do wniosku iż już nie jest potrzebna kroplówka, 3 zastrzyki temperatura spada jutro następna wizyta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 82 gości